niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 41

Rozdział 41

*Oczami Nikodema*
Byłem zdezorientowany, nie wiedziałem zbytnio co się dzieje. Dlaczego Fabienne tak szybko wyszła? Przedstawiłem się Marcelinie, a następie wybiegłem za Fabienne. Nie miałem pojęcia gdzie może się znajdować. Kręciłem się po ogrodzie, kiedy nagle zobaczyłem siedzącą na ławce przy fontannie dziewczynę. Podszedłem do niej szybko.
- Fabienne co się dzieje?- spojrzałem na dziewczynę.
Była roztrzęsiona i zapłakana. Dziewczyna spojrzała się na mnie i rzuciła mi się na szyję klik.
- Cii, nie płacz proszę- starałem się ją uspokoić.
- Nie mogę zrozum znowu się to dzieje- mówiła przez łzy.
- Fabi, ale co się dzieje? Proszę Cię uspokój się i powiedz mi- spojrzałem w jej zapłakane oczy.
- Marcelina, to ona uwiodła Dawida, to przez nią zerwaliśmy, a teraz będzie pewnie chciała Ciebie- dziewczyna spojrzała mi głęboko w oczy.
To  co usłyszałem, po prostu zwaliło mnie z nóg. Nie miałem pojęcia, że to ona. Teraz wszystko jasne, całkowicie rozumiem reakcję Fabi.
- Proszę cię, ona nas nie rozdzieli. Ja to nie Dawid- spojrzałem na nią.
- Tak wiem, ale ona jest bezwzględna, nic ją nie zatrzyma. Zobaczysz będzie robiła wszystko, żeby cię mieć- powiedziała brunetka.
- W takim razie, będzie musiała pogodzić się z porażką, bo ja nie zamierzam cię zostawić- spojrzałem na dziewczynę i otarłem jej łzę klik.
- Obiecujesz ?- spojrzała na mnie nie pewnie.
- Obiecuję- uśmiechnąłem się i przytuliłem dziewczynę do siebie.
Widziałem, że nie jest w stanie wrócić na przyjęcie, postanowiłem, że pojedziemy do domu.
- Poczekaj tu chwilę, pójdę się pożegnać i zaraz przyjdę- uśmiechnąłem się do niej.
Dziewczyna kiwnęła twierdząco głową, a ja poszedłem się pożegnać.

*Oczami Fabienne*
Może i jestem naiwna, ale wierzyłam, że Nikodem się nie da. Przecież mi to obiecał. Chociaż Dawid, też mi to obiecywał, a wszyscy wiemy jak to się skończyło. Nie mogę jednak każdego porównywać do Dawida, a zwłaszcza nie Nikodema. Oni są tacy inny, właściwie wszystko ich różni. Siedziałam tak, myśląc na ławce, kiedy nagle podszedł do mnie Ian.
- Witaj czemu tak piękna dziewczyna jak ty siedzi tu sama zapłakana- spojrzał na mnie z tym swoim dziwnym uśmieszkiem klik.
- A to nic takiego po prostu gorszy dzień- uśmiechnęłam się lekko.
Chłopak usiadł obok mnie.
- A gdzie masz swojego drogiego Nikodema- spojrzał na mnie.
- Właśnie na niego czekam, poszedł się pożegnać- spojrzałam na niego.
W jego oczach było coś dziwnego, zaskakującego.
- To on nie wie, że nie zostawia się dziewczyn samych, a szczególnie nie tak ładnych- uśmiechnął się.
- Coś czuje, ze jednak nie przepadacie za sobą, mimo iż twierdziłeś, że się przyjaźnicie- spojrzałam podejrzanie.
- Szkoda, gadać długa historia, sam sobie na to zasłużył i ja uważałbym na twoim miejscu na niego- zaśmiał się brunet.
Chciałam już coś powiedzieć, kiedy nagle pojawił się Nikodema.
- Fabienne, chodź idziemy stąd- spojrzał na mnie poważnie.
- O co tak nie miło Nikodemie, a może lepiej by było powiedzieć Taylor- Ian spojrzał dziwnie na chłopaka.
- Nikodem, o czym on mówi- spojrzałam niepewnie.
- Fabi nie słuchaj go chodźmy stąd, a ty się lepiej od niej odwal- spojrzał poważnie na chłopaka,a mnie chwycił za rękę i poszliśmy do samochodu.
Już nic nie rozumiem, co to ma wszystko znaczyć, czy ja zawsze muszę pakować się w jakieś tarapaty.
Nikodem, odwiózł mnie do domu, całą drogę nie rozmawialiśmy. Owszem, chciałam z nim to jakoś wyjaśnić, ale wiedziałam, że to nie jest najlepszy moment i tylko byśmy się pokłócili. Gdy byłam już w domu, poszłam się umyć i spać.

*Oczami Dawida*
Przez ostatnie dni byłem bardzo zapracowany, ale teraz już mam wolne i mogę zacząć wakacje. Krótkie, bo krótkie, ale to zawsze wakacje. Przyjaciele wiedzieli, że ostatnio miałem dużo na głowie, więc postanowili zorganizować mała imprezę w jednym z moich ulubionych klubów. Moje stosunki z nimi z dnia na dzień stawały się coraz lepsze. Z Fabienne, nie miałem kontaktu, ale wiedziałem, że potrzebuje czasu i nękanie jej nic tu nie da. Martwiłem się trochę o nią nie wiedziałem co się z nią dzieje, czy na pewno wszystko u niej porządku, ale miała teraz tego swojego Nikodema, więc mnie już chyba nie powinno to tak interesować. Równo o 19 zaczęła się impreza, było pełno ludzi z którymi dawno się nie wiedziałem. Zaczęliśmy się bawić na całego. Bawiłem się razem ze znajomymi kiedy nagle zobaczyłem ją klik. Spojrzałem na nią, kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się niepewnie.Podszedłem do niej i powiedziałem
- Hej a ty co tu robisz ?- uśmiechnąłem się niepewnie.
- Magda mnie zaprosiła, mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza- spojrzała na mnie.
- Pewnie, że nie, a czemu jesteś sama- spojrzałem na nią.
- Czasem trzeba się wyrwać gdzieś i odpocząć samemu- uśmiechnęła się.
- Racja zatańczysz?- spojrzałem na nią niepewnie.
- Jasnę- powiedziała.
Poszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Bawiłem się naprawdę fajnie i to z Fabienne, nie sądziłem, że ta chwila nastanie tak szybko, ale strasznie się cieszyłem.
Po kilku piosenkach podeszliśmy do brau się czegoś napić.
Zaczepiło mnie paru znajomych i nawet nie wiem kiedy Fabienne mi zniknęła.
Porozmawiałem z nimi jeszcze trochę, a następnie wyszedłem na dwór trochę ochłonąć. Wtedy zobaczyłem siedzącą na chodniku Fabienne, patrzącą w niebo. Podszedłem niepewnie do niej i usiadłem. Dziewczyna spojrzała tylko na mnie. Widziałem, że coś jest nie tak.
- Fabienne wszystko ok ?- spojrzałem jej w oczy.
- Właściwie to nie, ale nie chce o tym mówić- powiedziała obojętnie dziewczyna.
Nie poznawałem jej to nie było w jej stylu. Ona zawsze była taka uczuciowa a teraz, siedziała z piwem w ręku na chodniku jakby miała wszystko gdzieś.
- Chodzi o chłopaka ?- chciałem potrzymać temat.
- Szczerze? Dawid nie wiem już komu mogę ufać naprawdę- spojrzała mi prosto w oczy.
Dopiero w nich dostrzegłem, jakiekolwiek uczucia.
- Mogę chociaż coś dla Ciebie zrobić?- spojrzałem na nią.
- Jak chcesz możesz mnie przytulić- spojrzała na mnie.
Byłem w szoku tego co właśnie usłyszałem, ale zrobiłem to o co mnie poprosiła. Objąłem ją a ona położyła mi głowę na ramieniu.
- Nawet nie wiesz jak cieszę się, że to jesteś ze mną- powiedziała Fabienne.
Po tych słowach byłem jeszcze bardziej zdezorientowany niż wcześniej. Co musiało się takiego stać, że ona jest tutaj ze mną? Że to właśnie mnie potrzebowała? Nie umiem sobie tego nawet wyobrazić.
----------------------------------
Miłego czytania :)
Mam nadzieję, że wam sie spodoba.
Dajcie znać co o tym sądzicie ?
Jak myślicie co takiego się stało między Fabienne, a Nikodemem ?
Co sądzicie o nowym bohaterze Ianie ?
I sądzicie, ze Fabi dobrze postąpiła przychodząc do Dawida ?
Czekam na wasze komentarze :*

niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 40

Rozdział 40

*Oczami Dawida*
Nie umiem opisać słowami jak się czułem słysząc, że Fabienne mi wybacza. To kolejny krok w dobrą stronę. Chciałbym o nią zawalczyć, jednak słowa które dziś usłyszałem nie dawały mi spokoju " jeśli ją kochasz daj jej spokój", "miałeś już swój czas" " Fabienne jest szczęśliwa z Nikodemem". Może i jest w tym racja, ale moje uczucia są silniejsze. Wiedziałem, że teraz muszę byś ostrożny, zyskałem chociaż koleżeństwo, a jak na początek to mi starcza. Po rozmowie błąkałem się jeszcze trochę po mieście. Był przyjemny letni wieczór. Po drodze spotkałem Magdę. Razem pospacerowaliśmy trochę i porozmawialiśmy. Cieszyłem się, że mogę z nią pogadać tak jak za dawnych dobrych lat. Tego właśnie najbardziej mi brakowało. Dostałem niezapomnianą lekcję od życia, ale widocznie tak musiało być inaczej nigdy nie doceniłbym tego co mam. Prawda jest taka, że mam wszystko czego człowiek potrzebuje do szczęścia. Jestem z siebie naprawdę dumny, że zrozumiałem to za nim było za późno.

*Oczami Fabienne*
Czułam się dziwnie po rozmowie z Dawidem. Chciałam z nim zerwać całkowicie kontakt, a ja mu wybaczyłam. To dziwne, nie wiem dlaczego tak się stało. Czuje, że za szybko mu przebaczyłam. Jednak nie potrafiłam inaczej, on miał coś takiego w sobie. Przy nim stawałam się kimś innym, nie rozumiałam samej siebie. Zachowywałam się i mówiłam rzeczy, których nigdy bym nie zrobiła bądź nie powiedziała. To brzmi tak idiotycznie, nie wiem nawet jak to nazwać. Toksyczne uczucie? Nie przecież to nie możliwe, nie w naszym przypadku. Po prostu muszę przestać o nim myśleć. Teraz jestem z Nikodemem i jest mi z nim naprawdę dobrze. Powinnam się teraz właśnie na tym skupić, na tym co mam, żeby później nie żałować. Zresztą i tak nie powinno się wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Muszę dać sobie po prostu czas a wszystko się ułoży, wierze w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Rozmyślałam tak dość długo jednak z moich rozważań oderwał mnie SMS " Zabieram, Cię jutro na bal. Bądź gotowa o 17 Nikodem :*" Uśmiechnęłam się do telefonu. Jaki znowu bal ? Nie no on jest jednak nieprzewidywalny. Zgasiłam światło i poszłam spać.
                                                                                *
Rano gdy tylko wstałam, poszłam pomóc mamie. Miała mieć dziś jakiś ważnych gości. Jejku jak ja nie lubię takich spotkać. Pamiętam, że zawsze musiałam siedzieć grzecznie i udawać jaką to nie jestem wspaniałą córką. Nie to, żebym była jakaś zbuntowana, ale czułam się bardzo nie komfortowa, a poza tym oni gadali zawsze na jakieś nudne tematy. Cieszyłam się, że dziś na szczęście mnie to ominie. Jednak nadal nie umiałam zrozumieć jaki bal ? Ani dziś, żadne ważne święto, zresztą nikt nie robi już bali. Nie miałam pojęcia co się tak naprawdę będzie kryło za tym. Nim się obejrzałam była 15, poszłam na górę na spokojnie się ogarnąć. Nie ukrywam trochę mi to zajęło, a to tylko dlatego, że nie było Ellen, która zawsze mi pomagała. Niestety nawet jakby bardzo chciała, nie pomogła by mi. Była akurat z rodzicami w górach. Gdy już byłam gotowa klik zeszłam na dół i czekałam na Nikodema. Równo o 17 ktoś zadzwonił do drzwi otworzyłam a tam klik wystrojony Nikodem. Byłam pod wrażeniem. Przywitałam się z nim i wsiedliśmy do auta.

*Oczami Nikodema*
Fabienne wyglądała prze ślicznie. Kiedy wsiedliśmy do auta Fabienne oczywiście jak zwykle zaczęła zadawać pytania.
- Gdzie my właściwie jedziemy ?- spytała dziewczyna.
- No, na bal przecież ci pisałem- zaśmiałem się..
- To, wiem ale jaki. Nikt już teraz nie robi bali- zaśmiała się.
- Młodzi ludzie owszem, ale starsi jeszcze tam- spojrzałem na nią.
- Nie możesz mi jasno powiedzieć- uśmiechnęła się słodko.
- Niech ci już będzie. Reżyser serialu w którym zaczynam grać wyprawia bal z okazji 30 lat swojej działalności i dostałem zaproszenie- uśmiechnąłem się.
- Ej czemu się nie chwaliłeś, że będziesz grał w nowym serialu- spojrzała na mnie.
- A miałaś tyle swoich spraw nie chciałem zanudzać się swoimi- powiedziałem.
- Oj kochanie daj spokój proszę cię mów mi następnym razem takie rzeczy.- powiedziała lekko oburzona dziewczyna.
- Dobrze, będzie ci mówił o wszystkim- uśmiechnąłem się.
Gdy byliśmy na miejscu, weszliśmy do środka wielkiej i pięknej sali. Była urządzona w starym stylu. Była pełna uroku i sprawiała niesamowite wrażenie. Podszedłem do reżysera i przedstawiłem mu Fabienne. Chwilę porozmawialiśmy i pośmialiśmy się, następnie udaliśmy się na środek sali, gdzie zaczęliśmy tańczyć. Zauważyłem, że na moją dziewczynę patrzy się jakiś dziwnie znajomy mi chłopak. Nie zamierzałem się jednak tym przejmować. Zresztą dziwić się też nie powinienem, przecież Fabienne wyglądała obłędnie. Po piosence zostawiłem na chwilę Fabienne, ponieważ musiałem podejść do jednego z ważniejszych gości. Gdy wróciłem Fabi nie było, rozejrzałem się a tam z zewnątrz wraca moja dziewczyna z tym chłopakiem. Byłem zaskoczony, spojrzałem na nich nie pewnie
- O Nikodem, poznałam twojego znajomego Iana- uśmiechnęła się dziewczyna.
Nie wierze to on co on tu robi- pomyślałem.
- Witaj Nikodemie, mam nadzieję że mnie pamiętasz- zaśmiał się chłopak.
- Ciężko by było nie pamiętać- powiedziałem poważnie.
- Masz cudwoną dziewczynę, pozwolisz że porwę ci ją do tańca- spojrzał na mnie.
Nie zdążyłem nic powiedzieć, a on już prowadził Fabienne na parkiet.klik
Patrzyłem tak jak tańczą, jednak w pewnym momencie nie wytrzymałem i odbiłem swoją dziewczynę. Złapałem ją pewnie i przyciągnąłem dziewczynę patrząc jej w oczy klik.
- Przepraszam nie umiałem już na to patrzeć-
- Nic się nie stało, nie sądziłam,że będzie ci to przeszkadzać- spojrzała dziewczyna.
- Widzisz a jednak, Fabienne zależy mi na tobię nie chcę cię stracić- powiedziałem to patrząc dziewczynie prosto w oczy.

*Oczami Fabienne*
Jej nie wiem co powiedzieć, zaskoczyło mnie to wyznanie Nikodema. Owszem wiedziałam, że mnie kocha, ale nie sądziłam, że aż tak. Rozumiem teraz, że traktuje mnie jak najbardziej poważnie, nie chciałam tego zepsuć. Nie wiedziałam zbytnio co mam powiedzieć, więc po prostu pocałowałam Nikodema. Tańczyliśmy dalej wtuleni w siebie, kiedy Nagle ktoś podszedł do nas i powiedział
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale Nikodem musisz kogoś poznać- powiedział to mężczyzna, po czym dodał
- Jest to córka jednego z moich dobrych znajomych, możliwe, że zagracie razem w jednym z odcinków.
- No dobrze chętnie ją poznam- powiedział Nikodem.
No nie nie wierze, to chyba jakiś sen. Czemu muszę mieć takiego pecha. Nie wiedziałam co mam zrobić kiedy zobaczyłam idącą w tą stronę dziewczynę klik.
- Hej Marcelina jestem a ty pewnie Nikodem ?- uśmiechnęła się kusząco do Nikodema.
Spojrzałam tylko na chłopaka, po czym szybkim krokiem udałam się do wyjścia. Poczułam jak łzy lecą mi po policzku. Nie wierze dlaczego ona znowu miesza się w moje życie.
-----------------------------
Miłego czytania  :*
Dajcie znać jak wam się podoba :)
Co o tym sądzicie ?
Pewnie nic nie dodam przed świętami więc Wesołych Świąt Kochani <3

niedziela, 14 grudnia 2014

Rozdział 39

Rozdział 39

*Oczami Dawida*
Zdaje sobie sprawę z tego, że zachowuje się idiotycznie, ale nie potrafię inaczej. Niektórzy mogą pomyśleć, że nie daje jej spokoju i takie pisanie smsów jest żałosne, jednak muszę coś zrobić żeby ją odzyskać. To prawda " Trzeba coś stracić, żeby docenić. Aby odzyskać trzeba się zmienić" i ja właśnie teraz zamierzam się zmienić. To dziwne, ale nawet przy Marcelinie ja dalej myślę o Fabienne. Wiem, że to głupio brzmi i to idiotyczne, bo to ja ją zostawiłem. Tak ja to wszystko wiem, ale ludzie popełniają błędy i najważniejsze jest to żeby się na tych błędach uczyć, a ja właśnie teraz się uczę. Następnego dnia rano ktoś dzwonił do mnie do drzwi. Poszedłem otworzyć, a tam w drzwiach nie kto inny jak Marcelina. Byłem zaskoczony jej wizytą z tego co pamiętam miała wrócić dopiero za 3 dni. Dziewczyna od razu rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować.
- Kochanie tak bardzo tęskniłam- powiedziała szatynka.
- Tak, posłuchaj musimy porozmawiać poważnie- spojrzałem na nią.
-Dawid, ale co się dzieje, nie cieszysz się, że mnie widzisz ?- uśmiechnęła się dziewczyna.
- To nie tak, po prostu musimy coś załatwić- spojrzałem na nią i usiadłem.
Dziewczyna usiadła nie pewnie obok mnie i spojrzała mi głęboko w oczy.
- Marcelina, ja tak dłużej nie mogę zostańmy przyjaciółmi- spojrzałem na nią.
- Chcesz mi powiedzieć, że zrywasz ze mną?- spojrzała na mnie.
- Niestety, uwierz popełniłem błąd, to była chwila słabości. Nie zmienię swoich uczuć- spojrzałem nie pewnie na dziewczynę.
- Dawid proszę cię nie bądź głupi, myślisz, że co ona wróci do Ciebie ? Nie bądź naiwny, a poza tym ma teraz nowego. Nie psuj tego co jest między nami- dziewczyna delikatnie się do mnie przysuwała
- Marcelina, odpuść sobie proszę cię, prawda jest taka, że to ty popsułaś to co było między mną, a Fabienne. Straciłem dziewczynę i przyjaciół- odsunąłem się od niej.
- Jesteś idiotą tylko tyle ci powiem, będziesz jeszcze żałował- dziewczyna wyszła trzaskając drzwiami.
O dziwo nie było mi ani smutno, ani przykro z tego powodu. Czułem, że robię krok w dobrym kierunku, teraz zostało mi już tylko przeprosić przyjaciół i odzyskać Fabienne.

*Oczami Fabienne*
Dziś miałam się spotkać z Dawidem, jakoś nie wiedziałam czy iść czy jednak sobie odpuścić. Razem z Nikodemem wybraliśmy się nad staw, żeby trochę odpocząć. Chłopak widział, że coś jest nie tak, przytulił mnie od tyłu klik i powiedział, że mam się niczym nie przejmować. Zapewniłam go, że wszystko jest w porządku i tylko się zamyśliłam. Nikodem, chyba nie do końca mi w to uwierzył, ale nie drążył już tematu. Czułam się strasznie, nie wiedziałam co mam robić. Czułam coś do Dawida, ale Nikodem nie był mi obojętny, ta sytuacja zaczęła mnie pomału przerastać.
- Fabi, chodź zrobimy sobie pamiątkowe zdjęcie- uśmiechnął się chłopak.
- Jasne chętnie- uśmiechnęłam się do niego.
Zrobiłam zdjęcie klik, po czym dodałam na instagrama. " W jego ramionach znów czuje się bezpieczna" Chłopak się do mnie uśmiechnął, po czym złapał mnie za rękę i poszliśmy coś zjeść. Miło spędzaliśmy czas, jednak gdy Nikodem na chwilę poszedł po telefon ja wyjełam swój i wysłałam sms do Dawida " Dobrze spotkajmy się tam gdzie zawsze o 18." Nie umiem nawet wyjaśnić co mną wtedy kierowało kiedy to pisałam. Wiedziała jedno, że czas najwyższy raz na zawsze zakończyć naszą sprawę z Dawidem. Inaczej nie ruszę w przód.

*Oczami Dawida*
Gdy już zjadłem śniadanie i się ogarnąłem pojechałam do moich znajomych. Dobrze wiedziałem, gdzie są zawsze o tej porze, wiec ze znalezieniem ich nie miałem najmniejszego problemu. Gdy mnie tylko zobaczyli byli w wielkim szoku.
- No proszę kogo tu mamy, a gdzie masz swoją Marcelinkę- powiedział ironicznie Denny.
- Właśnie, przypomniałeś sobie o nas- dodała Magda.
- Słuchajcie, ja wiem zachowałam sie jak skończony  frajer delikatnie mówiąc, ale żałuje i przyszedłem was przeprosić- spojrzałem na nich.
- Człowieku błagam cię i myślisz, że od tak ci wybaczymy- spojrzał na mnie Ksawey.
- Pewnie, nie ale liczę na to, że za jakiś czas uda nam się to wszystko odbudować- spoglądałem uważnie na moich przyjaciół.
- Dawid nie kompromituj się i co twoją nową też mamy zaakceptować- spojrzała Magda.
- Nie jesteśmy już razem, zerwałem z nią. Popełniłem błąd- powiedziałem stanowczo.
- Wow szybko do tego doszedłeś- rzucił Denny.
- Lepiej, późno, niż wcale. Zrozumcie, nie wiem co się ze mną działo. Naprawdę was przepraszam, żałuje tego co zrobiłem, chce, żeby między nami było jak dawniej o Fabienne, też chce zawalczyć- spojrzałem na nich.
- Dawid, Fabienne w to nie mieszaj. Daj jej już spokój ona jest szczęśliwa z Nikodemem- powiedziała Magda.
- Ale, ja wiem, że ona dalej mnie kocha- spojrzałem na nią.
- Kocha, nie kocha daj jej żyć- powiedział Ksawery.
- Tylko, że ja nadal ją kocham- spojrzałem nie pewnie na nich.
- W takim razie jak tak ją kochasz, daj jej spokój, miałeś swój czas- powiedział Denny.
- Właśnie, a na razie powiedzmy, że ci wybaczamy, ale dalej będziemy do Ciebie uprzedzeni- powiedziała Magda lekko się uśmiechając. Spojrzałem na wszystkich każdy kiwnął twierdząco głowom i lekko się uśmiechnął.
- Dziękuje wam to miłe- powiedziałem to po czym zmieniliśmy temat.
Może i mają trochę racji, może powinienem dać spokój Fabienne, ale nie potrafię o niej nie myśleć.

*Oczami Fabienne*
Zaczynałam się stresować, po tym jak wróciłam z nad Stawu, spojrzałam na zegarek a tam godzina 17. Zaczęłam się szykować. W pewnym momencie chciałam się wycofać. Napisać mu, że jednak nie przyjdę, ale nie moge wiecznie od niego uciekać. Czas najwyższy stawić czoła swoim problemom.
Ubrałam się klik i wyszłam z domu. Równo o 18 czekałam na Dawida.
- Hej - usłyszałam za swoimi plecami. Odwróciłam się nie pewnie i wtedy zauważyłam Dawida.
- Cześć- powiedziałam bez znaczenia.
- Miło, że przyszłaś- spojrzał na mnie.
- Przyszła, ponieważ chce raz na zawsze zakończyć to co jest między nami- spojrzałam na niego.
- Fabienne, przepraszam cię. Popełniłem błąd, to znaczy Marcelina była moim błędem, uległem chwili- spojrzał na mnie chłopak.
- I co chcesz mnie prosić, żebym do Ciebie wróciła. Dawid jak raz uległeś nie ma pewności czy nie zrobisz tego po raz drugi- spojrzałam na niego.
- Człowiek, uczy się na błędach nie sądzisz- spojrzał na mnie.
- Prawda, ale ja nie zamierzam znowu cierpieć, a poza tym jestem z Nikodemem- spojrzałam.
- Wiem i życzę ci jak najlepiej, chce po prostu być częścią twojego życia. Chce, żebyś mi wybaczyła- przysunął się do mnie i spojrzał mi głęboko w oczy. Nie ukrywam słowa, które od niego usłyszałam, bardzo mnie zadziwiły.
- Dobrze, wybaczam ci, ale nie potrafię dać ci nic więcej jak koleżeństwo, bo nawet na przyjaźń jest za szybko- spojrzałam na niego.
Chłopak spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział
- Dziękuje to i tak już wiele dla mnie znaczy- uśmiechnął się delikatnie i przytulił mnie do siebie.
Chwile stałam w bez ruchu, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, po chwili odsunęłam się od niego.
- Muszę już iść, cześć -powiedziałam to i odeszłam. Nie wiem co się ze mną dzieje, szłam nie odwracając się ani razu. Czuje, że ten chłopak namąci jeszcze w moim życiu.
--------------------------------------
Miłego czytania  :)
Dziękuje, wam za tak liczne komentarze pod ostatnim postem to bardzo motywujące.
A co sądzicie o tym rozdziale ?
Jak się podoba ?
Jakieś przemyślenia, spostrzeżenia ?
Jeszcze Tydzień i WOLNE!!
Nareszcie :)
Buziaki :*


niedziela, 7 grudnia 2014

Rozdział 38

Rozdział 38

*Oczami Dawida*
Podszedłem do niej i powiedziałem:
- Cześć, przepraszam, że wam przeszkadzam, ale Fabi możemy pogadać-spojrzałem na dziewczynę. Czułem się strasznie nie komfortowo widząc jak ten jej nowy się na mnie patrzy.
- Dawid zrozum, my nie mamy już o czym rozmawiać- spojrzała na mnie dziewczyna.
- Proszę cię wymienimy zaledwie parę słów- spojrzałem na nią.
- Nie rozumiesz, że ona nie chce z Tobą rozmawiać- po chwili wtrącił Nikodem.
- Możesz się łaskawie nie wtrącać to sprawa jedynie między mną a Fabienne- burknąłem.
- Dobra niech ci będzie. Nikodem spokojnie zaraz wrócę- dziewczyna spojrzała się na mnie po czym razem poszliśmy na bok.
- Więc czego chcesz ?- widziałem, że ciężko było jej na mnie patrzeć.
- Dziękuje ci za to co powiedziałaś dziś w telewizji. Słuchaj ja naprawdę chciałbym, żebyśmy się przyjaźnili- spojrzałem dziewczynie prosto w oczy.
- Na to jest jeszcze za wcześnie, a teraz przepraszam ale muszę już iść- powiedziała oschle dziewczyna. Kiedy poczułem, że odchodzi odruchowo złapałem ją za rękę.
- Puść mnie lepiej, nie róbmy nie potrzebnego zamieszania- powiedziała dziewczyna wyrywając swoją rękę. Nie mogłem już nic zrobić widziałem tylko jak zabrała swoje rzeczy i razem ze swoim nowym chłopakiem odeszła w drogą stronę. To było tak straszne uczucie, widząc miłość swojego życia z innym, a do tego mieć świadomość, że w żadne sposób nie można jej zatrzymać. Wiem to brzmi strasznie idiotycznie, przecież to ja ją zdradziłem. To ja w pewnym stopniu popchnąłem ja w jego ramiona, ale nie umiałem się z tym pogodzić. Zresztą ludzie uczą się na błędach. A ja właśnie teraz czuje, że popełniłem największy błąd w swoim życiu.

*Oczami Fabienne*
Nie, nie wierzyłam w to po prostu jak on mógł. Chciał pogadać teraz, prosze to było takie żałosne. Widzę, że on nadal nie potrafi zrozumieć jak jest mi ciężko, pogodzić się z tym co się stało. I jeszcze ten głupi tekst, że chce abyśmy się dalej przyjaźnili. Mimo, że powiedziałam tak w telewizji, żeby nie robić nie potrzebnego zamętu, nie oznacza, ze chce tego, a już na pewno nie teraz. Widziała, że Nikodem również nie był zadowolony z tego nagłego spotkania z Dawidem, zresztą nie ma się co dziwić. Gdy tylko trochę się uspokoiliśmy Nikodem zabrał mnie na zakupy. Musiałam kupić sukienkę, ponieważ byłam zaproszona na jedną z Gal muzycznych, która miała się odbyć jutro i wykonać na niej swoją piosenkę. Wahałam się i waham się do tej pory czy dobrze zrobiłam, że się zgodziła. Przecież będzie tam tyle ludzi, a co jak zobaczę tam Dawida. Stres zjadał mnie po prostu od środka, na szczęście czułam, że Nikodem jest przy mnie i nie pozwoli abym się załamał.
                                                                              *
Następnego dnia koło godziny 14 przyszła do mnie Ellen, żebym jak zwykle pomóc mi przygotować się na gale. Przy okazji jak to my zdążyłyśmy urządzić sobie małe pogaduszki. Świetnie, po prostu świetnie się razem dogadywałyśmy. Po dość długich przygotowaniach byłam gotowa i mogłam wychodzić klik. Tym razem zabrałam ze sobą jeszcze Ellen. Chciałam jej się jakoś odwdzięczyć za wszystko co dla mnie robi. Kiedy i ona była gotowa wyszliśmy z domu, a tam czekał już na nas Nikodem. Wsiadłyśmy do samochodu i razem pojechaliśmy na gale. Po dotarciu na miejsce, moja przyjaciółka udała się od razu do do głównego budynku. Razem z Nikodemem pozowaliśmy chwilę do zdjęć, a następnie udałam się za kulis, gdzie miałam się dowiedzieć dokładnie kiedy występuję.
Kiedy nadszedł czas mojego występu tak sie zestresowałam, że miałam ochotę cofnąć się i powiedzieć, że jednak nie dam rady. Czułam jednak, że nie mogę tak zrobić wyszłam po prostu i liczyłam, że jakoś to pójdzie klik. Na samym początku zauważyłam Ellen i Nikodema, to dało mi w pewnym stopniu jakąś siłe. Jednak później stało się to czego obawiałam się najbardziej. Na widowni zauważyłam Dawida, o dziwo siedział sam. W pewnym momencie występu nie wytrzymałam i po prostu czułam jak łzy same lecą mi po policzkach. Myślałam, że już nie dam rady dokończyć tej piosenki.

*Oczami Dawida*
Kolejna gala, kolejne nominację, a ja nie potrafiłem się tym dokońca cieszyć. To chore spełniam się, robię to o czym od tak dawna marzyłem, a nie potrafię się z tego cieszyć. Tym razem na gali musiałem pojawić się sam bo Marcelina była na wyjeździe, ale jakoś nie specjalnie mi to przeszkadzało. Siedziałem tak zamyślony kiedy nagle zobaczyłem ją Fabienne. Po prostu mnie zamurowało, nie miałem pojęcia, że będzie występować. Kiedy usłyszałem jej głos po prostu czułem jak budzą się we mnie wszystkie uczucia. Ma tak piękny głos i tak cudownie wyglądała, słysząc jednak tę piosenkę na żywo czułem się jeszcze gorzej. Przecież wiedziałem, że jest o mnie. Patrzyłem się na nią jak zaczarowany, w pewnym momencie miałam nawet wrażenie, jakby mnie zauważyła. W rzeczywistości chyba się nie pomyliłem bo w pewnym momencie zobaczyłem to klik. Widziałem, że ciężko jest jej śpiewać. Może i jestem głupi, ale nie potrafiłem wysiedzieć w miejscu, poszedłem za kulisy i czekałem aż Fabi zejdzie ze sceny. Od razu gdy ją ujrzałem podszedłem do nie i spojrzałem jej głęboko w oczy.
- Fabienne, wiem jest skończonym pajacem i uwierz żałuję tego- powiedziałem pospiesznie.
- Dawid proszę cię daj mi wreszcie spokój- dziewczyna mówiła przez łzy.klik
Nic już nie powiedziałem, po prostu przyciągałem dziewczynę i przytuliłem ją do siebie.
Na początki się wyrywała, ale później nagle się uspokoiła. Objąłem jej twarz rękoma i spojrzałem znowu głęboko w oczy.
- Fabi ja wiem, że to między na mi nie jest skończone- po czym ją delikatnie zacząłem całować.
O dziwo dziewczyna odwzajemniła mój pocałunek. Jednak nie trwało to długo, a później i tak dostałem od niej z liście i znowu odeszła. Miałem jednak teraz pewność, że to co czuła do mnie nadal w niej jest.

*Oczami Fabienne*
Dziewczyno coś ty zrobiła, jak mogłaś dać mu się przytulić, a co gorsza dać mu się pocałować. Nie rozumiałam tego co się ze mną działo. Co on ma takiego w sobie, że nie potrafię się od niego uwolnić. Czułam się strasznie, a szczególnie czułam się okropnie w stosunku do Nikodema, przecież teraz jesteśmy razem a ja co odwalam. Musiałem się jednak opanować, żeby nie dać nic po sobie poznać. Kiedy podeszłam do moich bliskich Nikodem bez zastanowienia mnie objął i powiedział, że jest ze mnie dumny. Ellen też była pod wrażeniem i dziękowała mi że zabrałam ją na takie niesamowite widowisko. Gdy gala dobiegła końca, najpierw odwieźliśmy Ellen, a następnie Nikodem odwiózł mnie, pożegnaliśmy się i weszła do domu. Byłam tak zmęczona, że właściwe w trybie natychmiastowym ubrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Przeglądałem jeszcze chwilę nowe wiadomości w necie i wtedy zobaczyłam to zdjęcie, które dodał Nikodemem klik " Najsłodsza i najbardziej urocza istotka na świecie ♥" To było takie słodkie, a jednocześnie czułam się potwornię po tym jak jeszcze zaledwie kilka godzin temu pocałowałam się z Dawidem. Na sam koniec kiedy chciałam iść już spać dostałam sms. Był to nieznany numer otworzyłam go i wtedy zobaczyłam to zdjęcie klik " Fabienne, ja wiem, że może być jeszcze tak jak dawniej, proszę cię spotkaj się jutro ze mną Dawid." Poczułam je momentalnie serce zaczęło bić mi mocniej, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Nic mu nie odpisałam, postanowiłam się przespać z tym i zastanowić się czy spotkać się jutro z Kwiatkowskim czy nie.
-----------------------------------------------------------------
Miłego czytania <3
Jeszcze dwa tygodnie i wolne ! Też się cieszycie ? :D
A tak wgl jak myślicie Fabienne powinna się spotkać z Dawidem ?
Jak oceniacie zachowania Dawida ?
Dajcie znać :*

niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 37

Rozdział 37

*Oczami Fabienne*
Nie no nie wierze, po prostu nie mieści mi się to w głowie. Nikodem coś do mnie czuje? To takie dziwne uczucie, przecież my się znamy tyle lat i nigdy nic między nami nie było, a teraz coś nagle ma się zmienić ? Byłam po prostu w szoku kiedy usłyszałam, że się mną zauroczył, przez chwilę nie wiedziałam nawet co mam powiedzieć. Jednak gdy zebrałam myśli zaczęłam mówić.
- Nikodem bo, wiesz ja nie wiem czy jestem gotowa na kolejny związek, a poza tym jak coś nie wyjdzie, nie chce cię stracić. Nie Ciebie za bardzo mi na Tobie zależy- spojrzałam na chłopaka.
- Czyli nic do mnie nie czujesz? Przepraszam cię wyszedłem na kompletnego kretyna- spojrzał na mnie posmutniały Nikodem.
- Słuchaj nie to nie tak bo szczerze to też coś do Ciebie poczułam, ale się boje zrozum- sama nie wierzyłam, że wypowiedziałam te słowa na głos.
- Fabi nie dziwie ci się, ale może warto spróbować ? Dobrze się czujemy w swoim towarzystwie, a poza tym mogę ci obiecać, że choćby nie wiem co się stało będziemy przyjaciółmi. Masz moje słowo o ile będziesz chciała się ze mną przyjaźnić- spojrzał mi głęboko w oczy przystojny brunet.
- Wiesz, może masz trochę racji, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, że to rozumiesz ?- spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem.
- Pewnie, rozumiem i uwierz nie mam ci tego za złe, ale teraz chodź się przytulić- zaśmiał się Nikodem. Nie umiałam mu odmówić, usiadłam koło niego, a chłopak czule mnie przytulił. Czułam się taka bezpieczna w jego ramionach. Już dawno się tak nie czułam. Jestem naprawdę wdzięczna Nikodemowi za wszystko co dla mnie zrobił w ostatnim czasie. Jednak moje uczucia do Dawida jeszcze nie wygasły i nie potrafiłam zacząć jeszcze nowego rozdziału w swoim życiu.

*Oczami Dawida*
Zbliżała się gala rozdania nagród muzycznych. Rozpierała mnie energia, ponieważ zdobyłem 3 nominację w różnych kategoriach. Niestety nie miałem zbytnio z kim dzielić się moją wielką radością. Niektórzy znajomi ucięli ze mną kontakt, jedyną osobą, która mnie teraz wspierała była Marcelina. I to właśnie z nią miałem iść na tą galę. Czułe się nadal nieswojo, jeszcze jakiś czas temu zabierałem ze sobą Fabienne, a teraz  zupełnie inną dziewczyną. Balem się trochę jak zareagują media, moi fani i oczywiście jak to wszystko będzie wyglądać, ale z drugiej strony czemu mam się ciągle ukrywać, skoro najwyraźniej Fabi ma już nowego. Ona nie wstydziła się z nim pokazać publicznie to i teoretycznie ja też nie powinienem. Owszem niby mówiła, że to tylko jej przyjaciel, ale ja nie byłbym tego taki pewny. Widziałem jak na nią patrzył zupełnie tak jakby była dla niego całym światem. To chore wiem, ale ja nadal byłem o nią strasznie zazdrosny. Koło godziny 18 byłem już gotowy i czekałem na Marcelinę, kiedy wyszła byłem po prostu pod wrażeniem. Wyglądała niesamowicie klik. Podszedłem do niej i pocałowałem ją w policzek. Zabraliśmy potrzebne rzeczy i wyszliśmy na dwór gdzie czekała na nas już limuzyna. Zaraz po dotarciu chwyciłem dziewczynę za rękę i poszliśmy aby fotoreporterzy mogli porobić nam zdjęcia. W tym momencie poczułem się jeszcze dziwniej cały czas przypominała mi się Fabienne. Nie chciałem, żeby Marcelina to wyczuła, więc postanowiłem zrobić sobie z nią zdjęcie klik, a następnie wstawić je na swojego instagrama klik. Po pozowaniu do zdjęć udzieliłem jeszcze kilku wywiadów, a następnie udaliśmy się na gówną salę gdzie za moment wszystko miało się zacząć.

*Oczami Fabienne*
Siedzieliśmy sobie właśnie z Nikodemem w ogrodzie, była naprawdę przepiękna pogoda, aż żal było z niej nie skorzystać. Przeglądałam właśnie nowe wiadomości w internecie i wtedy natchnęłam się na to klik. Nie powiem, że nie ruszyło mnie to i to bardzo, widząc ich razem na oficjalnie i jeszcze ten podpis " Z żoną" Co to wgl ma znaczyć? Widziałam, że Nikodem zaważył, że coś jest ni tak.
- Ej co się znowu dzieje ?-spojrzał na mnie.
- A to głupie, ale sam zobacz- pokazałam mu zdjęcie.
- Daj sobie spokój szkoda nerwów na kogoś takiego- uśmiechnął się.
- Może masz rację, ale wiesz co mam wywiad jutro i nie chciał byś iść razem ze mną-spojrzałam na niego.
- Ja, ale po co ci tam ja ?-spojrzał zdziwiony.
- Czułabym się pewniej, a poza tym wiesz to by była dobra okazja do tego by zacząć nowy rozdział w swoim życiu- powiedziałam to lekko uśmiechając się do chłopaka.
- Fabi, jeżeli chcesz to zrobić, żeby wkurzyć Dawida to ja się na to nie pisze. Wiesz dobrze jakie są moje uczucia do Ciebie- spojrzał na mnie poważnie.
- Nikodem wiem i wcale nie robię tego specjalnie, po prostu widząc to zdjęcie stwierdziłam, że on potrafił zacząć od nowa to i ja powinnam- uśmiechnęłam się delikatnie do chłopaka.
Chłopak tylko spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął. Zaczęliśmy zbierać rzeczy po śniadaniu i weszliśmy do domu. Spojrzałam wtedy na chłopaka i sama nawet nie wiem jak to wyszło po prostu delikatne go pocałowałam klik. Widziałam, że był bardzo zdziwiony, ale również zadowolony.
                                                                    *
Następnego dnia, zaczęliśmy się dość wcześnie szykować. O godzinie 9 mieliśmy być już w studiu. Postanowiłam ubrać się wygodnie, chciałam wyglądać jak najbardziej naturalnie klik. Gdy już byliśmy gotowi, wsiedliśmy do samochodu Nikodema i pojechaliśmy prosto do studia.
Na miejscu zaraz podeszła do mnie wyglądająca dość sympatycznie blondynka i powiedziała, że to ona będzie przeprowadzać, że mną wywiad. Porozmawiałam z nią chwilę po czym poszłam usiąść na swoje miejsce, Nikodem spoglądał na wszystko za kamer i promiennie się uśmiechał.
Kamery zostały włączone, a ja wtedy poczułam się trochę zestresowana.
- Witaj Fabienne, cieszę się że tu jesteś dawno nie mieliśmy żadnych wiadomości od Ciebie co się działo ?- uśmiechnęła się Kobieta.
- Dzień dobry, po prostu wiele działo się w moim życiu i  wolałam się nie pokazywać. Cieszę się, że jednak zostałam tu zaproszona.- uśmiechnęłam się.
- Rozumiem, wydałaś w tym czasie swój pierwszy singiel, który raczej jest dość prywatny- spojrzała.
- Racja, ale po prostu musiałam dać upust swoim emocją- lekko się uśmiechnęłam.
- Przepraszam, że o to zapytam, ale pewnie piosenka nawiązuje do rozstania z Dawidem Kwiatkowski ?-
-  Nie zaprzeczam i nie potwierdzam- zaśmiałam się.
- Jednak wy nie jesteście już razem czy to po prostu zmyłka ?- kontynuowała dalej ten dość niezręczny temat.
- Owszem, nie jesteśmy już razem, ale nadal się przyjaźnimy.- starałam się uśmiechnąć.
- Przedwczoraj na gali widzieliśmy go z Marceliną uważasz, że pokazując się z nią oficjalnie potwierdził, że są razem czy to tylko taki chwyt- spojrzała na mnie dociekliwie.
- Chwytem to raczej nie jest, prawdopodobnie są razem i życzę im szczęścia- te słowa z trudem przeszły przez moje usta.
- Jesteś naprawdę niesamowitą dziewczyną, która daje sobie ze wszystkim radę. Jednak chciałabym cię jeszcze spytać o Nikodem z którym to ty jako pierwsza się pokazałaś czy nadal się tylko przyjaźnicie- uśmiechnęła się szeroko.
- To jest dość skąplikowana sprawa- zaśmiałam się.
- Jednak jest on dziś z nami możemy go zaprosić ?- spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Pewnie o ile będzie chciał- zaśmiałam się.
I wtedy nim się obejrzałam kobieta zaprosiła, Nikodema, który usiadł obok mnie.
- To jak to jest z wami bo od Fabienne nie da się nic wyciągnąć- zaśmiała się blondynka.
- Jest dobrze i to chyba najważniejsze- zaśmiał się chłopak.
- Dobrze a jak wytłumaczycie nam to klik- pokazując nam to zdjęcie trochę byliśmy zdziwieni.
- Zdjęcie zostało zrobione na planie teledysku prawda ?- dodała po chwili.
- Owszem, ale nie mam zielonego pojęcia skąd się tu wzięło- uśmiechnął się Nikodem.
- Wyglądacie na szczęśliwych, najbardziej widać to po Tobie Fabienne- spojrzała na mnie.
Spojrzałam tylko na Nikodema i delikatnie załapałam go za rękę.
- Nikodem mnie wspiera i cieszę się, że jest dla mnie tak bliską osobą- uśmiechnęłam sie.
- Jesteście naprawdę słodcy życzę wam szczęścia i dziekuje za rozmowe- uśmiechnęła się kobieta.
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy ze studia. Nikodem spojrzał na mnie i dał mi całusa klik.
Cieszyłam się, że byłem ze mną.

*Oczami Dawida*
Byłem w szoku, kiedy zobaczyłem wywiad z Fabienne. Nie powiedziała ona nic negatywnego na mój temat, a przecież mogła. Chociaż to Fabienne, powinienem wiedzieć, że ona nie zrobiłaby mi nic takiego przecież tak dobrze ją znałem. Trochę mi głupio, że pomyślałem inaczej. Nie myliłem się jednak, że są parą było to widać, że coś jest między nimi, szczególnie po nim. Z dnia na dzień bardziej rozumiałem co straciłem. Mam tylko nadzieję, że uda mi się ją kiedyś odzyskać.
Nie chciałem siedzieć po tym wszystkim w domu, postanowiłem wyjść ochłonąć trochę. Spacerowałem tak i wtedy zobaczyłem ich. To jak się wtedy poczułem jest nie do opisania nie miałem pojęcia jak mam sie zachować. Zauważyłem, że Fabienne mnie zauważyła. Chciałem już odejść, ale nie potrafiłem, nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłem,ale podszedłem do niej i ............

------------------------------------------------
Miłego czytania :*
Mam nadzieję, że się podoba.
Jeszcze 3 tygodnie i wolne cieszycie się ?
Miłej niedzieli :D

niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 36

Rozdział 36

*Oczami Fabienne*
Byłam pod wielkim wrażeniem tego co zrobił dla mnie Nikodem. To takie słodkie,a piosenka naprawdę mi się podobała. Owszem zdawałam sobie sprawę,  że teraz większość ludzi pozna co tak naprawdę czuję, ale może to pomoże mi się z tym jakoś uporać. Przez najbliższe dni razem z Nikodemem pracowaliśmy nad tą piosenką. Chciałam też podgrzać trochę atmosferę, więc wstawiłam do zdjęcie na swojego instagrama klik i napisałam " Przepraszam, za tak długą nie obecność, ale ostatnio w moim życiu dzieje się zbyt wiele i do końca nie umiem tego poukładać. Chciałam poinformować, że szykuję dla was coś specjalnego mam nadzieję, że się spodoba :* But then he'd make me feel crazy Make me feel like it's my fault I was in pain". Spojrzałam tylko na Nikodema, który jak zwykle się do mnie uśmiechał, cieszyłam się, że to właśnie on jest teraz przy mnie. Nie potrafiłam utrzymywać zbytnio kontaktu z dawnymi znajomymi. Oczywiście nie wliczając w to Ellen i Magdy z którymi miałam jak zawsze świetny kontakt. Ellen nawet pomagała nam przy kręceniu teledysku, zajęła się moim wizerunkiem. Kot jak kto, ale ona miała w tym jak najlepsze wyczucie.
                                                                            *
Nim się obejrzałam na dniach wszystko było gotowe i mogliśmy to publikować. Wahałam się jednak do samego końca. Gdyby nie Ellen i Nikodem pewnie nigdy bym nie wstawiła tej piosenki do sieci.
Zrobiliśmy to razem po czym udaliśmy się do jednej z kawiarni by trochę odpocząć i na spokojnie porozmawiać.

*Oczami Dawida*
Mijały dni, a ja nadal nie mogłem się skontaktować z Fabienne. Czułem się strasznie, ale czułem, że ona mi tego nigdy nie wybaczy. Siedziałem właśnie z Marceliną kiedy to w telewizji usłyszałem coś co mnie zaciekawiło. Automatycznie pod głosiłem i zacząłem słuchać. " Szok! Niesamowita niespodzianka od Fabienne dziewczyny, a może lepiej powiedzieć byłej dziewczyny Dawida Kwiatkowskiego. Śliczna brunetka wstawiła do internetu swoją debiutancką piosenkę. Jesteśmy pod wrażeniem jej talentu i teledysku. Z tego co możemy wywnioskować dziewczyna cierpi po stracie chłopaka. Czyżby był nim Dawid Kwiatkowski ? Dla przypomnienia w ostatnim czasie widać go często z inną modelką Marceliną. Dla tych którzy nie widzieli piosenka Fabienne pod tytułem "The Heart Wants What it Wants" ". I wtedy zobaczyłem to klik. Łza w oku mi się zakręciła. Czułem się potwornie widząc ją  płaczącą. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że piosenka jest o nikim innym tylko o mnie. Nie sądzę, żeby ktoś jeszcze skrzywdził ją w tak okrutny sposób jak ja.
- Dawid, daj spokój ona się chcę po prostu jakoś wybić i zabłysnąć bo przecież bez Ciebie pójdzie w zapomnienie- powiedziała Marcelina.
- Nie mów tak. Ona nigdy tego nie chciała. I kto jak kto, ale to ty się wybiłaś dzięki mnie- spojrzałem na nią.
- Kochanie daj spokój wiesz, że teraz jest już inaczej zależy mi na Tobie i proszę czas zapomnieć o niej- powiedziała to uśmiechając się do mnie.
Już nic jej nie odpowiedziałem nie miałem po po prostu na to siły.

*Oczami Nikodema.
Piosenka Fabienne, stawała się przebojem z czego oczywiście się bardzo cieszyłem. Zacząłem z nią spędzać coraz więcej czasu. To taka miła, słodka i pozytywna dziewczyna. Kiedyś traktowałem ją jak młodszą siostrę, a teraz coś zaczęło się zmieniać z czego nie byłem zbytnio zadowolony. Niedługo miała być premiera mojego nowego filmu w Polsce. Zacząłem się zastanawiać czy zabrać Fabienne razem ze sobą, ale głupio było mi zapytać. Jednak zebrałem się na odwagę i postanowiłem spytać prosto z mostu
- Fabi, słuchaj bo za dwa dni jest premiera mojego nowego filmu no i nie przeszłabyś się ze mną ?-spojrzałem nie pewnie na dziewczynę.
- Wow, zaskoczyłeś mnie. Nie ukrywam, że nie spodziewałam się tego- zaśmiała się dziewczyna, po czym dodała.
- Ale chętnie z Tobą pójdę- uśmiechnęła się promiennie. Już dawno nie widziałem jej tak uśmiechniętej.
- W takim razie świetnie, mam nadzieje, że się wystroisz ? - zaśmiałem się.
- Czyżbyś we mnie wątpił ?- spojrzała lekko oburzona.
- Nie no coś ty przecież wiesz, że żartuje- uśmiechnąłem się i bez zastanowienia przytuliłem dziewczynę.
Spojrzeliśmy na siebie nie pewnie i zaczęliśmy się śmiać.

*Oczami Fabienne*
Nastał dzień premiery filmu Nikodema. Dziwnie mi trochę z nim iść, ale przecież jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, a poza tym nie potrafiłam mu odmówić szczególnie, że tyle dla mnie zrobił. Był po prostu wspaniały. Dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo mi go brakowało. Postanowiłam się ubrać klik i zaczekać na swojego przyjaciela. Równo o określonej godzinie był już pod moimi drzwiami. Zaskoczyło mnie to, ale pewnie dlatego, że Dawid zawsze się spóźniał. Spojrzałam na Nikodema, który chyba nie dokończa dowierzał, że to ja. Bynajmniej jego mina na to wskazywała. Uśmiechnęłam się do niego i przywitałam się. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę z moją mamą, która niesamowicie sie cieszyła gdy zobaczyła chłopaka. Następnie udaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy na premierę.
- Prześlicznie wyglądasz- powiedział Nikodem spoglądają co jakiś czas na mnie.
- Dziękuje ty też niczego sobie wyglądasz- uśmiechnęłam się.
- Jeszcze raz dziękuje, że jedziesz ze mną-
- Żadne problem nie wiem jak co się odwdzięczę za wszystko- spojrzałam lekko na niego.
Nim się obejrzałam byliśmy już na miejscu. Trochę się stresowałam, znowu wszyscy będą na mnie patrzeć, a właściwie od rozstania z Dawidem się nigdzie nie pokazywałam. Nikodem wysiadł otworzył mi drzwi i poszliśmy na czerwony dywan. Fotoreporterzy prosili nas abyśmy ustawili się do zdjęcia. Co chwila było słychać "spojrzcie w prawo," "a teraz w lewo" ,"uśmiechy proszę" . Następnie zaczępiła nas jakaś dziennikarka, która chciała przeprowadzić wywiad z Nikodemem.
- Witamy naszą nową gwiazdę. Nikodemie robiłeś karierę za granicą co cię podkusiło,aby przyjechać do Polski ?- spojrzała na niego podejrzliwie.
- Szczerze nie mam pojęcia, po prostu zainteresował mnie scenariusz, a poza tym chciałem być blisko dziadków- uśmiechnął się.
- O to takie miłe. Na ostatniej premierze byłeś sam, a teraz towarzyszy ci dobrze znana nam dziewczyna. Jesteście razem ?- spojrzała na nas z wielkim uśmiechem.
-  Nie, nie my się tylko przyjaźnimy- wtrąciłam szybko.
- A co z Dawidem ?- szybko zapytała.
- Nic, rozstaliśmy się w zgodzie, tak jest lepiej- uśmiechnęłam się, chodź nie było to łatwe.
- Od przyjaźni do miłości nie daleko, dziękuje za rozmowę- uśmiechnęła się, a my udaliśmy się do sali.
Film był naprawdę niesamowity,a Nikodem wypadł świetnie. Cieszę się, że mnie zabrał to naprawdę niesamowite przeżycie oglądać film w takiej atmosferze. Po wszystkim udaliśmy się na mały after.
I tak już po prostu się rozkręciło. Cały wieczór spędziliśmy razem, a to trochę potańczyliśmy a to porozmawialiśmy, było naprawdę zabawnie i miło.

*Oczami Dawida*
- Nie po prostu nie wierze- powiedziałem wściekły.
- Ale o co ci chodzi ?- powiedziała Magda.
- No jak to o co zobacz!- powiedziałem i pokazałem jej to klik.
- Co to za jeden ?- spojrzałem na dziewczynę.
- Dawid, ogarnij się tak nie jesteście już razem. A to jest Nikodem jej przyjaciel- powiedziała
- Jaki znowu ku*wa przyjaciel ? Nigdy nic o nim nie mówiła- spojrzałem.
- Hehe wiesz co nie ośmieszaj się dobra twoje zachowanie jest nie na miejscu. To ty ją zdradziłeś a nie ona Ciebie - powiedziała oschle dziewczyna.
Nie wytrzymałem i po prostu wyszedłem z domu. Owszem Magda miała trochę racji to ja ją zdradziłem, ale kiedy zobaczyłem to zdjęcie noo się we mnie zagotowało. Przecież ja nadal ją kocham. Idąc tak zobaczyłem w kiosku gazetę z tym zdjęciem na pierwszej stronie. Kupiłem ją i usiadłem na ławce, aby przeczytać co tam jest napisane. " Nikodem z byłą Dawida Kwiatkowskiego ?!" Tak lepszego tytułu to oni nie mogli wymyślić , pomyślałem. " Na wczorajszej premierze filmu z udziałem w roli głównej Nikodema, pojawiła się prześliczna brunetka. Fabienne, nie jest nam przecież obca, ale z tego co wiemy pojawiała się raczej na premierach muzycznych a nie filmowych. Czyżby zmieniła gust w przeciwieństwie do jej byłego chłopaka ? Dla przypomnienia Dawid Kwiatkowski spotyka się teraz z modelką Marceliną. Jednak Nikodem i Fabienne do niczego się nie przyznają i jak sami twierdzą są tylko przyjaciółmi. Ale czy przyjaciele tak na siebie patrzą ? Jak dla nas jest to bardzo podejrzane. Mamy jednak nadzieję, że Fabienne będzie szczęśliwa. Dawno nie widzieliśmy jej tak uśmiechniętej. A wy jak sądzicie Fabienne lepiej wygląda z Nikodemem czy Dawidem ?" Coś we mnie pękło, chyba naprawę muszę zacząć żyć inaczej, ale jak ? Sam jestem sobie winien, straciłem ją, mam nadzieję, że uda mi się mieć chociaż jaki kolwiek mieć z nią kontakt.

*Oczami Nikodema*
Na nazajutrz zobaczyłem w internecie pełno plotek o mnie i Fabienne. Jakoś nie przemyślałem tego, że tak może być. Siedziałem tak i przeglądałem co jest jeszcze napisane kiedy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Był to nie kto inny jak Fabienne. Przytuliła się do mnie i weszła do środka.
- Widziałaś co o nas piszą ? - spojrzałem na nią.
- Widziałam, mój ty chłopaku- zaśmiałam się.
- Nie przeszkadza ci to ?- spojrzałem na nią lekko zdziwiony.
- Nie no coś ty ludzie muszą z czegoś żyć- spojrzała na mnie.
- Tak tylko Fabi jest pewien problem- spojrzałem na nią poważnie.
- Jasne słucham coś się stało ? - sprzała nie pewnie.
- Słuchaj boo ja chyba naprawdę coś do Ciebie poczułem- spojrzałem głęboko w oczy.
- Że co ?! - spojrzała na mnie dziewczyna po czym automatycznie wstała.
- Ale jak to coś do mnie czujesz ? - dodała po chwili.
- Fabi wiem, że to dziwne, zawsze traktowałem Cię jak młodszą siostrę, ale to tak samo z siebie wyszło chyba się zauroczyłem Tobą- powiedziałem to patrząc dziewczynie cały czas w oczy.
Dziewczyna nic nie powiedziała. Widziałem w jak wielkim jest szoku.
- Nikodem bo ......- zaczęła mówić. Bałem się tego co zaraz usłyszę.
-----------------------------------------------------------
I jak co wy na to ? Podoba się ?
Dajcie znać co o tym myślicie :)
Miłego czytania :*
Spokojniej niedzieli <3

niedziela, 16 listopada 2014

Rozdział 35

Rozdział 35

*Oczami Fabienne*
Szliśmy razem z Nikodemem do jego mieszkania, mimo iż byłam załamana i najchętniej zamknęłabym się w czterech ścianach cieszyłam się, że go zobaczyłam. Poznałam go dobre 6 lat temu, poznaliśmy się jeszcze w Niemczech. Niestety nasz kontakt się urwał bo on wyjechał na studia aktorskie i od tamtej pory utrzymywaliśmy raczej kontakt sporadycznie. Ostatni raz kiedy go widziałam był jeszcze słodkim nastolatkiem mającym może 16-17 lat, a teraz to przystojny facet z tego co kojarzę będzie miał już 21 lat. Dziwiło mnie to, że właśnie w Warszawie go spotkałam i, że ma tu mieszkanie. Gdy byliśmy już na miejscu chłopak otworzył mi drzwi i wpuścił mnie do środka. To co ujrzałam jeszcze bardziej mnie zaszokowało. Ma naprawdę wielkie, przestronne i eleganckie mieszkanie.
- Czuj się jak u siebie, idź usiądź sobie w salonie a ja ci zrobię gorącej czekolady- uśmiechnął się słodko.
 Zgodnie z jego poleceniem usiadłam w salonie i po prostu dalej płakałam. Co chwila przypominałam sobie słowa Dannego i starałam się poskładać ostatnie wydarzenia w jedną całość.
Nim się obejrzałam w salonie zjawił się już Nikodem, który postawił na stoliku gorącą czekoladę.
- Dziękuje- powiedziałam przez łzy.
Chłopak usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- Fabi wiem, że jest ci ciężko, ale proszę cię nie płacz postaraj się chodź na chwilę o tym zapomnieć- chłopak objął moją twarz w ręce, spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął.
- Przepraszam cię, taki problem jak ja zwalił ci się na głowę- ocierałam łzy.
- Daj spokój, nawet tak nie mów. Otrzyj łzy i pogadamy. Co to jest by tak ładna dziewczyna jak ty płakała- uśmiechnął się serdecznie.
Zaśmiałam się lekko i przetarłam do końca oczy.
- W takim razie zmieniając temat co tu robisz w ogóle ? Masz mieszkanie, przeniosłeś się tu ?- spojrzałam.
- Powiedzmy, że tak. Po studiach wróciłem do Niemiec. Zagrałem nawet w paru filmach, ale potem dostałem propozycję pracy w Polsce. Nie uśmiechało mi się to na początku, ale stwierdziłem, ze warto zaryzykować. A poza tym będę bliżej dziadków- uśmiechnął się.
- A tak właściwie od kiedy tu jesteś ? - wzięłam kubek gorącej czekolady i zaczęłam sączyć napój.
- No, gdzież z roku już będzie- zaśmiał się.
- Nie, żartuj i dopiero teraz się spotkaliśmy- uśmiechnęłam się.
- Widzisz widocznie los tak chciał. Widziałem cię na okładkach czasopism, ale nie byłem pewien czy to ty. Bardzo się zmieniłaś ostatnio jak cię widziałem miałaś może 12-13 lat- zaśmiał się.
- No tak racja czas ucieka ty też wyglądałeś inaczej a teraz proszę jaki mężczyzna- uśmiechnęłam się.
- W takim razie czas idzie nam obojgu na korzyść- zaśmiał się.
- Widocznie tak, ale cieszę się, że znowu cię widzę- uśmiechnęłam się.
- Uwierz ja też i nie przejmuj się tym kolesiem głupi jest i tyle- uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie.
Rozmawialiśmy jeszcze dobrych kilka godzin, nie zauważyłam nawet kiedy zrobiło się ciemno. Nikodem odprowadził mnie pod sam dom. Wymieniliśmy się numerami telefonu i ustaliliśmy, że musimy sie niedługo koniecznie zobaczyć.
Po wejściu do domu, pomaszerowałam do mojego pokoju. Wzięłam prysznic i położyłam się na łóżku. Zerkałam jeszcze na teflon a tam 50 nieodebranych połączeń od Dawida. Nie zamierzałam oddzwaniać. Odłożyłam telefon i poszłam spać.

*Oczami Dawida*
Cały wczorajszy dzień nie mogłem dodzwonić się do Fabienne. Nie wiedziałem co się dzieję. Dziś też próbuje, ale ma wyłączony telefon. Zacząłem się martwić. Poszedłem do Magdy gdzie byliśmy na dziś wszyscy umówieni, liczyłem na to, że może ją tam zobaczę. Na miejscu była grupka moich znajomych, ale Fabi ani śladu.
- Ej wiecie co się dzieje z Fabienne- zapytałem.
- A co ? Teraz tak się o nią martwisz- rzucił ironicznie Daniel.
- Jest moją dziewczyną to chyba się martwię- powiedziałem.
- Dawid nie pogrążaj się my już wszystko wiemy- po chwili dodała Magda.
- Ale co wiecie- patrzyłem na nich.
- Zdradziłeś ją i masz jeszcze czelność się pytać- wybuchł Ksawery.
- Powiedziałeś im!- wrzasnąłem patrząc na Daniela.
- Tak i nie tylko im, ale Fabienne też, sam miałeś czas nie zrobiłeś tego. Ja nie zamierzałem mieć tajemnic przed przyjaciółmi- spojrzał na mnie.
- Dawid jak mogłeś, myślałam, że się zmieniłeś, że z Fabi to coś na poważnie- spojrzała Magda.
- Wy nic nie rozumiecie ja ją nadal kocham, ale..- przerwał mi Daniel.
- Ale puszczam się z inną chłopie nie pogrążaj się-
- Ona ode mnie nie odbiera Daniel proszę cię przyprowadź ją dziś wiesz w nasze miejsce- spojrzałem na niego.
- Chyba sobie jaja robisz. Nie zamierzam  nic dla Ciebie robić- spojrzał na mnie złowrogo.
- Proszę chcę jej sam wszystko powiedzieć- spojrzałem na niego.
- Dobra niech ci będzie przyprowadzę ją na 20, ale to ostatnia rzecz jaką dla Ciebie robię.

*Oczami Fabienne*
Dzień mijał dość spokojnie, zresztą przeleżałam prawie cały dzień w domu. Nie miałam na nic ochoty musiałam nabrać sił. Spojrzałam na telefon a tam oprócz wiadomości od Dawida. Wiadomość od Daniela. "Wpadnę po Ciebie o 19  ubierz się wygodnie i nie przyjmuje słowa nie :)" Nie miałam ochoty nigdzie z nim iść, ale stwierdziłam, że mój upór na nic się nie zda. Nim się obejrzałam była godzina 18. Zaczęłam się szykować. Równo o 19 pod moimi drzwiami stał Daniel. Zabrał mnie na jakiś spacer. Rozmawiał, ze mną i żartował, ale czułam, że coś jest nie tak. W pewnym momencie znaleźliśmy się w dziwnie spokojnym miejscu. Z daleka zobaczyłam idącego w naszą stronę chłopaka. No nie wierze był to nie kto inny jak Dawid. Odwróciłam się i spojrzałam na Daniela
- Proszę cię chodźmy stąd- powiedziałam.
- Fabi przepraszam, ale obiecałem mu, że z nim pogadasz- spojrzał na mnie.
- Liczę, że mi to wybaczysz- dodał po chwili i zaczął  odchodzić dalej.
Chciałam już odejść kiedy Dawid podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę.
- Puszczaj mnie rozumiesz brzydzę się Tobą- spojrzałam niego.
- Fabienne daj mi to wyjaśnić- powiedział spokojnie.
- Ale tu nie ma co wyjaśniać, miałbyś chodź na tylko godności i byś mi to powiedział a nie- zaczęłam płakać.
- Fabienne ja nadal cię kocham- powiedział to patrząc w moje zapłakane oczy.
- Dawid nie kompromituj się-klik
- Fabi nie rób tego ja się zmienię, obiecuje- patrzył na mnie ze łzami w oczach chłopak.
- Proszę cię daj mi odejść, za nim znienawidzę cię bardziej. To koniec- spojrzałam na niego i zaczęłam biec w przeciwną stronę.
Słyszałam tylko jak chłopak zaczął przeklinać, a ja nie miałam już siły oparłam się o jakiś mur zsunęłam się lekko i po prostu zaczęła płakać klik.
- Matko Fabienne wstawaj proszę - usłyszałam znajomy głos.
Był to nie kto inny jak Nikodem.
- Znów znajdujesz mnie w takim stanie- mówiłam przez łzy.
- Ciii nic nie mów- wziął mnie na ręce chłopak.
- Tak być nie może zabieram cię do siebie, napisz wiadomość do mamy, żeby się nie martwiła- dodał po chwili.
Zaniósł mnie do swojego samochodu po czym pojechaliśmy znowu do jego mieszkania.
Usiadłam tak jak ostatnio w salonie, Nikodem podał mi kartkę i powiedział
-Masz pisz co czujesz po prostu to co siedzi wewnątrz ciebie podobno pomaga- uśmiechnął się lekko.
Siedziałam przez dłuższy czas patrząc na tą kartkę i nie miałam pojęcia co mam pisać, aż w końcu sama przyszło. Pisałam i pisałam. Nie sądziłam, że tego może być tak dużo.
Byłam zmęczona wydarzeniami dzisiejszego dnia, więc nie mam nawet pojęcia kiedy usnęłam.

*Oczami Nikodema*
Szkoda mi był tej dziewczyny. Widziałem jak ona to przeżywa. Nie miałem serca zostawić ją z tym wszystkim samą. Kiedy zobaczyłam, że usnęła , wziąłem jej telefon i zadzwoniłem do jej mamy. Poinformowałem ją , że dziewczyn jest u mnie i jest bezpieczna. Jej mama nie miała nic przeciwko. Była w szoku kiedy mnie usłyszała, wiec porozmawiałem z nią chwilę tak jak za dawnych czasów. Po rozmowie podszedłem po cichu do Fabi, zabrałem jej kartki i przykryłem ją kocem. Może nie powinienem, ale spojrzałem na jej zapisy. Kiedy nagle mnie olśniło. Wykonałem jeden telefon i wyszedłem z domu.
                                                                          *
Kiedy przyszedłem rano do mieszkania Fabienne już nie spała.
- Gdzie ty byłeś ?- spojrzała na mnie.
- Musiałem coś załatwić wyspałaś się- uśmiechnąłem się delikatnie.
- Tak, a ty nie spałeś czy jak dziwnie wyglądasz- spojrzała na mnie.
- Nie po prostu mam coś dla Ciebie- uśmiechnąłem się i podałem dziewczynie kartkę.
-  Jeju to jest piękne i tak bardzo mi znane- spojrzała na mnie dziewczyna.
- To twoja piosenka, mam nadzieję, że nadal umiesz śpiewać- uśmiechnąłem się.
- Jak to moja piosenka i ee nie rozumiem- spojrzała na mnie podejrzliwie dziewczyna.
- Po prostu, przepraszam ale zabrałem to co napisałaś wczoraj i pomyślałem, że fajna by z tego wyszła piosenka, podzwoniłem do paru znajomych i całą noc układaliśmy słowa, muzyka też się tworzy spokojnie, a teledyskiem zajmę się osobiście oczywiście jeśli chcesz- uśmiechnąłem się.
- To naprawę miłe i słodkie, ale noo nie wiem- spojrzała nie pewnie dziewczyna.
- Daj spokój pomogę ci będzie dobrze zobaczysz- uśmiechnąłem się i przytuliłem dziewczynę.
------------------------------------------------------
Miłego czytania :*
Dajcie znać co o tym sądzicie ?





http://spis-kwiat-blogi.blogspot.com/

niedziela, 9 listopada 2014

Rozdział 34

Rozdział 34

*Oczami Dawida*
Pobyt nad morzem na szczęście się już skończył i mogłem wracać do domu. Wróciłem dzień wcześniej niż planowaliśmy więc postanowiłem zrobić niespodziankę Fabienne. Pojechałem do studia gdzie miała sesję. Gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech, podbiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję. Wziąłem ją na ręce i pocałowałem. Dziewczyna zaczęła płakać.
- Kochanie co się stało ? Proszę cię nie płacz- uśmiechnąłem się.
- Przepraszam po prostu tak się cieszę, że jesteś- zaśmiała się delikatnie.
Przytuliłem ją mocno do siebie i poczekałem aż skończą zdjęcia. Następnie zabrałem ją do naszej ulubionej Kawiarni.
- I jak się czułaś jak mnie nie było ?- zapytałem
- Okropnie, strasznie ciężko było mi patrzeć na to co się tam dzieje, ale to już koniec prawda ?-spojrzała dziewczyna .
- Tak kochanie było minęło, jestem tylko twój- uśmiechnąłem się.
- Ale na pewno- spojrzała nie pewnie brunetka.
- Kochanie proszę cię wiesz, że to Ciebie kocham- uśmiechnąłem się do dziewczyny.
Spędziliśmy miło popołudnie po czym umówiliśmy się na wieczór.
Pojechałem do swojego mieszkania, żeby się rozpakować i trochę ogarnąć kiedy to nagle dostałem smsa od Marceliny " Proszę cię przyjedź do mnie!" Nie wiedziałem zbytnio o co jej chodzi, przecież na tym miał być koniec naszej znajomości. Wsiadałem jednak w samochód i pojechałem do niej. Drzwi otworzyła mi  skąpo ubrana dziewczyna klik. Wszedłem nie pewnie do środka i spojrzałem na nią.
- Cieszę się, że przyjechałeś- objęła mnie wokół szyji
- Przecież miałaś na razie nie dzwonić- spojrzałem na nią.
- Wiem, ale stęskniłam się- zaśmiała się dziewczyna.
Spojrzałem na nią nie pewnie i się uśmiechnąłem.
Dziewczyna zbliżyła się do mnie i zaczęła mnie całować. Objąłem ją w pasie i odwzajemniałem jej pocałunki. Marcela zaczęła wsuwać mi ręce pod koszulkę.
-Proszę cię nie  rób tego- szepnąłem jej do ucha i dalej ją całowałem.
Szatynka jednak nie przestawała, odsunąłem się od niej i tylko na nią spojrzałem po czym wyszedłem  z jej mieszkania i poszedłem do parku. Usiadłem na ławce i złapałem się za głowę. "Dawid idioto co ty robisz, co się z tobą dzieje ? Do cholery weź się opamiętaj przecież masz  dziewczynę". Nie potrafiłem dojść do siebie. Nie rozumiałem swojego zachowania. Pogubiłem się w tym wszystkim.

*Oczami Fabienne*
Zbliżała się godzina 18, a Dawida jak nie było tak nie było. Mieliśmy spędzić przecież miło wieczór. Nie mogłam uwierzyć w to, że chłopak o tym zapomniał. Postanowiłam nie panikować tylko poczekać na niego, przecież możliwe, że jak zawsze się spóźni. Jakieś 20 minut później pod moimi drzwiami stał Dawid. Zabrałam swoje rzeczy, pożegnałam się z mamą i wyszłam. Przywitałam się z chłopakiem. Widziałam, że jest jakiś nie swój. Całą drogę do jego mieszkania się nie odzywaliśmy.
Po wejściu do środka usiedliśmy w dużym pokoju. Kwiat włączył telewizję, wyglądał na zamyślonego.
- Kochanie wszystko w porządku ?- spojrzałam na niego.
- Tak, pewnie- delikatnie się uśmiechnął.
Przysunęłam się do niego i przytuliłam, chłopak właściwie nie reagował.
- A pamiętasz, że mamy jechać jeszcze w te wakacje do mojego taty prawda ?- spojrzałam na chłopaka.
- Tak, jeszcze o tym porozmawiamy- powiedział obojętnie i oglądał telewizję.
Nie miałam pojęcia co myśleć, ale nie chciałam robić, żadnych awantur. Strasznie się za nim stęskniłam, a poza tym pewnie był zmęczony.
- Wiesz co pójdę się wykąpać zaraz przyjdę- spojrzał na mnie lekko się uśmiechając.
Siedziałam sama w pokoju, kiedy to nagle Dawid dostał jakąś wiadomość. Nie wiem czemu, ale wzięłam jego telefon i otworzyłam wiadomość. To co zobaczyłam po prostu mną wstrząsnęło klik "Tęsknie za  Tobą Misiaczku :*" Co to do jasne cholery miało znaczyć! Poczekałam aż Dawid wróci i wtedy pokazałam mu wiadomość w telefonie.
- Co to ma znaczyć ?!- spojrzałam wkurzona.
- Nic, a wgl jakim prawem sprawdzasz mój telefon- chłopak zabrał mi komórkę.
- Nie odwracaj kota ogonem, czyli co jesteś z nią tak ?- krzyknęłam.
- Jesteś żałosny- dodałam i szłam po swoje rzeczy kiedy to Dawid złamał mnie od tyłu.
- Puść mnie lepiej- odwróciłam się wtedy on przycisnął mnie lekko do ściany.
- Kochanie proszę cię nie rób afer widocznie zapomniała, że to koniec wyjaśnię z nią wszystko a teraz daj spokój. Przepraszam też że naskoczyłem na ciebie z tym telefonem.- spojrzał mi głęboko w oczy.
Nie odezwałam się ani słowem wtedy chłopak zaczął mnie całować. Byłam na niego wściekła, ale jednocześnie tak mi tego brakowało, że nie umiałam odepchnąć go od siebie. Odwzajemniałam jego pocałunki. Wtedy Dawid wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Powygłupialiśmy się trochę i poprzytulaliśmy. Było już bardzo późno więc poszłam wziąć jeszcze szybki prysznic i poszliśmy spać. Przed zaśnięciem chłopak szeptał mi tak miłe słowa, że nie wiem nawet kiedy po prostu odpłynęłam.

*Oczami Dawida*
Nie spałem prawie pół nocy. Czułem się jak skończony frajer. Tego samego dnia miziałem się z Marceliną,a później spędzałem miło wieczór z Fabienne. Czułem się podle z tego powodu. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Nie wiedziałem co czuje. Po prostu się pogubiłem. Koło godziny 9 odwiozłem Fabienne na sesje. Pożegnaliśmy się a ja......
Od dziwo pojechałem do Marceliny. Kiedy otworzyła mi dziwi od razu przyciągnąłem ją do siebie i zacząłem całować. Czułem tylko jak dziewczyna od czasu do czasu się uśmiech. Zamknęła drzwi, chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła do jej sypialni. Położyłem się u niej na łóżku a ona delikatnie na mnie. Całowaliśmy się, czułem jak delikatnie bawi się swoją ręką moimi włosami. Sam zresztą nie trzymałem rąk przy sobie jeździłem delikatnie ręką po jej plecach i pupie. W tej chwili nie miałem zielonego pojęcia co robię.
- I co wiedziałam, że tak będzie- zaśmiała sie dziewczyna.
- Proszę cię lepiej mi nic nie mów, czuje się strasznie- spojrzałem dziewczynie w oczy.
- Daj spokój, nie musisz się tak czuć to było do przewidzenia, że tak się to skończy- uśmiechnęła się dziewczyna.
- Tylko, że mam dziewczynę nie powinienem jej tego robić - powiedziałem.
- Spokojnie, na razie nie musi nic wiedzieć, wyluzuj i o niczym nie myśl- zaśmiała się Marcela po czym zaczęła mnie dalej całować.
                                                                           *
Minęło parę dni, a ja właściwie regularnie widywałem się z Marceliną. Zaczynałem czuć się coraz bardziej beznadziejnie. Przez ostatnie dni widziałem się więcej z nią niż z Fabienne. Nie dość, że miałem wyrzuty sumienia to tego dnia wychodząc od Marceliny zaczepił mnie mój kumpel Daniel.
- A ty tu co robisz ? - zaśmiał się.
- Ja nic o co ci chodzi ?- byłem lekko speszony.
- Fabi powiedziała, że masz być cały dzień w studiu a ty co - spojrzał się na mnie.
- Nic tak tylko przyszedłem się przewietrzyć- oznajmiłem.
- Dawid ty coś kręcisz za dobrze cię znam- spojrzał na mnie uważnie.
- Ej stary a co to za szminka na twojej szyji- dodał po chwili.
- To nic, pewnie Fabi zostawiła- zaczerwieniłem się po czym zacząłem to ścierać.
- Przestań kłamać, wiem że nie widziałem się z nią od dwóch dni, mów lepiej albo będziesz miał przesrane- spojrzał na mnie poważnie Deny.
- Dobra, ale nie tu- oznajmiłem po czym zabrałem go w dyskretne miejsce.
Wiedziałem, że źle robię ale opowiedziałam wszystko dokładnie o moim romansie z Marceliną.
Chłopak spojrzał na mnie po czym powiedział
- Wiesz co gardzę Tobą. Człowieku opamiętaj się co ty najlepszego wyrabiasz ?! Nie ja po prostu nie wierze. Współczuje Fabienne, że związała się z kimś takim jak ty. Naprawdę cię nie poznaję. Ale tak dalej nie będzie, albo wyjaśnisz to wszystko z Fabi, albo ja to zrobie- spojrzał na mnie złowrogo po czym odszedł.
"No pięknie Dawid ty kretynie coś ty narobił" powiedziałem sam do siebie.

*Oczami Fabienne*
Dni mijały, a mój kontakt z Dawidem był nie za dobry. Nie wiedziałam co się dzieje, możliwe że miał dużo pracy. Jednak jakoś nie był to dla mnie wystarczający argument. Przerastała mnie pomału ta sytuacji. Postanowiłam wyjść trochę na świeże powietrze. Usiadłam sobie na ławce w parku i patrzyłam jak płynie Wisła. Wtedy zauważyłam Dannego.
- O cześć- uśmiechnęłam się delikatnie.
- Cześć a ty co tu robisz sama ? - spojrzał na mnie zdziwiony.
- Nic siedzę, wkońcu ile to można samemu w domu- zaśmiałam się.
- Jak to ? A gdzie Dawid-
- No miał być w studiu- oznajmiłam.
- Co za podły kłamca a mi powiedział, że jest z Tobą- spojrzał się na mnie Denny.
- No pięknie czyli coś ukrywa- załamałam się.
- Fabi coś ci muszę powiedzieć i to nie będzie miła- usiadł koło mnie Denny.
- Ale co się dzieje ?- spojrzałam na niego.
- Bo ... Dawid cię zdradza. Ma romans z tą Marceliną od paru dni. Patrz mam nawet ich zdjęcie klik, a zresztą sam mi się do tego przyznał. Przepraszam i przykro mi.- przytulił mnie chłopak do siebie.
- Nie ja nie wierzę, przepraszam cię, ale muszę stąd iść.- wstałam i zaczęłam iść przed siebie.
Czułam jak łzy spływają mi po policzkach. Nie nie wierze jak on mi mógł to zrobić. Jak on może być ze mną i z nią jednocześnie. Nie rozumiem tego. Szłam cała zapłakana kiedy nagle wpadłam na mojego starego przyjaciela.
- Fabienne ?- spojrzał niepewnie chłopak.
- Nikodem ?- spojrzałam nie pewnie poprzez łzy.
- A jednak mnie pamiętasz -uśmiechnął się do mnie.
- Tak się cieszę, że cię widzę chociaż nie w takim stanie co się stało ?- spojrzał się na mnie.
Nie potrafiłam nic wykrztusić po prostu się do niego przytuliłam klik po czym dodałam
- Właśnie się dowiedziałam, że mój chłopak mnie zdradza- płakałam dalej.
- Tak mi przykro- przytulił mnie mocno do siebie i starał uspokoić.
- Chodźmy do mnie pokaże ci gdzie będę mieszkał- lekko się uśmiechał chwycił mnie za rękę i poprowadził do swojego mieszkania.
-------------------------------------
Miłego czytania :)
Co o tym sądzićie ?
Czy Daniel zrobił dobrze mówiąc Fabienne o romansie Dawida ?
Czy Dawid się opamięta ?
Co sądzicie o nowym bohaterze Nikodemie ?
Dajcie znać buziaki <3


niedziela, 2 listopada 2014

Rozdział 33

Rozdział 33

*Oczami Fabienne*
- Chyba sobie żartujesz- krzyknęłam i wstałam.
- Fabienne mówię serio, ale proszę cię uspokój się- spojrzał na mnie nie pewnie chłopak.
- Jak mam si uspokoić będziesz się obściskiwał z jakąś dziewczyną- znowu krzyknęłam.
Kwiatkowski podszedł do mnie i starał się mnie uspokoić, jednak nie udawało mu się.
Jak on może chcieć się na coś takiego zgodzić i w ogóle jak może o tym tak spokojnie rozmawiać. Nie miałam pojęcia co mam myśleć o tej sprawie kiedy ja zrobiłam sobie zdjęcie z kolegą wybuchła wielka afera a on będzie się miział z jakąś laską i ma być niby wszystko ok ?! Nie potrafiłam tego zrozumieć.
- Fabi proszę cię wiesz, że cię kocham i to nie będzie nic dla mnie znaczyło- spojrzał na mnie chłopak.
- Dawid, ale ty słyszysz w ogóle o ty mówić ty mi zrobiłeś nie wiadomo jaką aferę a ja co mam spokojnie na to patrzeć ?- spojrzałam na niego.
Brunet już nic nie powiedział, ta sytuacja po prostu mnie przerosła. Poprosiłam go, aby dał mi czas musiałam sie po prostu z tym przespać.
                                                                            *
Pół nocy myślałam nad tym co mam powiedzieć Dawidowi. Owszem z jednej strony trochę go rozumiałam było to związane z jego pracą, ale z drugiej taki chwyt aby tylko zwrócili na nią uwagę to chore. Zadzwoniłam do Ellen i razem z nią obgadałam całą sprawę. Rozmowa z nią wiele mi ułatwiła. Nikt nie potrafił mi tak doradzić. Po rozmowie ogarnęłam się i poszłam do kawiarni w której miał czekać na mnie Dawid. Kiedy dotarłam na miejsce go jeszcze nie było. Usiadłam i zamówiłam sobie gorącą czekoladę. Po jakiś 15 minutach przyszedł zdyszany Kwiat, który przywitał się ze  mną i przeprosił za spóźnienie.
- Dawid dużo o tym myślałam i.. - zaczęłam od razu chciałam mieć to już za sobą.
Chłopak patrzył na mnie i wsłuchiwał się w każde moje słowo.
- Masz moją zgodę- nie wierzyłam w to co powiedziałam, może byłam głupia ale z drugiej strony przecież powinnam mu ufać.
Chłopak zrobił wielkie oczy chyba nie wierzył do końca w to co przed chwilą usłyszał.
- Ale mówisz tak poważnie poważnie ? - po chwili przemówił.
- Tak mówie jak najbardziej poważnie, ale mam rozumieć że to na pewno nic nie znaczy - spojrzałam z  poważną miną.
- Oczywiście, że nie Kochanie dziękuje Ci za wyrozumiałość- chłopak pocałował mnie delikatnie w policzek.

*Oczami Dawida*
Byłem w wielkim szoku kiedy usłyszałem, że Fabienne się zgadza. Może to dziwne, ale ucieszyłem się. Nie dlatego, że będę mógł sobie podrywać jakąś tam laskę boo o to mi nie chodzi, ale o sam fakt, że musi mi ufać skoro się na coś takiego zgadza. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę po czym odprowadziłem dziewczynę do domu. Musiałem się z nią pożegnać co było mega mega trudne, przecież mieliśmy się nie widzieć, aż dwa tygodnie. Wycałowałem ją i wyściskałem. Obiecałem, że będę się do niej odzywał codziennie i powiedziałem, żeby nie przejmowała się tym co zobaczy w gazetach. Następnie wsiadłem w samochód i  pojechałem się szykować do wyjazdu. Mniej więcej koło godziny 18 byłem gotowy, wsiadłem z moim menadżerem w samochód i pojechaliśmy do Sopotu. Dziewczyna była już podobno na miejscu. Nie miałem zielonego pojęcia czego się mogę spodziewać. Po dotarciu na miejsce byłem tak padnięty, że od razu poszedłem spać.
                                                                          *
Nazajutrz ogarnąłem się i zszedłem na śniadanie. Wiedziałem, że niedługo poznam osobiście dziewczynę z którą będę musiał udawać, że mnie coś łączy. Siedziałem i jadłem śniadanie kiedy nagle mój menadżer powiedział mi, że to ona. Po prostu mnie zamurowało kiedy ją zobaczyłem klik.  Jest naprawdę ładną dziewczyną. Szczerze nie spodziewałem się aż tak ładnej. Podeszła do nas uśmiechnięta i bez zastanowienia przywitała się. Zaczęliśmy ustalać co i jak ma wyglądać. Po śniadaniu zostaliśmy sami. Chciałem poznać trochę tą dziewczynę. Rozmawiając tak spojrzałem przez okno, zauważyłem, że pogoda jak najbardziej nam dopisuje wiec wybraliśmy się na spacer. Oczywiście złapałem ją za rękę i starałem się jak najbardziej udawać, że coś jest między nami.
Czułem, że ktoś nas obserwuje, ale przecież o to chodziło.

*Oczami Fabienne*
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, strasznie źle czułam się z myślą, że Dawid jest teraz z nią nad morzem i nie wiadomo co tam robią. Postanowiłam spotkać się ze znajomymi Dawida. Chociaż teraz to lepiej brzmi z naszymi znajomymi. Spotkaliśmy się wszyscy u Magdy. Był tam nie kto inny jak Ksawery, ale o dziwo cieszyłam sie, że tam jest on mnie zawsze umiał pocieszyć. Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy telewizję kiedy nagle zaczęłam słyszeć. " Czyżby Dawid Kwiatkowski miał romans !?" Magda chciała przęłącyć jednak ją powstrzymałam chciałam wiedzieć co się dzieje. " Idol nastolatek właśnie przebywa w Sopocie gdzie towarzyszy mu jego nowa dziewczyna ? Kim ona jest i co z Fabienne ? Czyżby znudziła się chłopakowi?" i wtedy zobaczyłam to zdjęcie klik. Czułam, że coś się we mnie zagotowało czy on od razu musiał ją całować ?! " Nowa wybrana Dawida to niejaka Marcelina, która jest początującą modelką. Widać, że chłopak zna sie na rzeczy bo jest naprawdę ładną dziewczyną. Możemy wywnioskować również, że chłopaka pociągają modeli. Dal przypomnienia jego była jeżeli możemy powiedzieć też jest modelką. Nie umiemy się jednak zdecydować która jest lepsza przyznajcie  sami obie dziewczyny są nieziemskiej urody" Wtedy zobaczyłam jak zaczęli pokazywać moje zdjęcia, a następnie jej klik, klik. Kurczę czy ona musi być aż tak ładna, pomyślałam. Ksawery widział że nie jest mi z tym łatwo i od razu mnie przytulił. Magda też mnie zaczęła pocieszać. Miło było mieć takich ludzi przy sobie.

*Oczami Dawida*
Mijały dni a ja nadal musiałem udawać,że jestem szaleńczo zakochany w Marcelinie. Starałem się dzownić do Fabienne codziennie i uspokajać ją, że nadal jest dla mnie najważniejsza. Z każdą kolejną rozmową czułem jak jest jej ciężko i bałem się ze nie da rady wytrzymać do końca. Sam nie byłem zadowolony, że muszę podsycać te plotki. Dodałem jednak to zdjęcie na instagram klik i podpisałem " Słodka, słodziutka Marcelika jak to dobrze, że jesteś przy mnie" Dziś mieliśmy pracowity dzień musiałem jechać na wywiad po którym czułem się jak komplety frajer a następnie udać się na imprezę i pozwać razem z Marceliną. Wszystko szło jednka zgodnie z planem Marcina. Reporterzy zaczęli wypytywać się czy coś jest między nami i co z Fabienne. Nie mogłem się jednak wyłamać i musiałem opowiadać jakże to nie jestem szczęśliwy z Marceliną, jej natomiast rozmowa o tym przychodziła naprawdę łatwo byłem aż zdziwiony. Mniejsza o to ja tak nie potrafiłem, szczególnie po przeczytaniu, niektórych wiadomości od fanek które nie mogły uwierzyć w to, że mogłem tak zranić Fabienne i ją zostawić. Pisały mi, że ja bardzo zawiodłem co po  prostu mnie bolało.

*Oczami Fabienne*
Mimo, że Dawid zapewniał mnie iż wszystko jest dobrze cała sytuacja zaczęła mnie po prostu przerastać. Dobrze, że Ksawery był cały czas przy mnie. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy ostatnim czasem, co lekko mnie przerażało. Byliśmy u niego w domu kiedy to w telewizji leciał wywiad z Dawidem. Reporterka pytała go o Marceline o to jak się poznali co jest miedzy nimi, myślałam, że wyjdę z siebie kiedy słyszałam jak on o nie opowiada w pewnym momencie jednak pękłam kiedy zapytała go "A co z Fabienne ? Nie czujesz nic już do niej ?" wtedy Dawid bez żadnego zawachania powiedział " To już skończone jest dla mnie nikim". Nie wytrzymałam zaczęłam płakać. Mówł to z taką prawdą w głosie, ze po postu było tego już dla mnie za wiele.

*Oczami Dawida*
Czekaliśmy w jednym z parków na nasz pojazd którym mieliśmy pojechać do hotelu. Oczywiście się spóźniał, na szczęście nie było nikogo oprócz nas na chwilę chociaż nie musiałem udawać. Natomiast dziewczyna cały czas się do mnie przystawiała, spojrzałem na nia i powiedziałem
- Ej możesz już przestać udawać tu nikogo nie ma- powiedziałem.
- Tylko wiesz co jest mały problem, bo ja już od kilku dni nie udaje- spojrzała na mnie poważnie dziewczyna.
- Ale jak to nie udajesz ? Marcelina ja mam już dziewczynę- popatrzyłem na nią lekko zszokowany.
- Dawid proszę cie, żadna dziewczyna nie wytrzyma takiego widoku długo- dziewczyna zaczęła się do mnie przysuwać.
- Nie znasz jej ona jest naprawdę inna- spojrzałem na nią.
- Uwierz mi, a poza tym Dawid ja naprawdę coś do Ciebie poczułam, zresztą przyznaj się też cos poczułeś tego się nie da ukryć- zaśmiała się.
Nie wiedziałem co myśleć, kiedy to śliczna brunetka przybliżyła się do mnie i zaczęła mnie całować. Zacząłem odwzajemniać jej pocałunek po czym sie odsunąłem. Dziewczyna tylko spojrzała w moje oczy i  delikatnie się uśmiechnęła. Spuściłem wzrok w ziemie. Dawid ty palancie co ty robisz przecież kochasz Fabienne. Ta sytuacja po prostu mnie przerosła.
-------------------------------------------------
I jak kochani co myślicie ?
Jak wam się podoba nowa postać ?
Myślicie, że namiesza sporo w życiu Dawida ?
Czy to może Ksawery namiesza w życiu Fabienne ?
Dajcie znać co o tym sądzicie :)
Miłego czytania <3

niedziela, 26 października 2014

Rozdział 32

Rozdział 32

*Oczami Fabienne*
- Wiesz, co Dawid nie wiem czy jest to dobry pomysł. Po wakacjach czeka mnie druga klasa liceum, później matura muszę naprawdę się przyłożyć, żeby dobrze ją zdać- spojrzałam na chłopaka.
- I uważasz, że mieszkając ze mną nie dasz rady się uczyć- spojrzał na mnie chłopak.
- Nie wiem, zresztą i tak nie ma cię w domu więcej niż jesteś, a do tego jestem jeszcze niepełnoletnia, to miłe z twojej strony, ale zaczekajmy jeszcze- uśmiechnęłam się delikatnie.
Chłopak już nic nie powiedział tylko się do mnie przytulił. Koło 1 nad ranem poszliśmy spać. Noc minęła dość spokojnie. Z samego rana poszliśmy pozwiedzać miasto. Bardzo mi się podobało, widoki były niesamowite. Szkoda tylko, że co dobre szybko się kończy. Jutro mieliśmy już samolot powrotny. Wiem, że to nie wina Dawida po prostu ostatnio miał jeszcze bardziej napięty grafik przez to, że chciał spędzić więcej czasu we wakacje ze mną. Nie mogłam być więc na niego zła. Usiedliśmy sobie na ławce i zaczęliśmy planować nasze wakacje. Pokazałam jeszcze Dawidowi zdjęcie z ostatniej sesji, które strasznie mi się spodobało klik. Oczywiście Kwiat musiał je dodać na swojego instagrama z podpisem "I can be your hero, baby. I can kiss away the pain. I will stand by you forever. You can take my breath away <3". Spojrzałam na niego i lekko się zaśmiałam jaki romantyk się z niego ostatnio zrobił. Miło mi było widzieć jak się stara, naprawdę nie miałam wątpliwości, że mnie kocha. Nie byłam pewna tylko jednego czy to wszystko nie dzieje się za szybko.

*Oczami Dawida*
Wyjazd minął nam dość szybko, zresztą tak jak zawsze. Na szczęście dotarliśmy do domu bez większych komplikacji. Odwiozłem Fabienne do domu, a sam pojechałem do siebie. Czekała na mnie oczywiście cała paczka dawno nie widzieliśmy się w takim gronie, więc miło było mi ich zobaczyć. No może oprócz Ksawerego, któremu nie ufałem dalej od czasu kiedy przystawiła się do Fabi. I tak mi się wydaje, że dalej coś do niej czuje, mimo to postanowiłem odpuścić bo wiedziałem, że Fabienne nie zrobi nic głupiego. Miło było usłyszeć co dzieje się u każdego, przecież tak dawno się nie widzieliśmy. W końcu Amelia wpadła na pomysł, żebyśmy się wybrali wszyscy nad Wisłę pod namioty tak jak za dawnych dobrych czasów. Niby byłem trochę zmęczony po podróży, ale nie umiałem im odmówić, napisałem jeszcze do mojej dziewczyny czy nie chciałaby się zabrać z nami. Oczywiście się zgodziła, więc koło godziny 18 byliśmy już spakowani, ogarnięci i pojechaliśmy po Fabienne. Kiedy dotarliśmy już na miejsce panowała miła atmosfera i każdy zaczynał dobrze bawić.

*Oczami Fabienne*
Byłam trochę zaskoczona kiedy dostałam smsa od Dawida. Ten to naprawdę jest nie obliczalny ze swoimi planami. Fajnie było jednak wyrwać się gdzieś z paczką dobrych znajomych. Cieszyłam się także, z powodu tego iż Dawid nie robił awantur o to, że rozmawiam z Ksawerym a rozmawiał ze mną bardzo dużo. Nie traktowałam tego jednak poważnie był dla mnie przyjacielem, który noo może coś do mnie czuł. Widziała, że Kwiat trochę się denerwował, ale najważniejsze jest to, że starał się nie dawać po sobie tego poznać. Po jakimś czasie każdy był już trochę wypity i było jeszcze zabawniej. Chciałam iść oderwać trochę Dawida od znajomych, ale rozmowa którą posłyszałam po prostu mnie zdołowała. Usłyszałam jak kumple Kwiatkowskiego pytali się czy już mnie zaliczył, a on zaczął się tylko śmiać i powiedział im, żeby dali mu jeszcze trochę czasu i będzie po sprawie. Nie wierzyłam własnym uszom. Jak on mógł coś takiego powiedzieć. Kiedy podeszłam bliżej towarzystwo nagle umilkło i zmienili temat, a Dawid jak gdyby nigdy nic objął mnie i zaczął się uśmiechać tym swoim uśmiechem. Porozmawialiśmy jeszcze trochę razem, a następnie poszliśmy trochę dalej usiąść na kocu i porozmawiać w samotności. Nie chciałam wywoływać nie potrzebnej kłótni, więc postanowiłam na spokojnie z nim porozmawiać.
- Dawid czy możesz mi coś wyjaśnić ? Słyszałam wszystko więc nie próbuj nawet kłamać liczysz na to, że mnie "zaliczysz" jak to ująłeś- spojrzałam na niego.
- Kurczę Fabi to nie tak po prostu oni nie dają mi z tym spokoju, a musiałem im coś powiedzieć- widziałam, że zrobiło mu się głupio.
- A nie sądzisz, że to nasza sprawa i oni nie powinni się w to mieszać- kontynuowałam temat.
- Wiem, masz racje ale co poradzę czepiają się mnie o to już ładnych parę miesięcy, ale spokojnie ja nic od Ciebie nie oczekuje wszystko w swoim czasie- chłopak lekko się uśmiechnął.
Odwróciłam się do niego plecami i spojrzałam w stronę oświetlonego mostu. Brunet objął mnie od tyłu i przytulił mnie do siebie.
- Ale, chciałbyś i myślisz o tym prawda ?- nie dawałam mu spokoju.
- Fabi, no jestem chłopakiem oczywiście, że chciałbym, ale to nie jest najważniejsze- pocałował mnie w głowę.
- Czyli nie zostawisz mnie jak będziesz jeszcze musiał czekać?- spytałam z ciekawości.
- Ty głuptasie nawet tak nie myśl, to nie jest powód, żeby z tobą zrywać- zaśmiał sie i zaczął mnie łaskotać.
Nie pozostałam mu dłużna i natychmiast zaczęłam go też łaskotać. Dawid położył się na plecach a ja mu na brzuchu. Pocałowałam go delikatnie i powiedziałam
- Kocham cię- uśmiech.
- Ja Ciebie też-  odpowiedział chłopak i odwzajemnił mój pocałunek.
Leżeliśmy tak kiedy nagle przechodzili obok nas kumple Dawida
- O czyżby nasz Dawidek dziś sobie użył- zaczęli się śmiać.
- Dajcie sobie spokój dobra jesteście już wstawieni idzicie spać- powiedział lekko poirytowany Dawid.
-Dobra nie spinaj się tylko wiesz, żeby z tego dzieci nie było- dodali i poszli spać.
- Przepraszam cię za nich- powiedział  Kwiat.
- Nie szkodzi, chodźmy spać- zasugerowałam i poszliśmy do namiotu spać.

*Oczami Dawida*
Nazajutrz z samego rana zwineliśmy się i pojechaliśmy do domów. Ogarnąłem się troche i oczywiście od razu dostałem wiadomość od mojego menedżera. To co przeczytałem po prostu mnie zaszokowało, nie wiedziałem co mam zrobić a jakby tego było mało jak powiedzieć to Fabienne. Kiedy nagle poskładałem myśli wsiadłem w samochód i pojechałem do niej. Drzwi otworzyła mi jej mama, o dziwo nie wyglądało już na tak złą jak ostatnio. Cieszyłem się. Przywitałem się z nią i poszedłem do pokój dziewczyny.
- Fabi usiądź musimy poważnie porozmawiać- spojrzałem na dziewczynę.
- Jejku co się stało? - spytała zdezorientowana dziewczyna.
- Słuchaj wiesz, że cię bardzo kocham i nie chce tego robić ale muszę - spojrzałem.
- Ale co Dawid zaczynam się nie pokpić-
- Dostałem właśnie wiadomość od menedżera, muszę wyjechać na dwa tygodnie do Spotu i tam udawać, że mam romans z Marceliną to taka nowa dziewczyna, która chce zabłysnąć w świecie mody słuchaj nie chce tego robić i proszę cię nie denerwuj się- złapałem dziewczynę za rękę.
Dziewczyna po prostu zaniemówiła, czułem, że czeka mnie teraz najgorszę.
-------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba kochani ?
Dacie znać czy pisać dalej czy nie ?
Miłej Niedzieli <3
Odpoczywajcie :*

niedziela, 19 października 2014

Rozdział 31

Rozdział 31

*Oczami Dawida*
- Fabienne pojechałabyś ze mną do Barcelony ? Będę nagrywał tam  nowy teledysk i przy okazji będziemy mieć małe wakacje- uśmiechnąłem się szczerze.
Widziałem, że dziewczyna była w szoku, spojrzałem na nią i wtedy powiedziała.
- Chętnie z Tobą pojadę to naprawdę miłe, że się tak starasz- uśmiechnęła się i pocałowała mnie delikatnie.
Posiedzieliśmy jeszcze trochę, jednak czas pomału nas gonił i musieliśmy się zbierać. Cieszyłem się, że pomału wszystko między nami się układa. Czułem coraz bardziej, że ona jest tą jedyną, jednak nie był to jeszcze czas na pochopne decyzje. Odprowadziłem Fabi do domu i pojechałem przygotowywać reklamę do produktów Garniera. Miałem naprawdę coraz więcej pracy, dostawałem coraz to nowe propozycję. Niestety nie mogłem niektórych przyjąć, ponieważ bym się nie wyrobił, zresztą czekała mnie kilkumiesięczna trasa promująca mój pierwszy album. Nie wiedziałem jak mam powiedzieć to Fabienne, że nie będziemy widzieć się aż tak długo. Bałem się tego, za każdym razem gdy któreś z nas wyjeżdżało coś miedzy nami się psuło, a przecież dopiero co się pogodziliśmy. Miałem nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

*Oczami Fabienne*
Byłam naprawdę szczęśliwa kiedy usłyszałam, że Dawid chce zabrać mnie do Barcelony. Zawsze chciałam tam jechać. Dawid po prostu spełniał moje marzenia, to naprawdę wspaniały chłopak. Widziałam jak bardzo się stara, żeby między nami było tak jak dawniej i bardzo to doceniałam. Jednak nie ufałam mu jeszcze tak jak dawniej, zresztą nie ma się co dziwić, dopiero kilka dni temu się pogodziliśmy i tak wydaje mi się, że dość szybko przeszła mi cała złość do niego. Teraz najważniejsze było jednak dla mnie to, żeby skończyć szkołę i zacząć wreszcie wakację.
                                                              *
I nadszedł dzień zakończenia roku szkolnego. Doczekałam się tego wspaniałego dnia. Obudziłam się koło godziny 8 i zaczęłam się szykować. Ubrałam się w to klik i równo o 9 byłam pod domem Ellen. Razem pojechaliśmy na zakończenie roku szkolnego.  Uroczystość przebiegła dość szybko, potem rozdanie świadectw i oficjalnie mogliśmy rozpocząć upragnione wakacje. Byłam nawet zadowolona z moich wyników, patrząc na to, że w ostatnich miesiącach dość często opuszczałam szkole przez moje wyjazdy, to nauczyciele byli bardzo wyrozumiali i pomagali mi nadrobić zaległości. Żeby uczcić ten wspaniały czas postanowiłyśmy razem z Ellen wybrać się na lody a potem na mały spacer. Wzięłyśmy największe gałki i pospacerowałyśmy do parku. Przysiadłyśmy sobie na chwilę i zaczęłyśmy ustalać co musimy zrobić w te wakację. Wiedziałam, że czeka mnie wyjazd do ojca, ale przecież wszystko da się pogodzić. Ustaliłyśmy, że w tym roku na pewno musimy jechać większą grupą pod namioty. O tak ten pomysł podobał mi sie najbardziej nie ma to jak wyjazd z naszą ekipą z nimi nie da się nudzić. Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i poszliśmy do domu. Kiedy byłam już u siebie w domu czekał na mnie Dawid. Przywitałam się z nim i poszliśmy do mnie do pokoju. Pokazałam mu moje świadectwo. Oczywiście mnie pochwalił i powiedział, że jest ze mnie dumny. Dawid powiedział mi, że mam zacząć się pakować o już jutro wylatujemy. Byłam w szoku, że to już tak szybko, ale co zrobić powinnam już się przyzwyczaić, że odkąd jestem z Dawidem wszystko dzieje się zawsze tak szybko. Posiedzieliśmy jeszcze trochę i niestety musieliśmy się pożegnać bo żadne z nas by się nie wyrobiło. Zaraz po wyjściu Kwiata zaczęłam się pakować.

*Oczami Dawida*
Następnego dnia równo o 7 byłem pod domem Fabienne. Zabrałem jej rzeczy do samochodu i obiecałem jej mamie, że się nią zaopiekuje. Widziałem, że nie dokońca mi ufa, zresztą nie dziwie się po tym co ostatnio zrobiłem jej córce nadal czułem między nami dystans. Na spokojnie dojechaliśmy na lotnisko. Przeszliśmy odprawę i wsiadaliśmy w samolot. Wystartowaliśmy dokładnie o 10. Lot minął dość spokojnie i na miejscu byliśmy koło godziny 13. Zabraliśmy nasze rzeczy i pojechaliśmy do hotelu. Pogoda była niesamowita, więc pojechaliśmy od razu na plaże gdzie spędziliśmy bardzo miło dzień.
                                                                            *
Pierwsze dni były naprawdę szalone. Szykowałem coś specjalnego dla Fabienne, więc od czasu do czasu musiałem jej zniknąć na pare godzin. Nie było to łatwe i widziałem, że ma do mnie trochę o to żal jednak się nie przyznawała. Dobrze, że zajęli się nią moi znajomi. Nadszedł jednak wieczór w którym postanowiłem pokazać Fabi co dla niej przyszykowałem. Zabrałem ją do jednej z sal kinowych którą specjalnie wynająłem i puściłem jej to klik. Spoglądałem od czasu do czasu na nią uśmiechając się.
- I jak kochanie ? Mama nadzieję, że się podoba- uśmiechnąłem się.
- Kochanie jest świetna tekst też świetny- spojrzała na mnie.
-Przepraszam, że tak ci znikałem, ale chciałem ci to pokazać i teraz resztę dni spędzimy razem- pocałowałem dziewczynę.
- Cieszę się i naprawdę poruszyło mnie to- uśmiechnęła się.
- No wiesz, co do słów to pasują do naszej sytuacji nie sądzisz- zaśmiałem się.
- Racja "nieposkładane z poskładamy nagle połączyło się"- zaśmiała się
- "Będę obok jeszcze trochę dłużej,tych samych błędów już nie powtórzę"- uśmiechnąłem się i pocałowałem dziewczynę.

*Oczami Fabienne*
Pierwsze dni nie ukrywam byłam trochę zdenerwowana, Dawid co chwila mi znikał i musiałam spędzać czas tylko z jego znajomymi. Lubiłam spędzać z nimi czas, ale potrzebowałam też pobyć sam na sam z Dawidem. Jednak tego wieczoru zrozumiałam wszystko i nie miałam mu już nic za złe. To było takie słodkie, on naprawdę się starał, żeby było dobrze a tekst pasował idealnie do naszej sytuacji. Widocznie Kwiatkowski musiał napisać ją jakoś na czasie. Teledysk też był bardzo pozytywnie. Teraz jednak nadszedł czas tylko dla nas z czego się bardzo cieszyłam.
Po obejrzeniu teledysku wybraliśmy się razem z Dawidem na spacer i było bardzo miło. Dawid postanowił zrobić mi zdjęcie i dodać na swojego instagrama klik " Moja słodka <3 Nie sądzicie, że ona jest urocza ? Nareszcie razem ♥".  Spacerowaliśmy jeszcze trochę i postanowiliśmy pójść do hotelu. Następnie, gdy już byliśmy w pokoju Dawid puścił wolną muzykę klik i zaczęliśmy tańczyć. Było naprawdę bardzo romantycznie,  chłopak patrzył mi cały czas w oczy.
- Kocham cię najmocniej na świecie- wyszeptał mi do ucha Dawid.
- Ja też cię kocham- spojrzałam głęboko w oczy Dawidowi i zaczęliśmy się całować.
Poczułam się na prawdę dziwnie, owszem nie całowaliśmy się pierwszy raz jednak tym razem było to całkiem inne uczucie. Spojrzałam na niego i się zaśmiałam. Spojrzałam w stronę balkonu. Noc była niesamowita, postanowiliśmy wyjść na balkon i posiedzieć chwilę. Dawid wziął mnie na kolana i przytulił mnie do siebie, następnie spojrzał mi w oczy i powiedział
- Fabienne, a co powiedziałabyś na to, żeby zamieszkać ze mną - spojrzał na mnie chłopak.
Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć. Nie wiedziałam co mam myśleć zadziwił mnie tą propozycją. Czułam się trochę skrępowana widząc, że Dawid czeka na odpowiedź. Chwilę jeszcze pomyślałam o tym i powiedziałam ......

______________________
Miłego czytania <3
Rozdział, może nie najlepszy, ale mam nadzieję, że będzie się wam podobał :)
Miłej niedzieli :*