Rozdział 24
*Oczami Dawida*
Podszedłem do nich i po prostu mu przywaliłem aż się przewrócił. Przesadził nie mogłem się powstrzymać, kiedy zobaczyłem jak Ksawery zaczął łapać za tyłek Fabienne. Był już lekko wstawiony, ale to nie tłumaczy jego zachowania. Podniósł się z piasku i zaczęliśmy się szarpać. Fabienne zaczęła krzyczeć i nas rozdzielać, jednak to dużo nie dawało. Po chwili przybiegł Daniel z Sebastianem i dopiero im udało się nas od siebie odsunąć.
- Co ty robisz kretynie !- krzyczał Kasawery.
- Ja co robię ?! Co ty odpierdalasz przystawiasz się do mojej dziewczyny- wrzasnąłem.
- Daj sobie spokój, a poza tym i tak wszyscy wiemy, że się nią tylko zabawisz a potem ją zostawisz. Nie jesteś jej wart- dodał Ksawery.
- Lepiej sobie uważaj bo następnym razem dostaniesz mocniej. I pomyśleć, że traktowałem cię jak brata- krzyknąłem jeszcze i odszedłem w stronę Wisły.
Po chwili poczułem jak ktoś łapie mnie za rękę. Spojrzałem, a nie był to kto inny jak Fabienne.
Spojrzałem na nią i powiedziałem
- Przepraszam, wiem zachowałem się dziecinnie, ale nie potrafiłem na to patrzeć jak chcesz to możesz teraz ty mnie opieprzyć- spojrzałem na nią.
- Nie zamierzam Ci nic mówić bo sam wiesz, że zrobiłeś źle po prostu nie potrafi tylko zrozumieć tego, że każdy uważa, że się mną zabawisz. Jest coś o czym nie wiem ? - spojrzała Fabienne.
Na chwilę zamilkłem, nie wiedziałem jak mam jej to powiedzieć jednak po chwili się odezwałem
- Po prostu kiedyś nie brałem dziewczyn na poważnie i po krótkim czasie je zostawiałem w dość chamski sposób, ale z Tobą jest inaczej. Do żadnej dziewczyny nie czułem tego co czuje do Ciebie- spojrzałem dziewczynie w oczy i dodałem
- Fabienne dorosłem, zrozumiałem wiele rzeczy nie chce, żebyś widziała we mnie skończonego dupka, którym kiedyś byłem.
- Wierze Ci, widzę jak na mnie patrzysz, jak się do mnie odnosisz widzę, że to co czujesz jest szczere. Ja też cię przepraszam mogłam nie pozwalać mu na tak dużo- brunetka spojrzała mi głęboko w oczy.
- Nie masz za co przepraszać, rozumiem to była zwykła zabawa bez znaczenia dla Ciebie, ale ja już nie mogłem kiedyś tak nie reagowałem nie byłem tak zazdrosny jak jestem teraz- przyciągnąłem dziewczynę do siebie i ją przytuliłem.
- Dawid, będzie dobrze jakoś damy sobie ze wszystkim radę- uśmiechnęła się delikatnie Fabienne.
Usiedliśmy razem na piasku i patrzyliśmy na zachód słońca.
*Oczami Fabienne*
Kiedy siedziałam tak razem z Dawidem nagle zaczęłam mieć mętlik w głowie. Czy ludzie naprawdę, aż tak mogą się zmienić ? To pytanie nie dawało mi spokoju. Skoro niby kiedyś Dawid był aż taki bezuczuciowy i tak łatwo owijał sobie dziewczyny wokół palca to jaką ja mam pewność, że ze mną nie robi tego samego. Z drugiej strony nie potrafiłam uwierzyć w to iż Dawid potrafiłby aż tak udawać, że mu na mnie zależy. Było mi ciężko to ogarnąć potrzebuję na to czasu teraz jednak chciałam chodź na chwilę o tym zapomnieć. Spojrzałam na chłopaka i razem stwierdziliśmy, że pójdziemy jeszcze trochę potańczyć i wrócimy do domu. Ledwo co wstałam a Dawid już zaczął mnie całować. Nie umiałam mu sie oprzeć i odwzajemniłam jego pocałunek klik. Spojrzałam na niego i powiedziała
- A to za co ? - zaśmiałam się.
- Za to, że jesteś po prostu- odpowiedział lekko wesoły brunet.
Poszliśmy razem do reszty znajomych i zaczęliśmy się razem bawić jak nikt inny.
Po pewnym czasie zauważyłam, że Dawid ma już lepszy humor i dobrze bawi się ze swoimi kolegami. Nie chciałam im przeszkadzać, dlatego poszłam usiąść trochę w spokojniejsze miejsce.
Siedziałam chwila sama. Zamyślona, nie zauważyłam nawet kiedy koło mnie usiadła Magda koleżanka Dawida.
- Wszystko ok ? Dobrze się bawisz ?- zapytała dziewczyna.
- Tak nie jest, żle - uśmiechnęłam się.
- Nie miej za złe Dawidowi mu naprawdę na Tobie zależy-
- Tak myślisz ? Mam mętlik w głowie po tym jak się dowiedziałam jaki kiedyś był- spojrzałam na Magdę.
- Powiedział Ci ? Posłuchaj zanam już go dość długo i mogę ci przysiądź, że nie widziałam go jeszcze aż tak zakochanego. On nigdy się tak nie zachowywał. Nie był taki zazdrosny. Nigdy mu tak nie zależało. On robił z dziewczynami co tylko chciał można tak powiedzieć, a teraz jest odwrotnie to ty możesz robić sobie z nim co tylko chcesz uwierz mi- uśmiechnęła się lekko dziewczyna.
Nie wiedziałam co powiedzieć po prostu przytuliłam dziewczynę i jej za wszystko podziękowałam.
Było koło godziny 2 nad ranem wszyscy się jeszcze bawili, ale ja byłam już po prostu zmęczona poprosiłam Dawida, żebyśmy poszli już do domu. On bez żadnego słowa pożegnał się ze znajomymi i poszliśmy razem do jego mieszkania. Widziałam, że trochę sobie popił, ale mimo to czułam się przy nim bezpiecznie. Dość szybko doszliśmy do domu, Dawid od razu poszedł się myć a ja wyszłam na balkon popatrzeć jak miasto tętni jeszcze życiem. Nie wiem nawet kiedy ten czas tak szybko minął, ale poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Był to nie kto inny jak Dawid w samym ręczniku. Obróciłam się w jego stronę i się zaśmiała
- Nie boisz się, że ktoś cię tu zobaczy- uśmiechnęłam się.
- Nie daj spokój- uśmiechnął się chłopak i zaczął mnie całować.
Czułam się tym razem inaczej, mim tego, że całowaliśmy się przecież nie raz teraz było zupełnie inaczej po prostu czułam w tym tyle czułości. Odwzajemniałam pocałunki chłopaka i jednocześnie czułam jak jego ręce błądzą po moim ciele. Czułam jakieś dreszcze nie wiedziałam co się ze mną dzieje.
Dawid się zaczął do mnie uśmiechać i patrzył mi głęboko w oczy po czym powiedział
- Kocham Cię-
Zamurowało mnie po prostu nie wiedziałam co mam myśleć, pierwszy raz usłyszałam od niego takie słowa, stałam przed nim bez żadnego słowa.
- Wiem to wielkie słowo, ale jestem tego pewnym Kocham Cię - powiedział bardziej poważnym głosem chłopak.
- Też Cię Kocham- po chwili udało mi się cos wyjąkać.
Przytuliłam się do chłopaka i tak staliśmy przez pewien czas.
* Oczami Dawida*
Po wydarzeniach z wczorajszego dnia nie mogłem dojść do siebie. Co ta ta dziewczyna ze mną zrobiła, że tak tracę przy niej głowę. Kochałem ją tego byłem pewien, moje uczucia do niej są jak najbardziej szczere. To co męczyło mnie przez ostatnie miesiące po prostu się wyjaśniło. Moje uczucia do Fabienne były po prostu jasne. Teraz jedyne czym się mogę martwić to jak dalej będzie miedzy nami. Wstałem trochę skacowany i poszedłem do kuchni gdzie czekała na mnie Fabienne ze śniadaniem. Przytuliłem się do niej i przywitałem się, po czym zasiadłem do stołu i zjedliśmy razem śniadanie. Dziś miały się odbyć pierwsze zdjęcia i próby do teledysku. Po zjedzeniu szybko poszedłem się ogarnąć i starałem się doprowadzić jako tak do życia. Kiedy byliśmy już oboje gotowi wsialiśmy w taksówkę i pojechaliśmy pod wyznaczony adres.
---------------------------------
To ostatni post Wakacyjny bo niestety od jutra szkoła :(
Cieszcie się ostatnimi godzinami wolności kochani <3
Miłego czytania i powodzenia w nowym roku szkolnym :D
Samych sukcesów życzę <3
O czo to pierwsza jestem?
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze no ! Zazdroszczę Ci takiego talentu!
Pozdrawiam i czekam na next! :>
Twój blog został nominowany do Liebster Award:) Szczegóły w specjalnej zakładce:) http://jeszcze-sie-spotkamy.blogspot.com/p/liebster-award.html
Dziękuje <3
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Award za super blog więcej informacji u mnie --> http://opowiadaniaodawidziekwiatkowskim.blogspot.com/2014/09/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
Usuń