Rozdział 46
*Oczami Dawida*
Nie, to nie możliwe jak to mnie nie pamięta?! Spojrzałem na nią zdziwiony.
- Fabienne, naprawdę nie pamiętasz mnie? Nic, a nic sobie mnie nie przypominasz? Przecież to ja Dawid ten twój Dawid- spoglądałem na nią.
- Nie, nie znam się. Przepraszam, ale widzę Cię pierwszy raz, może się pomyliłeś?- spojrzała na mnie dziewczyna.
- Nie, nie pomyliłem się, odpoczywaj- powiedziałem i wyszedłem cały zszokowany.
Wychodząc z sali zobaczyłem mame Fabienne.
- Jak z nią? Jak się czuje- spojrzała na mnie.
- Nie pamięta mnie.- powiedziałem patrząc przed siebie.
- Ale jak to Cię nie pamięta? Dawid o czym ty mówisz?- spojrzała zaskoczona kobieta.
- Po prostu nie pamięta mnie, mówi że widzi mnie pierwszy raz- spojrzałem na nią.
Kobieta już nic nie odpowiedziała tylko weszła do sali. Usiadłem i postanowiłem, że na nią poczekam. Nie czekałem jednak długo, nim się obejrzałem jej mama wyszła.
- I jak ?- spojrzałem na nią.
- Mnie pamięta, ale miałeś rację o sporej części swojego życia nie ma pojęcia- spojrzała na mnie.
- W takim razie co teraz zrobimy?- spojrzałem na nią.
- Pójdę porozmawiać z lekarzem, poczekaj tu chwilę- powiedziała kobieta i udała się do gabinetu lekarza.
Siedziałem z wielką niecierpliwością, minuty dłużyły mi się bezlitośnie. Kiedy tylko mama Fabienne wróciła, wszystko na spokojnie mi wyjaśniła. Okazało się, że takie zaniki pamięci często się zdarzają, nie raz są krótkotrwałe, ale zdarzają się przypadki, że ludzie nie odzyskują pamięci. Lekarz powiedział, że jego zdaniem jest to chwilowe, ale 100% pewności nie daje. Załamałem się jeszcze bardziej, a co jeżeli ona sobie mnie nie przypomni? Co mam wtedy zrobić? Przecież ją kocham i ona też mnie kocha, ale nawet o tym nie pamięta. Było tego dla mnie za dużo, pożegnałem się z mamą Fabienne i poszedłem do domu. Byłem tak zmęczony, że nawet nie wiem kiedy usnułem.
*Oczami Fabienne*
Nie wiedziałam zbytnio co się ze mną dzieje, budzę się w szpitalu praktycznie cała połamana, później przychodzi jakiś chłopak i oznajmia mi, że jest moim Dawidem. Jakim znowu Dawidem? Nie znam go. Ostatnią rzecz jaką pamiętam jest wspólny spacer z Elleną w letni dzień, podajże wakacje i to wszystko. W szpitalu byłam jeszcze około 3 dni, następnie razem z mamą wróciłam do domu. Wszystko mnie tak strasznie bolało, ale lekarz stwierdził, że szybciej dojdę do siebie w domu. Wydaje mi się, że może mieć rację, kiedy zobaczyłam swój pokój od razu zrobiło mi się lepiej. Czułam się w nim tak dobrze i bezpiecznie. Leżałam sobie słuchając muzyki kiedy w drzwiach zobaczyłam Ellen. Cieszyłam się, że przyszła. Była jednak cała roztrzęsiona, pewnie mama powiedziała jej o tym całym wypadku. Mi zresztą też musiała o nim opowiedzieć, nie pamiętam go, ale nie miałam podstaw do tego, żeby jej nie ufać zresztą gips wskazywał na to, nie sądzę, że bym się tak połamała spadając ze schodów lub po prostu przewracając się. Dziewczyna usiadła obok mnie i zaczęłyśmy rozmawiać. Spytała się mnie czy chce posłuchać o ostatnich wydarzeniach z mojego życia i czy jestem na to gotowa. Nie była jednak pewna czy jest to dobry pomysł, więc zadałam jej jedno pytanie.
- Kim jest Dawid?- spojrzałam na nią.
- Dawid był twoim chłopakiem kochałaś go mocno, zresztą po tym jak zerwaliście i tak go kochałaś- powiedziała Ellen.
- Ale nam nie wyszło?- spojrzała na nią.
- No nie wyszło wam, ale to nie zamieniło twoich uczuć do niego.
- Wiesz, chyba na razie mi starczy i tak go nie pamiętam- powiedziałam
Szok jak ja mogę kochać kogoś kogo nie znam, ja i on byliśmy parą? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Jakoś nigdy nie przepadałam za tego typu chłopakami, więc jakim cudem mogliśmy być razem. To było strasznie, podobno tak wiele się działo, a ja nic nie pamiętam. Nie chciałam znać jednak na razie szczegółów nie byłam na to gotowa. I tak sprawa z Dawidem była dla mnie skomplikowana, nie chciałam bardziej sobie komplikować życia w tym momencie.
*Oczami Dawida*
Wieczorem zadzwoniłem do Magdy, żeby na spokojnie z nią o wszystkich porozmawiać. Chciałem jej opowiedzieć o wszystkim co się stało, o tym że Fabi mnie nie pamięta i chciałem się dowiedzieć co powinienem teraz zrobić. Owszem, może zbytnio panikuje, może Fabienne odzyska pamięć za kilka dni, ale co jeżeli tego nie zrobi? Co wtedy? Magda przyjechała chyba najszybciej jak to było możliwe. Opowiedziałem jej wszystko z dokładnymi szczegółami. Była w szoku, zaczęła się martwić, wypytała się mnie jak ona się czuje. Po tym jak upewniłem ją, że wszystko dobrze z wyjątkiem tego, że nie wszystko pamięta trochę się uspokoiła.
- Wiesz co może to głupie, ale skoro raz udało ci się ją rozkochać w sobie zrób to jeszcze raz- spojrzała na mnie Magda.
- W sensie, że co mam ją znowu podrywać?- spojrzałem na nią zdziwiony.
- Skoro raz ci się udało, czemu miałby się teraz nie udać?- spojrzała na mnie.
- No nie wiem, a co jeżeli mi się nie uda i coś spieprzę?- spojrzałem.
- Dawid, gorzej być nie może i tak zniszczyłeś to co było między wami w pewien sposób, a teraz ona tego nie pamięta masz czystą kartę to troche tak jak druga szansa- spojrzała na mnie dziewczyna.
- Tak myślisz?- spojrzałem na nią niepewnie.
- Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz- uśmiechnęła się.
Może i ma rację, przecież już raz zdobyłem jej sercę, więc czemu by nie spróbować jeszcze raz. Podziękowałem jej za rozmowę i niestety musieliśmy się pożegnać bo dziewczyna miała jeszcze cos do załatwienia. Jedna myśl jednak nie dawała mi jeszcze spokoju. Skoro mam od nowa się o nią starać ona nie może się nic dowiedzieć o tym, że ją zdradziłem, a jedyną osobą która mogłą jej o tym powiedzieć byłą Ellen. Postanowiłem się szybko z nią skontaktować i umówić na spotkanie. Dziewczyna się zgodziła, więc chwyciłem szybko za kluczyki i pojechałem w miejsce naszego spotkania. Ellen powiedziała, że widziała się już z Fabienne i, że się o mnie pytała. Serce mi w tym momencie zamarzło:
- I powiedziałaś jej wszystko?- spojrzałem na nią.
- Nie tylko kim jesteś i o tym, że byliście razem- odparła.
- A o tym, że ją zdradziłem też jej powiedziałaś- spojrzałem na nią.
- Nie - odparłą krótko bez zastanowienia.
Ulżyło mi na chwilę, wtedy właśnie wziąłem głęboki oddech i poprosiłem Ellen, żeby nie wspomniała o tym Fabienne. Powiedziałem jej jeszcze jakim mam pomysł. Dziewczyna powiedziała, że nie powie jej, ale że sam będę musiał to kiedyś zrobić. Zgodziłem się i podziękowałem jej za spotkanie, a następnie udałem się na spacer, żeby jeszcze jakoś to wszystko sobie ułożyć.
*Oczami Ellen*
Wiem może źle robię jestem przecież przyjaciółką Fabienne i powinnam jej mówić prawdę, ale czułam, ze robie dobrze. Ona nie umie żyć bez Dawida i widziałam jak bardzo cierpiała po tym jak się rozstali, a skoro teraz on od nowa chcę się o nią postarać to czemu nie. Nie sądzę, żeby był tki głupi i zrobił jej drugi raz to samo, zresztą widziałam w jego oczach jak bardzo mu na tym zależy. I nie nie robie tego dla niego robię to przede wszystkim dla Fabienne, chce żeby była szczęśliwa, a wiem, że przy nim była jedną z najszczęśliwszych osób na świecie.
-----------------------------------------
Miłego czytania :*
Dajcie znać jak wam sie podobało :)
I przepraszam, że tak krótki, ale jestem chora i ledwo co żyje, jednak chciałam coś dodać jak zawsze :D
Biedna Fabienne..Szkoda ze tego wszystkiego nie pamieta no ale z drugiej strony to moze i lepiej? Jest to zawsze jakas szansa dla Kwiata :/
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
O jej! Czekam na następny :D Mam nadzieje że ją rozkocha haha <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny
OdpowiedzUsuńSwietny
OdpowiedzUsuń