Rozdział 32
*Oczami Fabienne*
- Wiesz, co Dawid nie wiem czy jest to dobry pomysł. Po wakacjach czeka mnie druga klasa liceum, później matura muszę naprawdę się przyłożyć, żeby dobrze ją zdać- spojrzałam na chłopaka.
- I uważasz, że mieszkając ze mną nie dasz rady się uczyć- spojrzał na mnie chłopak.
- Nie wiem, zresztą i tak nie ma cię w domu więcej niż jesteś, a do tego jestem jeszcze niepełnoletnia, to miłe z twojej strony, ale zaczekajmy jeszcze- uśmiechnęłam się delikatnie.
Chłopak już nic nie powiedział tylko się do mnie przytulił. Koło 1 nad ranem poszliśmy spać. Noc minęła dość spokojnie. Z samego rana poszliśmy pozwiedzać miasto. Bardzo mi się podobało, widoki były niesamowite. Szkoda tylko, że co dobre szybko się kończy. Jutro mieliśmy już samolot powrotny. Wiem, że to nie wina Dawida po prostu ostatnio miał jeszcze bardziej napięty grafik przez to, że chciał spędzić więcej czasu we wakacje ze mną. Nie mogłam być więc na niego zła. Usiedliśmy sobie na ławce i zaczęliśmy planować nasze wakacje. Pokazałam jeszcze Dawidowi zdjęcie z ostatniej sesji, które strasznie mi się spodobało klik. Oczywiście Kwiat musiał je dodać na swojego instagrama z podpisem "I can be your hero, baby. I can kiss away the pain. I will stand by you forever. You can take my breath away <3". Spojrzałam na niego i lekko się zaśmiałam jaki romantyk się z niego ostatnio zrobił. Miło mi było widzieć jak się stara, naprawdę nie miałam wątpliwości, że mnie kocha. Nie byłam pewna tylko jednego czy to wszystko nie dzieje się za szybko.
*Oczami Dawida*
Wyjazd minął nam dość szybko, zresztą tak jak zawsze. Na szczęście dotarliśmy do domu bez większych komplikacji. Odwiozłem Fabienne do domu, a sam pojechałem do siebie. Czekała na mnie oczywiście cała paczka dawno nie widzieliśmy się w takim gronie, więc miło było mi ich zobaczyć. No może oprócz Ksawerego, któremu nie ufałem dalej od czasu kiedy przystawiła się do Fabi. I tak mi się wydaje, że dalej coś do niej czuje, mimo to postanowiłem odpuścić bo wiedziałem, że Fabienne nie zrobi nic głupiego. Miło było usłyszeć co dzieje się u każdego, przecież tak dawno się nie widzieliśmy. W końcu Amelia wpadła na pomysł, żebyśmy się wybrali wszyscy nad Wisłę pod namioty tak jak za dawnych dobrych czasów. Niby byłem trochę zmęczony po podróży, ale nie umiałem im odmówić, napisałem jeszcze do mojej dziewczyny czy nie chciałaby się zabrać z nami. Oczywiście się zgodziła, więc koło godziny 18 byliśmy już spakowani, ogarnięci i pojechaliśmy po Fabienne. Kiedy dotarliśmy już na miejsce panowała miła atmosfera i każdy zaczynał dobrze bawić.
*Oczami Fabienne*
Byłam trochę zaskoczona kiedy dostałam smsa od Dawida. Ten to naprawdę jest nie obliczalny ze swoimi planami. Fajnie było jednak wyrwać się gdzieś z paczką dobrych znajomych. Cieszyłam się także, z powodu tego iż Dawid nie robił awantur o to, że rozmawiam z Ksawerym a rozmawiał ze mną bardzo dużo. Nie traktowałam tego jednak poważnie był dla mnie przyjacielem, który noo może coś do mnie czuł. Widziała, że Kwiat trochę się denerwował, ale najważniejsze jest to, że starał się nie dawać po sobie tego poznać. Po jakimś czasie każdy był już trochę wypity i było jeszcze zabawniej. Chciałam iść oderwać trochę Dawida od znajomych, ale rozmowa którą posłyszałam po prostu mnie zdołowała. Usłyszałam jak kumple Kwiatkowskiego pytali się czy już mnie zaliczył, a on zaczął się tylko śmiać i powiedział im, żeby dali mu jeszcze trochę czasu i będzie po sprawie. Nie wierzyłam własnym uszom. Jak on mógł coś takiego powiedzieć. Kiedy podeszłam bliżej towarzystwo nagle umilkło i zmienili temat, a Dawid jak gdyby nigdy nic objął mnie i zaczął się uśmiechać tym swoim uśmiechem. Porozmawialiśmy jeszcze trochę razem, a następnie poszliśmy trochę dalej usiąść na kocu i porozmawiać w samotności. Nie chciałam wywoływać nie potrzebnej kłótni, więc postanowiłam na spokojnie z nim porozmawiać.
- Dawid czy możesz mi coś wyjaśnić ? Słyszałam wszystko więc nie próbuj nawet kłamać liczysz na to, że mnie "zaliczysz" jak to ująłeś- spojrzałam na niego.
- Kurczę Fabi to nie tak po prostu oni nie dają mi z tym spokoju, a musiałem im coś powiedzieć- widziałam, że zrobiło mu się głupio.
- A nie sądzisz, że to nasza sprawa i oni nie powinni się w to mieszać- kontynuowałam temat.
- Wiem, masz racje ale co poradzę czepiają się mnie o to już ładnych parę miesięcy, ale spokojnie ja nic od Ciebie nie oczekuje wszystko w swoim czasie- chłopak lekko się uśmiechnął.
Odwróciłam się do niego plecami i spojrzałam w stronę oświetlonego mostu. Brunet objął mnie od tyłu i przytulił mnie do siebie.
- Ale, chciałbyś i myślisz o tym prawda ?- nie dawałam mu spokoju.
- Fabi, no jestem chłopakiem oczywiście, że chciałbym, ale to nie jest najważniejsze- pocałował mnie w głowę.
- Czyli nie zostawisz mnie jak będziesz jeszcze musiał czekać?- spytałam z ciekawości.
- Ty głuptasie nawet tak nie myśl, to nie jest powód, żeby z tobą zrywać- zaśmiał sie i zaczął mnie łaskotać.
Nie pozostałam mu dłużna i natychmiast zaczęłam go też łaskotać. Dawid położył się na plecach a ja mu na brzuchu. Pocałowałam go delikatnie i powiedziałam
- Kocham cię- uśmiech.
- Ja Ciebie też- odpowiedział chłopak i odwzajemnił mój pocałunek.
Leżeliśmy tak kiedy nagle przechodzili obok nas kumple Dawida
- O czyżby nasz Dawidek dziś sobie użył- zaczęli się śmiać.
- Dajcie sobie spokój dobra jesteście już wstawieni idzicie spać- powiedział lekko poirytowany Dawid.
-Dobra nie spinaj się tylko wiesz, żeby z tego dzieci nie było- dodali i poszli spać.
- Przepraszam cię za nich- powiedział Kwiat.
- Nie szkodzi, chodźmy spać- zasugerowałam i poszliśmy do namiotu spać.
*Oczami Dawida*
Nazajutrz z samego rana zwineliśmy się i pojechaliśmy do domów. Ogarnąłem się troche i oczywiście od razu dostałem wiadomość od mojego menedżera. To co przeczytałem po prostu mnie zaszokowało, nie wiedziałem co mam zrobić a jakby tego było mało jak powiedzieć to Fabienne. Kiedy nagle poskładałem myśli wsiadłem w samochód i pojechałem do niej. Drzwi otworzyła mi jej mama, o dziwo nie wyglądało już na tak złą jak ostatnio. Cieszyłem się. Przywitałem się z nią i poszedłem do pokój dziewczyny.
- Fabi usiądź musimy poważnie porozmawiać- spojrzałem na dziewczynę.
- Jejku co się stało? - spytała zdezorientowana dziewczyna.
- Słuchaj wiesz, że cię bardzo kocham i nie chce tego robić ale muszę - spojrzałem.
- Ale co Dawid zaczynam się nie pokpić-
- Dostałem właśnie wiadomość od menedżera, muszę wyjechać na dwa tygodnie do Spotu i tam udawać, że mam romans z Marceliną to taka nowa dziewczyna, która chce zabłysnąć w świecie mody słuchaj nie chce tego robić i proszę cię nie denerwuj się- złapałem dziewczynę za rękę.
Dziewczyna po prostu zaniemówiła, czułem, że czeka mnie teraz najgorszę.
-------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba kochani ?
Dacie znać czy pisać dalej czy nie ?
Miłej Niedzieli <3
Odpoczywajcie :*
Świetny. ;) Czekam na następny. :)
OdpowiedzUsuńPisać *.*
OdpowiedzUsuńCześć!Zapraszam cię do zareklamowania swojego bloga w spisie blogów o Dawidzie Kwiatkowskim! :D
OdpowiedzUsuńhttp://spis-kwiat-blogi.blogspot.com/
Wow o: świetny! Czekam ma nexta ;*
OdpowiedzUsuń