niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdział 43

Rozdział 43

*Oczami Fabienne*
Dobiegając do przyczepy ledwo oddychałam. Byłam wściekła na siebie i na to co zrobiłam. Nie potrafiłam zrozumieć jak mogłam zrobić coś takiego i to Nikodemowi. W tym momencie zachowałam się właściwie tak jak Dawid. Przecież kocham Nikodema, a to był po prostu moment. Może to głupio zabrzmi, ale teraz właściwie go trochę rozumiem. Tyle, że u mnie to jest przecież jednorazowy wypadek, a on zdradzał mnie notorycznie, więc chyba jednak nie jest to samo. Racja kogo ja próbuje oszukać; zdrada to zdrada i tyle. Jedyne to co mi teraz zostaje to zrobić wszystko by nie dowiedział się o tym Nikodem, to by go przecież zraniło, a ja tego nie chce. Stałam tak zamyślona przed przyczepą kiedy nagle ktoś objął mnie od tyłu. Wystraszyłam się i krzyknęłam.
- Fabi wszystko w porządku ?- powiedział spokojnym głosem Nikodem.
Odwróciłam się i spojrzałam chłopakowi w oczy.
- Tak, wszystko ok po prostu się zamyśliłam- lekko się uśmiechnęłam.
- Coś się stało ? Widziałem jak biegniesz- spojrzał nie pewnie.
- Nie coś ty po prostu chciałam pobiegać- zaśmiałam się nie pewnie.
- A no tak ty i twój zdrowy typ życia. Znowu do niego wracasz?- spojrzał na mnie z uśmiechem.
- No pewnie kiedyś trzeba- powiedziałam to z uśmiechem.
Rozmawiałam tak z Nikodemem, kiedy z daleka już widziałam uśmiechającego się do mnie zadziornie Iana. Czułam się strasznie, bez zastanowienia złapałam Nikodema za twarz i zaczęłam go całować na oczach tamtego klik. Chłopak zaczął odwzajemniać mój pocałunek, po czym delikatnie się uśmiechnął i spojrzał mi w oczy.
- A to za co ?- uśmiechał się szeroko.
-  Może za to, że bardzo cię Kocham i się zdążyłam stęsknić za Tobą- uśmiechnęłam się.
- W takim razie proszę tak częściej- zaśmiał się.
- Powiedzmy, że postaram się spełnić twoją prośbę- uśmiechnęłam się szeroko.
Chłopak mnie mocno przytulił do siebie i wtedy podszedł do nas Ian, byłam strasznie spięta, myślałam, że serce wyskoczy mi z klatki piersiowej.
- O jak to słodko wygląda- uśmiechnął się tym swoim uśmiechem Ian.
- Czego znowu chcesz ?- spojrzał na niego oschle Nikodem.
- Czemu zaraz tak nie miło, po prostu nie sądziłem, że stać cię na stałe związki- spojrzał na niego.
- Dorosłem, zmieniłem się ty chyba też powinieneś- odparł Nikodem.
- A twoja urocza dziewczyna wie jak to kiedyś byłeś ?- spojrzał na mnie przeszywając mnie wzrokiem.
- Wiem i nie przeszkadza mi to. Zmienił się ufam mu- powiedziałam szybko bez zastanowienia.
-  Spokojnie widzę, że nie jestem tu mile widziany. Do zobaczenia później Fabienne- powiedział z uśmiechem i odszedł.
- Fabi o czym on mówi ?- spojrzał na mnie nie pewnie Nikodem.
- O niczym, spotkaliśmy się przypadkiem kiedy byłam na spacerze i coś sobie uroił- spojrzałam nie pewnie na Nikodema.
- Trzymaj się lepiej od niego z daleka- powiedział Nikodema.
- Dobrze obiecuje- przytuliłam się do chłopaka.

*Oczami Iana*
Następnego dnia, zamierzałem dalej zrobić wszystko, żeby przekonać Fabienne do siebe. Szedłem sobie właśnie bregiem jeziora kiedy nagle zobaczyłem opalająca się dziewczynę klik. Podszedłem do niej po cichu i usiadłem obok niej.
- Cześć- uśmiechnąłem się.
- Czego znowu chcesz- dziewczyna spojrzała na mnie oschle.
- Przeprosić, wiem głupio się ostatnio zachowałem- spojrzałem na nią.
- Daj spokój nie ufam ci już- spojrzała na mnie.
- Na prawdę mi głupio. Wiem, źle się zachowałem i spokojnie Nikodem się o niczym nie dowie, tego możesz być pewna- spojrzałem na nią z uśmiechem.
- Dobra, niech ci będzie, ale już bez żadnych sztuczek dobrze?- spojrzałam na niego.
- Jasne- uśmiechnąłem się.
- A teraz słuchaj nasi dziś długo pracują co byś powiedziała na wypad na jakieś tańce. Słyszałem, że są dziś tu niedaleko- dodałem.
- Ja z Tobą na tańce ? Serio ? A co powiem Nikodemowi?- spojrzała na mnie dziewczyna.
- Oj, a musi wiedzieć?  Obiecuje, że odstawie cię za nim skończą się zdjęcia co ty na to ?- spoglądałem cały czas uważnie na dziewczynę.
- Dobra niech ci będzie widzimy się tu o 18 może być?- spojrzała na mnie.
- Pewnie w takim razie do zobaczenia- uśmiechnąłem sie i poszedłem dalej.
                                                                                  *
Równo o 18 czekałem na dziewczynę w wyznaczonym miejscu. Czekałem chwilę i wtedy zauważyłem ją klik. Wyglądała zjawiskowo, podszedłem do niej i się uśmiechnąłem.
- Ślicznie wyglądasz- dałem po chwili cały czas patrząc na dziewczynę.
- Dziękuje- zaczerwieniła się.
- Mama coś dla Ciebie- wyciągnąłem naszyjnik.
- Pozwolisz ?- dodałem po chwili.
- E, nie musiałeś naprawdę- lekko się uśmiechnęła.
- Chciałem cię w ten sposób przeprosić.
Dziewczyna lekko się uśmiechnęła i odwróciła, a ja zapiąłem jej naszyjnik klik.
Następnie razem się udaliśmy do clubu nie daleko stąd. Kiedy dotarliśmy na miejsce zabawa trwała na całego. Chwyciłem nie pewnie Fabienne za rękę i poszliśmy tańczyć. Wypiliśmy trochę i kiedy znowu szliśmy na parkiet ktoś zaczepił Fabi, spojrzałem tylko na niego, po czym chłopak się przedstawił.
- Cześć Dawid jestem- wyciągnął do mnie rękę.
- Hej Ian- podałem mu dłoń.
- Fabi nie spodziewałem się Ciebie tutaj wszystko ok ? Kto to wgl ?- spojrzał na mnie podejrzanie.
- To tylko kolega, a co tam u Ciebie ?- dziewczyna lekko się uśmiechnęła.
- A dobrze, nie będę przeszkadzał do następnego- lekko się uśmiechnął i odszedł. Razem z Fabienne poszliśmy się bawić dalej.

*Oczami Dawida*
Co to za typek ma byc ? Myślałem, że ona jest z Nikodeme. Ten chłopak jest jakiś dziwny. Widać, że ona mu się podoba, ale proszę miałem wrażenie, że chce mnie zabić wzrokiem. No nie podoba mi się ten koleś. I to nie dlatego, że jestem zazdrosny, chociaż jestem tylko dlatego, że on jest strasznie podejrzany. Nie chce, żeby coś jej się stało. Nie ukrywajmy na porządnego to on nie wygląda. Starłem się dobrze bawić z moją ekipą, ale cały czas bacznie ich obserwowałem. Widziałem, że nachalnie się do niej przystawia, ale co miałem zrobić ? Podejść do niego i go odepchnąć?! Wyszedłbym przecież na kretyna. Jeszcze te jego spojrzenia, nie chce nic mówić ale wyglądało jakby chciał ją przelecieć. Inaczej tego nie nazwę. Nie ukrywam popsuło mi to trochę nastrój więc nie pobawiłem sie zbyt długo, pożegnałem się ze znajomymi i pojechałem do domu.

*Oczami Fabienne*
Poczułam sie dziwnie kiedy zobaczyłam Dawida. Co on tu robił? Co jak co, ale jego się tu najmniej spodziewałam. Byłam już trochę wypita i dalej tańczyłam z Ianem, kiedy to on znowu zbliżył się do mnie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Jesteś taka piękna- odgarnął moje włosy z policzka.
- Ian proszę Cię miałeś przestać- spojrzałam na niego.
- Nie potrafię zrozum podobasz mi się- spojrzał głęboko w moje oczy.
To co usłyszałam po prostu mnie zamurowało, nie wiedziałam co mam zrobić jak się zachować.
- Daj spokój proszę cię- spojrzałam mu w oczy.
- Czemu? Czemu mnie od siebie tak odpychasz?- spojrzał na mnie lekko wkurzony.
- Może dlatego, że mam chłopaka- spojrzałam na niego.
-  W takim razie czemu tu jesteś? Skoro kochasz tamtego ?- spojrzał na mnie.
- Może dlatego, że coś do Ciebie jednak czuje- krzyknęłam.
Nie wiedziałam co się dzieje, jak to możliwe, że to powiedziałam. Spojrzałam tylko na niego i wybiegłam z klubu. Szłam przed siebie kiedy nagle ktos mnie chwycił za rękę.
- Skoro coś do mnie czujesz to czemu mnie tak od początku odpychasz?- spojrzał mi głęboko w oczy chłopak.
- Może dlatego, że starałam sie to z  siebie wyprzeć niestety nie udało mi się- spojrzałam mu w oczy.
- Spokojnie przy mnie będziesz bezpieczna- uśmiechnął się delikatnie chłopak, pogłaskał mnie po policzku i zaczął mnie czule całować.
Nie wiedziałam jak to możliwe, co się ze mną dzieje ale odwzajemniłam jego pocałunek.
Staliśmy tak chwilę kiedy nagle poczułam jak ktoś szarpie Iana.
- Zostaw ją ty kretyni!- szarpał go Nikodem.
- Zostaw mnie o co chi chodzi?- śmiał się Ian.
-Widziałem, że coś kombinujesz- uderzył Iana, Nikodem.
- I co widzisz jak to jest jak zastajesz miłość swojego życia z własnym bratem? Dobrze Ci tak, ciesz się, że nie zastałeś mnie z nią w łóżku tak jak ja zastałem Ciebie- odepchnął go Ian.
- Zaraz zaraz co Bratem?! Nikodem o co tu chodzi, już nic nie rozumiem- spojrzałam na nich zdziwiona.
- Tak Fabienne, Ian to mój brat, przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałem- spojrzał na mnie Nikodem.
Poczułam, że w tym momencie już nic nie rozumiem, dlaczego to się dzieje mnie? Czemu musi, życie mi sie tak komplikować.
- Obydwaj jesteście siebie warci- spojrzałam na nich ze łzami w oczach i szybkim krokiem szłam przed siebie.
------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak późno, ale się nie wyrobiłam :*
Dajcie znać jak wam sie podoba ?
I co o tym myślicie :)
Miłego czytania :*

3 komentarze: