niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 41

Rozdział 41

*Oczami Nikodema*
Byłem zdezorientowany, nie wiedziałem zbytnio co się dzieje. Dlaczego Fabienne tak szybko wyszła? Przedstawiłem się Marcelinie, a następie wybiegłem za Fabienne. Nie miałem pojęcia gdzie może się znajdować. Kręciłem się po ogrodzie, kiedy nagle zobaczyłem siedzącą na ławce przy fontannie dziewczynę. Podszedłem do niej szybko.
- Fabienne co się dzieje?- spojrzałem na dziewczynę.
Była roztrzęsiona i zapłakana. Dziewczyna spojrzała się na mnie i rzuciła mi się na szyję klik.
- Cii, nie płacz proszę- starałem się ją uspokoić.
- Nie mogę zrozum znowu się to dzieje- mówiła przez łzy.
- Fabi, ale co się dzieje? Proszę Cię uspokój się i powiedz mi- spojrzałem w jej zapłakane oczy.
- Marcelina, to ona uwiodła Dawida, to przez nią zerwaliśmy, a teraz będzie pewnie chciała Ciebie- dziewczyna spojrzała mi głęboko w oczy.
To  co usłyszałem, po prostu zwaliło mnie z nóg. Nie miałem pojęcia, że to ona. Teraz wszystko jasne, całkowicie rozumiem reakcję Fabi.
- Proszę cię, ona nas nie rozdzieli. Ja to nie Dawid- spojrzałem na nią.
- Tak wiem, ale ona jest bezwzględna, nic ją nie zatrzyma. Zobaczysz będzie robiła wszystko, żeby cię mieć- powiedziała brunetka.
- W takim razie, będzie musiała pogodzić się z porażką, bo ja nie zamierzam cię zostawić- spojrzałem na dziewczynę i otarłem jej łzę klik.
- Obiecujesz ?- spojrzała na mnie nie pewnie.
- Obiecuję- uśmiechnąłem się i przytuliłem dziewczynę do siebie.
Widziałem, że nie jest w stanie wrócić na przyjęcie, postanowiłem, że pojedziemy do domu.
- Poczekaj tu chwilę, pójdę się pożegnać i zaraz przyjdę- uśmiechnąłem się do niej.
Dziewczyna kiwnęła twierdząco głową, a ja poszedłem się pożegnać.

*Oczami Fabienne*
Może i jestem naiwna, ale wierzyłam, że Nikodem się nie da. Przecież mi to obiecał. Chociaż Dawid, też mi to obiecywał, a wszyscy wiemy jak to się skończyło. Nie mogę jednak każdego porównywać do Dawida, a zwłaszcza nie Nikodema. Oni są tacy inny, właściwie wszystko ich różni. Siedziałam tak, myśląc na ławce, kiedy nagle podszedł do mnie Ian.
- Witaj czemu tak piękna dziewczyna jak ty siedzi tu sama zapłakana- spojrzał na mnie z tym swoim dziwnym uśmieszkiem klik.
- A to nic takiego po prostu gorszy dzień- uśmiechnęłam się lekko.
Chłopak usiadł obok mnie.
- A gdzie masz swojego drogiego Nikodema- spojrzał na mnie.
- Właśnie na niego czekam, poszedł się pożegnać- spojrzałam na niego.
W jego oczach było coś dziwnego, zaskakującego.
- To on nie wie, że nie zostawia się dziewczyn samych, a szczególnie nie tak ładnych- uśmiechnął się.
- Coś czuje, ze jednak nie przepadacie za sobą, mimo iż twierdziłeś, że się przyjaźnicie- spojrzałam podejrzanie.
- Szkoda, gadać długa historia, sam sobie na to zasłużył i ja uważałbym na twoim miejscu na niego- zaśmiał się brunet.
Chciałam już coś powiedzieć, kiedy nagle pojawił się Nikodema.
- Fabienne, chodź idziemy stąd- spojrzał na mnie poważnie.
- O co tak nie miło Nikodemie, a może lepiej by było powiedzieć Taylor- Ian spojrzał dziwnie na chłopaka.
- Nikodem, o czym on mówi- spojrzałam niepewnie.
- Fabi nie słuchaj go chodźmy stąd, a ty się lepiej od niej odwal- spojrzał poważnie na chłopaka,a mnie chwycił za rękę i poszliśmy do samochodu.
Już nic nie rozumiem, co to ma wszystko znaczyć, czy ja zawsze muszę pakować się w jakieś tarapaty.
Nikodem, odwiózł mnie do domu, całą drogę nie rozmawialiśmy. Owszem, chciałam z nim to jakoś wyjaśnić, ale wiedziałam, że to nie jest najlepszy moment i tylko byśmy się pokłócili. Gdy byłam już w domu, poszłam się umyć i spać.

*Oczami Dawida*
Przez ostatnie dni byłem bardzo zapracowany, ale teraz już mam wolne i mogę zacząć wakacje. Krótkie, bo krótkie, ale to zawsze wakacje. Przyjaciele wiedzieli, że ostatnio miałem dużo na głowie, więc postanowili zorganizować mała imprezę w jednym z moich ulubionych klubów. Moje stosunki z nimi z dnia na dzień stawały się coraz lepsze. Z Fabienne, nie miałem kontaktu, ale wiedziałem, że potrzebuje czasu i nękanie jej nic tu nie da. Martwiłem się trochę o nią nie wiedziałem co się z nią dzieje, czy na pewno wszystko u niej porządku, ale miała teraz tego swojego Nikodema, więc mnie już chyba nie powinno to tak interesować. Równo o 19 zaczęła się impreza, było pełno ludzi z którymi dawno się nie wiedziałem. Zaczęliśmy się bawić na całego. Bawiłem się razem ze znajomymi kiedy nagle zobaczyłem ją klik. Spojrzałem na nią, kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się niepewnie.Podszedłem do niej i powiedziałem
- Hej a ty co tu robisz ?- uśmiechnąłem się niepewnie.
- Magda mnie zaprosiła, mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza- spojrzała na mnie.
- Pewnie, że nie, a czemu jesteś sama- spojrzałem na nią.
- Czasem trzeba się wyrwać gdzieś i odpocząć samemu- uśmiechnęła się.
- Racja zatańczysz?- spojrzałem na nią niepewnie.
- Jasnę- powiedziała.
Poszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Bawiłem się naprawdę fajnie i to z Fabienne, nie sądziłem, że ta chwila nastanie tak szybko, ale strasznie się cieszyłem.
Po kilku piosenkach podeszliśmy do brau się czegoś napić.
Zaczepiło mnie paru znajomych i nawet nie wiem kiedy Fabienne mi zniknęła.
Porozmawiałem z nimi jeszcze trochę, a następnie wyszedłem na dwór trochę ochłonąć. Wtedy zobaczyłem siedzącą na chodniku Fabienne, patrzącą w niebo. Podszedłem niepewnie do niej i usiadłem. Dziewczyna spojrzała tylko na mnie. Widziałem, że coś jest nie tak.
- Fabienne wszystko ok ?- spojrzałem jej w oczy.
- Właściwie to nie, ale nie chce o tym mówić- powiedziała obojętnie dziewczyna.
Nie poznawałem jej to nie było w jej stylu. Ona zawsze była taka uczuciowa a teraz, siedziała z piwem w ręku na chodniku jakby miała wszystko gdzieś.
- Chodzi o chłopaka ?- chciałem potrzymać temat.
- Szczerze? Dawid nie wiem już komu mogę ufać naprawdę- spojrzała mi prosto w oczy.
Dopiero w nich dostrzegłem, jakiekolwiek uczucia.
- Mogę chociaż coś dla Ciebie zrobić?- spojrzałem na nią.
- Jak chcesz możesz mnie przytulić- spojrzała na mnie.
Byłem w szoku tego co właśnie usłyszałem, ale zrobiłem to o co mnie poprosiła. Objąłem ją a ona położyła mi głowę na ramieniu.
- Nawet nie wiesz jak cieszę się, że to jesteś ze mną- powiedziała Fabienne.
Po tych słowach byłem jeszcze bardziej zdezorientowany niż wcześniej. Co musiało się takiego stać, że ona jest tutaj ze mną? Że to właśnie mnie potrzebowała? Nie umiem sobie tego nawet wyobrazić.
----------------------------------
Miłego czytania :)
Mam nadzieję, że wam sie spodoba.
Dajcie znać co o tym sądzicie ?
Jak myślicie co takiego się stało między Fabienne, a Nikodemem ?
Co sądzicie o nowym bohaterze Ianie ?
I sądzicie, ze Fabi dobrze postąpiła przychodząc do Dawida ?
Czekam na wasze komentarze :*

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiem, ale noo niestety musiał taki być :)
      Bardzo się cieszę, że Ci się podobał :*

      Usuń
  2. Super,super,super <3 myśle że Fabienne wróci do Dawida :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) hehe no zobaczymy jak to się ułoży :D

      Usuń
  3. Bardzo dobrze postąpiła. Widać że Dawid żałuje a Nikodem? Co to za tajemnice? Mam nadzieje ze ona z nin zerwie -,-I znów będzie z Dawidem! <3
    Buziaki:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonamy się czy Dawidowi uda się odzyskać swoją ukochaną :D

      Usuń
  4. Zdecydowanie za krotki bo byl cudowny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, miło to słyszeć, niestety musiał być taki :)

      Usuń
  5. Rozdział rewelacyjny! :D
    Oby znowu byli razem! <3
    Czeeeeekam na kolejny! Ten jest zdecydowanie ZA KRÓTKI ;/
    Weeeny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech Fabienne wróci do Dawida <3

    OdpowiedzUsuń