Rozdział 20
*Oczami Fabienne*
Nie ukrywam, że zrobiło mi się bardzo miło po tych słowach Michała. Razem udaliśmy się do salonu i właściwie od razu złapaliśmy wspólny język. Michał jest naprawdę pogodnym i miłym mężczyzną, zresztą tak samo jak Dawid. Na sam widok tak dobrze dogadujących się braci buzia sama mi się cieszyła. Michał wypytywał mnie o to co lubie robić, jak poznałam się z Dawidem i w ogóle jak jest miedzy nami. Trochę się dziwiłam, że właśnie o to pyta skoro Dawid podobno dużo mu o mnie opowiadał, ale możliwe, że chciał poznać historia z dwóch różnych źródeł. Bardzo miło spędzaliśmy czas. Robiło się późno więc ustaliliśmy jeszcze tylko, że jutro pójdziemy do Disneylandu i poszliśmy spać. Byłam bardzo zmęczona, wiec nie miałam problemu z zaśnięciem. Obudziłam się koło 10 ubrałam się wygodnie klik i poszłam na śniadanie. Czekali już na mnie chłopacy, przywitałam sie z nimi i razem zasiedliśmy do stołu. Zaraz po skończonym śniadaniu wybraliśmy sie w podróż.
*Oczami Dawida*
Mimo, że byłem już pełnoletni nadal czułem się jak dziecko i uwielbiałem jeździć do Disneyladnu. Byłem zadowolony, że Fabienne również podoba się ten pomysł. Dużo się bawiliśmy, wygłupialiśmy i po prostu robiliśmy masę przeróżnych rzeczy. Cieszyłem się,że spokojnie mogę wziąć Fabienne za rękę, przytulić ją czy nawet pocałować. To nikt nas nie śledził mogliśmy być po prostu sobą, a tego właśnie mi było trzeba. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Po powrocie musieliśmy sie pakować, ponieważ z samego rana mieliśmy samolot do Polski. Nie udało mi się zostać dłużej chodź tak bardzo tego chciałem, ale mój menedżer kazał mi wracać. Widziałem, że Fabienne była trochę zawiedziona, ale upewniała mnie mimo to, że wszystko jest ok i to rozumie. Nie mogłem uwierzyć w to, iż dziewczyna jest aż tak wyrozumiała. Dało mi to dużo do myślenia. Teraz moja kolej być wyrozumiałym w stosunku do niej. Miło spędziliśmy ostatni dzień z moim bratem. Nazajutrz , pojechaliśmy na lotnisko i szczęśliwie dotarliśmy do domu. Odwiozłem, Fabienne natomiast ja musiałem jechać prosto do studia.
*Oczami Fabienne*
Wakacje trwały w dobre, nie zamierzałam siedzieć w domu zadzwoniłam po Ellene i razem z naszą poaczką pojechaliśmy nad jezioro. Nie chciałam przeszkadzać Dawidowi w pracy, a sama musiałam się trochę rozerwać, więc uważam, że jezioro z najlepszymi przyjaciółmi było dobrym pomysłem. Pogoda jak najbardziej nam sprzyjała, dużo się śmialiśmy i wygłupialiśmy. Spędziliśmy cały dzień na plaży. Kiedy słońce pomału zachodziło usiadłam na mostku i podziwiłam ten wspaniały widok, nagle poczułam jak ktoś od tyłu mnie przytula. Wystraszyłam się trochę i szybko odwróciłam głowę. Było to nie kto inny jak Dawid. Bardzo się ucieszyła i pocałowałam chłopaka.
- A ty co tu robisz ?- zapytałam.
- Wiesz noo próbowałem, się do Ciebie dodzwonić , nie odbierałaś, więc napisałem do Elleny i napisałam mi gdzie jesteście więc ooo jestem- zaśmiał się.
- Przepraszam kochanie pewnie padł mi telefon- spojrzałam na chłopaka.
- Nic nie szkodzi chciałbym z tobą o czymś porozmawiać- spojrzał się na mnie poważnie chłopak.
- Słucham, coś się stało ?- zapytałam.
- Nie, nie spokojnie po prostu niedługo jest gala rozdania nagród i nie ukrywam, że chciałbym żebyś ze mną poszła i to jako moja dziewczyna- spojrzał na mnie Dawid.
- Ale, ja nie wiem przecież mieliśmy trzymać to w tajemnicy- spojrzałam na niego.
- Tak, wiem, ale dużo o tym myślałem i nie sądzisz może to czas najwyższy ujawnić się. Wiem wiem nie powinienem nalegać twoja prywatność, ale może było by nam łatwiej- spojrzał na mnie.
- Dawid ja naprawdę nie wiem boje się tego- spojrzałam mu w oczy.
- Fabi rozumiem cię, ale obiecuje ci, nie pozwolę cię skrzywdzić a jak nie spróbujemy to się nie dowiemy jak to będzie- chłopak patrzył mi cały czas w oczy.
- Może masz rację- lekko się uśmiechnęłam i przytuliłam się do chłopaka.
*Oczami Dawida*
Ucieszyłem się gdy usłyszałem jak Fabienne się zgadza. Ciężko mi było ukrywać moje uczucia do niej chciałem już pokazać wszystkim jak wspaniałą mam dziewczynę. Taka gala to może być dobry początek wszystkiego. Nie chciałem jednak wzbudzić aż takie wielkiego szoku.
- A może zrobimy sobie jakieś zdjęcie i jakoś fajnie je podpisze ?- uśmiechnąłem sie.
- No dobrze niech ci będzie- zaśmiała się dziewczyna.
Zrobiłem zdjęcie i wstawiłem na instagrama klik. Podpisałem " Moja księżniczka, jestem z nią taki szczęśliwy :* Już niedługo wam ją lepiej pokażę <3 Dajesz mi tyle szczęście dziękuje F ♥ #miłość #szczęście #happy #kwiatonator"
Dziewczyna się tylko uśmiechnęła gdy to zobaczyła i mnie pocałowała. Po niecałej minucie miałem już pełno komentarzy, ale nie zamierzałem się teraz tym zajmować.
- Dziś organizuje domówkę, wpadniesz ?- uśmiechnąłem się.
- Jasne to pewnie musimy się już zbierać- uśmiechnęła się Fabienne i wstała.
Złapałem ją za rękę i razem poszliśmy do jej znajomych.
Wszyscy dziwnie na nas patrzyli domyśliłem się, że pewnie nic im jeszcze nie mówiła.
Zaproponowałem im aby wpadli do mnie na impreze, żebyśmy mogli lepiej się poznać.
Mimo zdziwienia przyjeli zaproszenie i zaczeliśmy zbierać się do domu.
_________
Miłego Czytania <3
Super rozdział! Czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Miło mi :D
UsuńBoski ! ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :*
Dziękuje :*
UsuńZapraszam Cię na kolejny rozdział! ;*
OdpowiedzUsuńhttp://dawid-kwiatkowski-moja-historia.blogspot.com/