*Oczami Fabienne*
Szliśmy razem z Nikodemem do jego mieszkania, mimo iż byłam załamana i najchętniej zamknęłabym się w czterech ścianach cieszyłam się, że go zobaczyłam. Poznałam go dobre 6 lat temu, poznaliśmy się jeszcze w Niemczech. Niestety nasz kontakt się urwał bo on wyjechał na studia aktorskie i od tamtej pory utrzymywaliśmy raczej kontakt sporadycznie. Ostatni raz kiedy go widziałam był jeszcze słodkim nastolatkiem mającym może 16-17 lat, a teraz to przystojny facet z tego co kojarzę będzie miał już 21 lat. Dziwiło mnie to, że właśnie w Warszawie go spotkałam i, że ma tu mieszkanie. Gdy byliśmy już na miejscu chłopak otworzył mi drzwi i wpuścił mnie do środka. To co ujrzałam jeszcze bardziej mnie zaszokowało. Ma naprawdę wielkie, przestronne i eleganckie mieszkanie.
- Czuj się jak u siebie, idź usiądź sobie w salonie a ja ci zrobię gorącej czekolady- uśmiechnął się słodko.
Zgodnie z jego poleceniem usiadłam w salonie i po prostu dalej płakałam. Co chwila przypominałam sobie słowa Dannego i starałam się poskładać ostatnie wydarzenia w jedną całość.
Nim się obejrzałam w salonie zjawił się już Nikodem, który postawił na stoliku gorącą czekoladę.
- Dziękuje- powiedziałam przez łzy.
Chłopak usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- Fabi wiem, że jest ci ciężko, ale proszę cię nie płacz postaraj się chodź na chwilę o tym zapomnieć- chłopak objął moją twarz w ręce, spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął.
- Przepraszam cię, taki problem jak ja zwalił ci się na głowę- ocierałam łzy.
- Daj spokój, nawet tak nie mów. Otrzyj łzy i pogadamy. Co to jest by tak ładna dziewczyna jak ty płakała- uśmiechnął się serdecznie.
Zaśmiałam się lekko i przetarłam do końca oczy.
- W takim razie zmieniając temat co tu robisz w ogóle ? Masz mieszkanie, przeniosłeś się tu ?- spojrzałam.
- Powiedzmy, że tak. Po studiach wróciłem do Niemiec. Zagrałem nawet w paru filmach, ale potem dostałem propozycję pracy w Polsce. Nie uśmiechało mi się to na początku, ale stwierdziłem, ze warto zaryzykować. A poza tym będę bliżej dziadków- uśmiechnął się.
- A tak właściwie od kiedy tu jesteś ? - wzięłam kubek gorącej czekolady i zaczęłam sączyć napój.
- No, gdzież z roku już będzie- zaśmiał się.
- Nie, żartuj i dopiero teraz się spotkaliśmy- uśmiechnęłam się.
- Widzisz widocznie los tak chciał. Widziałem cię na okładkach czasopism, ale nie byłem pewien czy to ty. Bardzo się zmieniłaś ostatnio jak cię widziałem miałaś może 12-13 lat- zaśmiał się.
- No tak racja czas ucieka ty też wyglądałeś inaczej a teraz proszę jaki mężczyzna- uśmiechnęłam się.
- W takim razie czas idzie nam obojgu na korzyść- zaśmiał się.
- Widocznie tak, ale cieszę się, że znowu cię widzę- uśmiechnęłam się.
- Uwierz ja też i nie przejmuj się tym kolesiem głupi jest i tyle- uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie.
Rozmawialiśmy jeszcze dobrych kilka godzin, nie zauważyłam nawet kiedy zrobiło się ciemno. Nikodem odprowadził mnie pod sam dom. Wymieniliśmy się numerami telefonu i ustaliliśmy, że musimy sie niedługo koniecznie zobaczyć.
Po wejściu do domu, pomaszerowałam do mojego pokoju. Wzięłam prysznic i położyłam się na łóżku. Zerkałam jeszcze na teflon a tam 50 nieodebranych połączeń od Dawida. Nie zamierzałam oddzwaniać. Odłożyłam telefon i poszłam spać.
*Oczami Dawida*
Cały wczorajszy dzień nie mogłem dodzwonić się do Fabienne. Nie wiedziałem co się dzieję. Dziś też próbuje, ale ma wyłączony telefon. Zacząłem się martwić. Poszedłem do Magdy gdzie byliśmy na dziś wszyscy umówieni, liczyłem na to, że może ją tam zobaczę. Na miejscu była grupka moich znajomych, ale Fabi ani śladu.
- Ej wiecie co się dzieje z Fabienne- zapytałem.
- A co ? Teraz tak się o nią martwisz- rzucił ironicznie Daniel.
- Jest moją dziewczyną to chyba się martwię- powiedziałem.
- Dawid nie pogrążaj się my już wszystko wiemy- po chwili dodała Magda.
- Ale co wiecie- patrzyłem na nich.
- Zdradziłeś ją i masz jeszcze czelność się pytać- wybuchł Ksawery.
- Powiedziałeś im!- wrzasnąłem patrząc na Daniela.
- Tak i nie tylko im, ale Fabienne też, sam miałeś czas nie zrobiłeś tego. Ja nie zamierzałem mieć tajemnic przed przyjaciółmi- spojrzał na mnie.
- Dawid jak mogłeś, myślałam, że się zmieniłeś, że z Fabi to coś na poważnie- spojrzała Magda.
- Wy nic nie rozumiecie ja ją nadal kocham, ale..- przerwał mi Daniel.
- Ale puszczam się z inną chłopie nie pogrążaj się-
- Ona ode mnie nie odbiera Daniel proszę cię przyprowadź ją dziś wiesz w nasze miejsce- spojrzałem na niego.
- Chyba sobie jaja robisz. Nie zamierzam nic dla Ciebie robić- spojrzał na mnie złowrogo.
- Proszę chcę jej sam wszystko powiedzieć- spojrzałem na niego.
- Dobra niech ci będzie przyprowadzę ją na 20, ale to ostatnia rzecz jaką dla Ciebie robię.
*Oczami Fabienne*
Dzień mijał dość spokojnie, zresztą przeleżałam prawie cały dzień w domu. Nie miałam na nic ochoty musiałam nabrać sił. Spojrzałam na telefon a tam oprócz wiadomości od Dawida. Wiadomość od Daniela. "Wpadnę po Ciebie o 19 ubierz się wygodnie i nie przyjmuje słowa nie :)" Nie miałam ochoty nigdzie z nim iść, ale stwierdziłam, że mój upór na nic się nie zda. Nim się obejrzałam była godzina 18. Zaczęłam się szykować. Równo o 19 pod moimi drzwiami stał Daniel. Zabrał mnie na jakiś spacer. Rozmawiał, ze mną i żartował, ale czułam, że coś jest nie tak. W pewnym momencie znaleźliśmy się w dziwnie spokojnym miejscu. Z daleka zobaczyłam idącego w naszą stronę chłopaka. No nie wierze był to nie kto inny jak Dawid. Odwróciłam się i spojrzałam na Daniela
- Proszę cię chodźmy stąd- powiedziałam.
- Fabi przepraszam, ale obiecałem mu, że z nim pogadasz- spojrzał na mnie.
- Liczę, że mi to wybaczysz- dodał po chwili i zaczął odchodzić dalej.
Chciałam już odejść kiedy Dawid podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę.
- Puszczaj mnie rozumiesz brzydzę się Tobą- spojrzałam niego.
- Fabienne daj mi to wyjaśnić- powiedział spokojnie.
- Ale tu nie ma co wyjaśniać, miałbyś chodź na tylko godności i byś mi to powiedział a nie- zaczęłam płakać.
- Fabienne ja nadal cię kocham- powiedział to patrząc w moje zapłakane oczy.
- Dawid nie kompromituj się-klik
- Fabi nie rób tego ja się zmienię, obiecuje- patrzył na mnie ze łzami w oczach chłopak.
- Proszę cię daj mi odejść, za nim znienawidzę cię bardziej. To koniec- spojrzałam na niego i zaczęłam biec w przeciwną stronę.
Słyszałam tylko jak chłopak zaczął przeklinać, a ja nie miałam już siły oparłam się o jakiś mur zsunęłam się lekko i po prostu zaczęła płakać klik.
- Matko Fabienne wstawaj proszę - usłyszałam znajomy głos.
Był to nie kto inny jak Nikodem.
- Znów znajdujesz mnie w takim stanie- mówiłam przez łzy.
- Ciii nic nie mów- wziął mnie na ręce chłopak.
- Tak być nie może zabieram cię do siebie, napisz wiadomość do mamy, żeby się nie martwiła- dodał po chwili.
Zaniósł mnie do swojego samochodu po czym pojechaliśmy znowu do jego mieszkania.
Usiadłam tak jak ostatnio w salonie, Nikodem podał mi kartkę i powiedział
-Masz pisz co czujesz po prostu to co siedzi wewnątrz ciebie podobno pomaga- uśmiechnął się lekko.
Siedziałam przez dłuższy czas patrząc na tą kartkę i nie miałam pojęcia co mam pisać, aż w końcu sama przyszło. Pisałam i pisałam. Nie sądziłam, że tego może być tak dużo.
Byłam zmęczona wydarzeniami dzisiejszego dnia, więc nie mam nawet pojęcia kiedy usnęłam.
*Oczami Nikodema*
Szkoda mi był tej dziewczyny. Widziałem jak ona to przeżywa. Nie miałem serca zostawić ją z tym wszystkim samą. Kiedy zobaczyłam, że usnęła , wziąłem jej telefon i zadzwoniłem do jej mamy. Poinformowałem ją , że dziewczyn jest u mnie i jest bezpieczna. Jej mama nie miała nic przeciwko. Była w szoku kiedy mnie usłyszała, wiec porozmawiałem z nią chwilę tak jak za dawnych czasów. Po rozmowie podszedłem po cichu do Fabi, zabrałem jej kartki i przykryłem ją kocem. Może nie powinienem, ale spojrzałem na jej zapisy. Kiedy nagle mnie olśniło. Wykonałem jeden telefon i wyszedłem z domu.
*
Kiedy przyszedłem rano do mieszkania Fabienne już nie spała.
- Gdzie ty byłeś ?- spojrzała na mnie.
- Musiałem coś załatwić wyspałaś się- uśmiechnąłem się delikatnie.
- Tak, a ty nie spałeś czy jak dziwnie wyglądasz- spojrzała na mnie.
- Nie po prostu mam coś dla Ciebie- uśmiechnąłem się i podałem dziewczynie kartkę.
- Jeju to jest piękne i tak bardzo mi znane- spojrzała na mnie dziewczyna.
- To twoja piosenka, mam nadzieję, że nadal umiesz śpiewać- uśmiechnąłem się.
- Jak to moja piosenka i ee nie rozumiem- spojrzała na mnie podejrzliwie dziewczyna.
- Po prostu, przepraszam ale zabrałem to co napisałaś wczoraj i pomyślałem, że fajna by z tego wyszła piosenka, podzwoniłem do paru znajomych i całą noc układaliśmy słowa, muzyka też się tworzy spokojnie, a teledyskiem zajmę się osobiście oczywiście jeśli chcesz- uśmiechnąłem się.
- To naprawę miłe i słodkie, ale noo nie wiem- spojrzała nie pewnie dziewczyna.
------------------------------------------------------
Miłego czytania :*
Dajcie znać co o tym sądzicie ?
http://spis-kwiat-blogi.blogspot.com/
Fajny rozdzial. Super, ze Fabienni ma Nikodema w tych smutnych chwilach. Ciekawe co to bedzie za piosenka, ktora przygotowal Nikodem. Ojjj nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńWeny :)