niedziela, 15 lutego 2015

Rozdział 48

Rozdział 48

*Oczami Dawida*
- Czyli co byłam twoją fanką czy jak ?- spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Nie nie byłaś nią. Poszłaś na koncert bo Ellen chciała mnie zobaczyć, a ty jej po prostu towarzyszyłaś- spojrzałem na dziewczynę.
- Czyli co ukrywasz coś przede mną jeszcze? Teraz to nie wiem czy jakiekolwiek słowo wypowiedziane przez Ciebie nie było kłamstwem- spojrzała na mnie dziewczyna.
- Fabienne nie okłamuje Cię po prostu nie chciałem, żebyś przeżyła taki szok od razu uwierz robię to wszystko dla twojego dobra- spojrzałem na nią.
- A jest coś jeszcze z czym nie powiedziałeś prawdy chce wiedzieć teraz- spojrzała na mnie poważnie dziewczyna.
- Nie byłem nigdy punktualny od zawsze się spóźniam i na każde nasz spotkanie się spóźniałem- spojrzałem dziewczynie prosto w oczy.
Przez chwilę była bardzo poważna jednak po chwili się roześmiała i powiedziała
- Dawid proszę cię koniec z jakimikolwiek tajemnicami chce wiedzieć co się działo na prawdę, a nie będziesz omijał coś co było złego- uśmiechnęła się delikatnie.
- W takim razie może chcesz zobaczyć nasze wspólne zdjęcia?- spojrzałem na nią.
- A masz je przy sobie?- spojrzała nie pewnie.
- Oczywiście, że tak nie umiałem ich usunąć jakoś z telefonu, mimo tego, że mam je już na laptopie- zaśmiałem się.
- W takim razie jasne pokaż- uśmiechnęła się brunetka i usiedliśmy na ławce.
Pokazałem jej parę naszych wspólnych zdjęć klik,klik,klik, jejku dlaczego ja o tym wcześniej nie pomyślałem. Spoglądałem co jakiś czas na dziewczynę, która zaczęła się uśmiechać coraz bardziej.
- No czyli nie kłamiesz byliśmy razem, ale podobno się rozstaliśmy dlaczego?- spojrzała na mnie.
A niech to przecież nie mogę jej powiedzieć, że ją zdradziłem.
- Byłem głupi, popełniłem kilka błędów, których żałuje do dnia dzisiejszego. Teraz już wiem, że jakbym mógł się cofnąć w czasie nigdy bym ich nie popełnił- uśmiechnąłem się do dziewczyny.
- Dobrze wiedzieć- zaśmiała się.
- Wiem, może nie jesteś jeszcze na to gotowa, ale może chciałabyś przyjść na mój koncert? Gram za dwa dni w Warszawie- spojrzałem na dziewczynę.
- Wiesz w sumie czemu nie - uśmiechnęła się Fabienne.
- W takim razie bardzo się cieszę- objąłem delikatnie dziewczynę i dalej zaczęliśmy rozmawiać.

*Oczami Fabienne*
Nawet nie wiem kiedy te dwa dni minęły. Oczywiście codziennie widywałam się z Dawidem i dowiadywałam się co rusz to nowych rzeczy. Widzę, że naprawdę byłam z nim szczęśliwa. Nie chciałam jednak teraz się dalej tym dołować i po prostu miałam nadzieję, że za chwilę wrócą mi wszystkie wspomnienia. Pomału zbliżała się godzina o której mieli wpaść po mnie znajomi Dawida i podobno moi też, niestety ich też nie pamiętałam. Poszłam się szykować, oczywiście jak zawsze miałam problem, żeby wybrać odpowiedni strój, ale ostatecznie postanowiłam iść w tym klik. Równo o 17 przyszli po mnie znajomi Dawida, w tym jedna dziewczyna, która o dziwo kojarzyłam.
- Hej wszystko dobrze?- powiedziała dziewczyna.
- Tak ej ja cie chyba kojarzę- spojrzałam na mnie.
- Serio?!- powiedziała zdziwiona dziewczyna.
- Tak czekaj ty jesteś no... Magda prawda?- spojrzałam na nią z lekkim uśmiechem.
- Tak Fabienne jejku- dziewczyna rzuciła mi się na szyję.
- Ej spokojnie niestety nic więcej nie pamiętam- zaśmiałam się nie pewnie.
- Nie szkodzi i tak cieszę się, że mnie kojarzysz- uśmiechnęłam się Magda.
- Dobra szkoda gadać chodźmy już- uśmiechnęłam się.
Całą grupą udaliśmy się na najbliższy przystanek autobusowy, a następnie autobusem pojechaliśmy prosto pod klub w którym miał odbyć się koncert. Kiedy byliśmy na miejscu, dziewczyna ciągnęła mnie za rękę i prowadziła za kulisy.
- Magda wiesz co ja bym chciała zobaczyć jego koncert z normalnej perspektywy- zaśmiałam się.
- A dobrze nie ma problemu zostanę z Tobą, a reszta niech pójdzie- uśmiechnęła się.
Odwzajemniłam jej uśmiech i parzyłam jak dziewczyna oddala się by powiedzieć coś reszcie towarzystwa. Stanęłam sobie z tyłu by nie rzucać się zbytni w oczy. Nie przeszkadzało mi to, widok i tak miałam dobry. Widziałam jak pełno dziewczyn krzyczy imię "mojego" chłopaka jak wgl mogę tak jeszcze powiedzieć. To było naprawdę dziwne uczucie. Widziałam łzy, radość i niedowierzanie, a Dawid jeszcze nie wyszedł na scene. Nim się obejrzałam z rozmyślań wyciągnęła mnie Magda, która stanęła obok mnie i zaczęła rozmowę. Nie trwała jednak ona długo, ponieważ na scenie zauważyłyśmy Dawida, który zaczął śpiewać już jedną ze swoich piosenke. Nie ukrywam była naprawdę fajna, nie sądziłam, że ma aż taki talent, Na prawdę bardzo mi się spodobało, ta cała atmosfera to jak potrafił wzbudzić tyle emocji w tym tłume. Patrząc na niego na scenie miałam wrażenie, że widzę całkowicie innego chłopaka, a zarazem tego  samego jakim jest na codzień. Tak wiem to dziwne. Wydawał się taki nieosiągalny, jak on mógł mnie wypatrzeć w takim tłumie, przecież to nie realne.
                                                                     *
Koncert dobiegał pomału końca. Tuż przed ostatnią piosenką Dawid zaczął swoją przemowę. " A teraz zagram piosenkę, której wiele zawdzięczam i nie to nie będzie Ostatni, zresztą tę już dziś słyszeliście. Na zakończenie będzie piosenka dzięki której zakochałem się w pewnej wspaniałej dziewczynie, to właśnie ona przypomina mi o tym magicznym momencie. Mam nadzieję, że już wiecie o co chodzi" zaśmiała się chłopak i wtedy zaczeli grać to klik. Już po pierwszych słowach czułam, że dzieje się ze mną coś dziwnego, widziałam jak Dawid patrzy w moją stronę jak się uśmiecha. W pewnym momencie przed moimi oczami przeleciały wszystkie wspomnienia.
- Magda, ja pamiętam- spojrzałam na nią.
- Co ? Nie słyszę cię- przysunęła sie delikatnie do mnie dziewczyna.
- Wspomnienia mi wróciły, pamiętam wszystko- powiedziałam i po prostu zaczęłam iść w stronę wyjścia.
Magda starała sie mnie zatrzymać, ale powiedziałam jej, że muszę pobyć teraz sama.
Szłam przed siebie, nie wiedziałam co mam myśleć. Owszem kochałam go teraz to poczułam i kocham go nadal, ale przypomniało mi się wszystko dlaczego zerwaliśmy. On mi teraz o tym nie powiedział, z drugiej jednak strony przez ten czas, który Dawid ze mną spędził, aby sprawić by wspomnienia mi wróciły nie jest mi obojętny.  Dziewczyno, przecież on Cię kocha nadal u zależy wszystko to co robił to po to abyś go pamiętała, był przecież gotowy na to, że jednak wspomnienia mi nie wrócą i na to wychodzi, że od nowa chciał mnie w sobie rozkochać. Wybrał mnie, nie ją to przecież nie jest bez znaczenia. Potrzebowałam czasu aby jakoś to sobie ułożyć.

*Oczami Dawida*
Zaraz po koncercie pobiegłem za kulisy i szczęśliwy szukałem wzrokiem Fabienne.
- Ej gdzie jest Fabi- spojrzałem na chłopaków.
- Z Magdą stała na sali- odpowiedział Daniel.
- Wiem widziałem je, ale no powinny już chyba przyjść nie- nie zdążyłem dobrze skończyć zdanie, kiedy to nagle zauważyłem  Magdę, ale bez Fabi.
- Gdzie jest Fabienne?- spojrzałem na nią.
- No więc wróciła jej pamięć pamięta wszystko- spojrzała na mnie.
- Serio?! Jej to dobrze więc gdzie ona jest?- spojrzałem zszokowany, ale zarazem zadowolony.
- Wyszła chciałam ją zatrzymać, ale powiedziała, że potrzebuje chwili samotności- powiedziała Magda.
No niech to jaki ja jestem głupi, przecież teraz wróciliśmy do momentu w którym kochała mnie i nienawidziła jednocześnie.
-  Przepraszam was, ale musze ją znaleźć- spojrzałem na wszystkich i bez zastanowienia wybiegłem tylnym wejściem z kluby. Biegem zakładałem już tylko bluzę. Gdzie ona mogła pójść? Nagle coś mnie olśniło i zacząłem biec ile sił w nogach przed siebie. Po pewnym czasie dotarłem na miejsce, nie myliłem się siedziała tak gdzie zawsze jak miała jakiś problem.
Po cichu szedłem w jej kierunku kiedy nagle usłyszałem.
- Pamiętam jak stałeś na scenie, jak cały czas wydawało mi się, że patrzysz w moją stronę, jak zaprosiłeś mnie na scenę, jak potem mnie szukałeś, jak byliśmy razem, jak mnie zdradziłeś, jak się pogubiłam, pamiętam wszystko- mówiła dziewczyna nawet nie odwracając się w moją stronę.
-  Ja też to wszystko pamiętam, ale uwierz wolałbym pamiętać tylko te lepsze chwilę- usiadłem nie pewnie obok dziewczyny.
-  Byłeś teraz taki czarujący, liczyłeś na to, że znowu mnie w sobie rozkochasz?- spojrzała na mnie ze łzami w oczach Fabienne.
- Owszem, bo Cię nadal mocno kocham, ale byłem przygotowany na to, że wróci ci pamięć i dalej będę się starał, abyś mi wybaczyła- spojrzałem dziewczynie głęboko w oczy,
- Tylko może ja już nie chce, może mam już dość, może naprawdę powinnam ruszyć z tym wszystkim do przodu i zapomnieć dobrowolnie o tym uczuciu- widziałem jak łzy delikatnie spływają jej po policzku.
-  To twoja decyzja, nie będę ci bronił, ale mówię ci to z góry ja o tym uczuciu nie zapomnę i dopóki nie przekreślisz mnie do końca będę się o Ciebie starał dzień w dzień- położyłem delikatnie swoją dłoń na jej mokrym policzku.
- Dawid proszę cię przestań- dziewczyna zaczęła bardziej płakać. Zerwała się szybko i zaczęła iść przed siebie.
- Fabienne proszę cię zostań- krzyknąłem.
- Daj mi spokój- krzyknęła zapłakanym głosem i przyspieszyła krok.
Nie wiem już co mam robić.

*Oczami Fabienne*
Ta cała sytuacja przerosła mnie już chyba, nie wiem co mam myśleć, ani co mam robić. Wróciła do domu i po prostu poszłam spać. Chciałam na chwilę chodź zapomnieć o tych wszystkich problemach.
Następnego dnia nie miałam na nic ochoty, prawie cały dzień przeleżałam w łóżku. Koło południa przyszła do mnie mama bo zaczęła się martwić, że jeszcze jej się nie pokazałam. Wtedy powiedziałam jej, że wróciła mi pamięć. Widziałem, że nie wie jak mi pomóc, więc tylko mnie do siebie przytuliła. Koło godziny 14 przyszła do mnie Ellen, byłam troche zdziwiona, ale pewnie mama po nią zadzwoniła. Owszem ona nie umiała mi pomóc, ale wiedziała, że Ellen w pewnym stopniu będzie umiała, więc i taka pomoc mojej mamy była przydatna. Zaczęłam z nią rozmawiać byłam na nią troche zła, że mi nie powiedziała od razu prawdy o tym co łączyło mnie z Dawidem i jak to się potoczyło kiedy ją o to pytałam. Dziewczyna jednak powiedziała mi, że robiła to wszystko dla mojego dobra. Opowiedziała mi o spotkaniu z Dawidem w którym powiedział jej o swoim planie. Stwierdziła, że to był jeden z jego najlepszych pomysłów. Wiedziała, że on jest jedyną osobą przy której czułam się szczęśliwa i która to szczęście może mi jeszcze dać. Nie ukrywam ta rozmowa dała mi wiele do myślenia. Zbliżał się wieczór, a Ellen niestety miała dziś spotkanie rodzinne i nie mogła dłużej zostać. Pożegnałyśmy się, a ja postanowiłam się chodź trochę ogarnąć. Ubrałam się na luzie klik i zaczęłam czytać książkę. Za oknem robiło się już szarawo, kiedy to nagle zaczęłam słyszeć dziwny dzwięk jakby muzykę, a następnie słowa " Szepczę, myślę więc jest tu, ciągle szukam Cię, Drogowskazy prowadzą ciągle źle" wyszłam nie pewnie na balkon i wtedy zobaczyłam Dawida z gitarą śpiewającego tę piosenkę klik. Przyglądałam się mu uważnie, widziałam jak wiele serca w to wkłada, w pewnym momencie zauważyłam, że ma łzy w oczach, zresztą ja też miałam kiedy usłyszałam " Ale kiedy spojrzę w oczy twe, Wszystko to, co kiedyś było złe, zmienia się..". W tym momencie coś we mnie pękło. Po piosence Dawid wziął głęboki oddech i powiedział
- Wiesz dobrze teraz co do Ciebie czuje, masz więc wybór jeżeli powiesz, że mnie nienawidzisz i mam się od Ciebie odczepić dobrze odejdę i dam Ci spokój, ale jeżeli powiesz mi, że widzisz chodź małą szansę na to abyśmy byli razem, ja nie odpuszczę i nie przestanę się o Ciebie starać- powiedział to pewnym siebie głosem chłopak spoglądając cały czas w moją stronę.
Byłam tak zmieszana, że nawet nie wiem kiedy powiedziałam mu, że ...........
------------------------------------
Miłego czytania <3
Dajcie znać proszę jak wam się podoba :*
Po wyświetleniach pod ostatnim postem widzę, że was wciągnęło :P
Teraz jeszcze proszę o jakieś komentarze co o tym sądzicie :*
Pozdrawiam i miłego dnia tym którzy idą jutro do szkoły :)
A tym co zaczynają ferię( tak jak ja :D) Odpoczynku i wspaniale spędzonych ferii <3

4 komentarze:

  1. O loool! Jakie zwroty akcji.. jeszcze trochę i bym się pogubiła xd Jak dobrze ze Fab powróciła pamięć, co jak co ale powinna wiedzieć jakie świństwa zrobił jej Dawid. Dobrze ze walczy.. niech walczy do usranej śmierci, ale coś czuje ze już cel osiągnął i Fabienne mu wybaczy ;) No bo kurde felek kto by nie wybaczył bo tym całym przedstawieniu pod oknem huh? :D
    Buziaki ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos mysle ze mu wybaczy, chyba ze to zbyd banalne ? Ale i tak swietny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejuuu *_* musi mu wybaczyć! :D czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Czaad! Juz nie moge sie doczekac nexta <3

    OdpowiedzUsuń