niedziela, 14 grudnia 2014

Rozdział 39

Rozdział 39

*Oczami Dawida*
Zdaje sobie sprawę z tego, że zachowuje się idiotycznie, ale nie potrafię inaczej. Niektórzy mogą pomyśleć, że nie daje jej spokoju i takie pisanie smsów jest żałosne, jednak muszę coś zrobić żeby ją odzyskać. To prawda " Trzeba coś stracić, żeby docenić. Aby odzyskać trzeba się zmienić" i ja właśnie teraz zamierzam się zmienić. To dziwne, ale nawet przy Marcelinie ja dalej myślę o Fabienne. Wiem, że to głupio brzmi i to idiotyczne, bo to ja ją zostawiłem. Tak ja to wszystko wiem, ale ludzie popełniają błędy i najważniejsze jest to żeby się na tych błędach uczyć, a ja właśnie teraz się uczę. Następnego dnia rano ktoś dzwonił do mnie do drzwi. Poszedłem otworzyć, a tam w drzwiach nie kto inny jak Marcelina. Byłem zaskoczony jej wizytą z tego co pamiętam miała wrócić dopiero za 3 dni. Dziewczyna od razu rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować.
- Kochanie tak bardzo tęskniłam- powiedziała szatynka.
- Tak, posłuchaj musimy porozmawiać poważnie- spojrzałem na nią.
-Dawid, ale co się dzieje, nie cieszysz się, że mnie widzisz ?- uśmiechnęła się dziewczyna.
- To nie tak, po prostu musimy coś załatwić- spojrzałem na nią i usiadłem.
Dziewczyna usiadła nie pewnie obok mnie i spojrzała mi głęboko w oczy.
- Marcelina, ja tak dłużej nie mogę zostańmy przyjaciółmi- spojrzałem na nią.
- Chcesz mi powiedzieć, że zrywasz ze mną?- spojrzała na mnie.
- Niestety, uwierz popełniłem błąd, to była chwila słabości. Nie zmienię swoich uczuć- spojrzałem nie pewnie na dziewczynę.
- Dawid proszę cię nie bądź głupi, myślisz, że co ona wróci do Ciebie ? Nie bądź naiwny, a poza tym ma teraz nowego. Nie psuj tego co jest między nami- dziewczyna delikatnie się do mnie przysuwała
- Marcelina, odpuść sobie proszę cię, prawda jest taka, że to ty popsułaś to co było między mną, a Fabienne. Straciłem dziewczynę i przyjaciół- odsunąłem się od niej.
- Jesteś idiotą tylko tyle ci powiem, będziesz jeszcze żałował- dziewczyna wyszła trzaskając drzwiami.
O dziwo nie było mi ani smutno, ani przykro z tego powodu. Czułem, że robię krok w dobrym kierunku, teraz zostało mi już tylko przeprosić przyjaciół i odzyskać Fabienne.

*Oczami Fabienne*
Dziś miałam się spotkać z Dawidem, jakoś nie wiedziałam czy iść czy jednak sobie odpuścić. Razem z Nikodemem wybraliśmy się nad staw, żeby trochę odpocząć. Chłopak widział, że coś jest nie tak, przytulił mnie od tyłu klik i powiedział, że mam się niczym nie przejmować. Zapewniłam go, że wszystko jest w porządku i tylko się zamyśliłam. Nikodem, chyba nie do końca mi w to uwierzył, ale nie drążył już tematu. Czułam się strasznie, nie wiedziałam co mam robić. Czułam coś do Dawida, ale Nikodem nie był mi obojętny, ta sytuacja zaczęła mnie pomału przerastać.
- Fabi, chodź zrobimy sobie pamiątkowe zdjęcie- uśmiechnął się chłopak.
- Jasne chętnie- uśmiechnęłam się do niego.
Zrobiłam zdjęcie klik, po czym dodałam na instagrama. " W jego ramionach znów czuje się bezpieczna" Chłopak się do mnie uśmiechnął, po czym złapał mnie za rękę i poszliśmy coś zjeść. Miło spędzaliśmy czas, jednak gdy Nikodem na chwilę poszedł po telefon ja wyjełam swój i wysłałam sms do Dawida " Dobrze spotkajmy się tam gdzie zawsze o 18." Nie umiem nawet wyjaśnić co mną wtedy kierowało kiedy to pisałam. Wiedziała jedno, że czas najwyższy raz na zawsze zakończyć naszą sprawę z Dawidem. Inaczej nie ruszę w przód.

*Oczami Dawida*
Gdy już zjadłem śniadanie i się ogarnąłem pojechałam do moich znajomych. Dobrze wiedziałem, gdzie są zawsze o tej porze, wiec ze znalezieniem ich nie miałem najmniejszego problemu. Gdy mnie tylko zobaczyli byli w wielkim szoku.
- No proszę kogo tu mamy, a gdzie masz swoją Marcelinkę- powiedział ironicznie Denny.
- Właśnie, przypomniałeś sobie o nas- dodała Magda.
- Słuchajcie, ja wiem zachowałam sie jak skończony  frajer delikatnie mówiąc, ale żałuje i przyszedłem was przeprosić- spojrzałem na nich.
- Człowieku błagam cię i myślisz, że od tak ci wybaczymy- spojrzał na mnie Ksawey.
- Pewnie, nie ale liczę na to, że za jakiś czas uda nam się to wszystko odbudować- spoglądałem uważnie na moich przyjaciół.
- Dawid nie kompromituj się i co twoją nową też mamy zaakceptować- spojrzała Magda.
- Nie jesteśmy już razem, zerwałem z nią. Popełniłem błąd- powiedziałem stanowczo.
- Wow szybko do tego doszedłeś- rzucił Denny.
- Lepiej, późno, niż wcale. Zrozumcie, nie wiem co się ze mną działo. Naprawdę was przepraszam, żałuje tego co zrobiłem, chce, żeby między nami było jak dawniej o Fabienne, też chce zawalczyć- spojrzałem na nich.
- Dawid, Fabienne w to nie mieszaj. Daj jej już spokój ona jest szczęśliwa z Nikodemem- powiedziała Magda.
- Ale, ja wiem, że ona dalej mnie kocha- spojrzałem na nią.
- Kocha, nie kocha daj jej żyć- powiedział Ksawery.
- Tylko, że ja nadal ją kocham- spojrzałem nie pewnie na nich.
- W takim razie jak tak ją kochasz, daj jej spokój, miałeś swój czas- powiedział Denny.
- Właśnie, a na razie powiedzmy, że ci wybaczamy, ale dalej będziemy do Ciebie uprzedzeni- powiedziała Magda lekko się uśmiechając. Spojrzałem na wszystkich każdy kiwnął twierdząco głowom i lekko się uśmiechnął.
- Dziękuje wam to miłe- powiedziałem to po czym zmieniliśmy temat.
Może i mają trochę racji, może powinienem dać spokój Fabienne, ale nie potrafię o niej nie myśleć.

*Oczami Fabienne*
Zaczynałam się stresować, po tym jak wróciłam z nad Stawu, spojrzałam na zegarek a tam godzina 17. Zaczęłam się szykować. W pewnym momencie chciałam się wycofać. Napisać mu, że jednak nie przyjdę, ale nie moge wiecznie od niego uciekać. Czas najwyższy stawić czoła swoim problemom.
Ubrałam się klik i wyszłam z domu. Równo o 18 czekałam na Dawida.
- Hej - usłyszałam za swoimi plecami. Odwróciłam się nie pewnie i wtedy zauważyłam Dawida.
- Cześć- powiedziałam bez znaczenia.
- Miło, że przyszłaś- spojrzał na mnie.
- Przyszła, ponieważ chce raz na zawsze zakończyć to co jest między nami- spojrzałam na niego.
- Fabienne, przepraszam cię. Popełniłem błąd, to znaczy Marcelina była moim błędem, uległem chwili- spojrzał na mnie chłopak.
- I co chcesz mnie prosić, żebym do Ciebie wróciła. Dawid jak raz uległeś nie ma pewności czy nie zrobisz tego po raz drugi- spojrzałam na niego.
- Człowiek, uczy się na błędach nie sądzisz- spojrzał na mnie.
- Prawda, ale ja nie zamierzam znowu cierpieć, a poza tym jestem z Nikodemem- spojrzałam.
- Wiem i życzę ci jak najlepiej, chce po prostu być częścią twojego życia. Chce, żebyś mi wybaczyła- przysunął się do mnie i spojrzał mi głęboko w oczy. Nie ukrywam słowa, które od niego usłyszałam, bardzo mnie zadziwiły.
- Dobrze, wybaczam ci, ale nie potrafię dać ci nic więcej jak koleżeństwo, bo nawet na przyjaźń jest za szybko- spojrzałam na niego.
Chłopak spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział
- Dziękuje to i tak już wiele dla mnie znaczy- uśmiechnął się delikatnie i przytulił mnie do siebie.
Chwile stałam w bez ruchu, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, po chwili odsunęłam się od niego.
- Muszę już iść, cześć -powiedziałam to i odeszłam. Nie wiem co się ze mną dzieje, szłam nie odwracając się ani razu. Czuje, że ten chłopak namąci jeszcze w moim życiu.
--------------------------------------
Miłego czytania  :)
Dziękuje, wam za tak liczne komentarze pod ostatnim postem to bardzo motywujące.
A co sądzicie o tym rozdziale ?
Jak się podoba ?
Jakieś przemyślenia, spostrzeżenia ?
Jeszcze Tydzień i WOLNE!!
Nareszcie :)
Buziaki :*


6 komentarzy:

  1. Rozdzial świetny *jak zawsze*! Moim zdaniem jednk za szybko mu wybaczyla (ale to twoj blog). Mam wielka nadzieje ze do siebie wroca, ale nie tak szybko, aby dodac emocji (?). Ja tez nie moge sie doczekac swiat

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :* Czekam na rozdział w którym wrócą do siebie ,jednak nie chcę też ,aby wszystko działo się za szybko :)

    OdpowiedzUsuń