niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 7

Rozdział 7

*Oczami Fabienne*
Byłam bardzo zaskoczona gdy zobaczyłam Dawida tak elegancko ubranego. Nie wiedziałam zbytnio co się będzie działo. Jechaliśmy dość długo samochodem, ale gdy dotarliśmy na miejsce spostrzegłam, że jesteśmy w jakimś niewielkim miasteczku. Dawid pomógł wysiąść mi z samochodu i poszliśmy w stronę niewielkiej restauracji. W środku było bardzo ciepło i przyjemnie klik. Dziwił mnie jednak fakt, że nikogo oprócz nas tam nie było. Dawid wyjaśnił mi jednak, że zarezerwował całą restauracje tylko dla nas na dziś wieczór. Poczułam się bardzo nieswojo i nie wiedziałam zbytnio co mam o tym myśleć. Zamówiliśmy jednak przy stoliku i przy świecach zjedliśmy kolacje. Przez cały wieczór dużo się śmialiśmy i rozmawialiśmy nie ukrywam, że bardzo mi się to podobało. Cały wieczór patrzyliśmy sobie w oczy, co mnie tylko bardziej krępowało. Czas niestety bardzo szybko zleciał i musieliśmy wracać do domu.

*Oczami Dawida*
Wieczór poszedł idealnie po mojej myśli. Uważam, że zrobiłem na Fabienne dobre wrażenie, a nie ukrywam, że bardzo mi na tym zależało. Czułem też, że się do siebie zbliżyliśmy. Nie ukrywam nie mogłem oderwać od niej wzroku, tak pięknie wyglądała. Nie wspominając już o jej niesamowitym spojrzeniu, jak głupi patrzyłem jej ciągle w oczy. Zrobiło się późno więc postanowiłem odwieść Fabienne. W samochodzie jeszcze długo rozmawialiśmy. Każda minuta z nią sprawiała, że chciałabym spędzać z nią każdy dzień. Niestety wiedziałem, że jest to nie możliwe. Gdy byliśmy już pod domem odprowadziłem ją pod drzwi. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i nagle zapadła niezręczna cisza. Patrzyliśmy sobie cały czas w oczy, a ja poczułem, że muszę to zrobić. Delikatnie złapałem Fabienne za prawe biodro i przyciągnąłem ją do siebie. Następnie delikatnie objąłem ją w pasie i patrzyłem się jej dalej w oczy. Uśmiechnąłem się jeszcze i po prostu delikatni ją pocałowałem klik. Poczułem nagle ciepło na sercu, był to po prostu moment a wzbudził we mnie tyle emocji. Po pocałunku spojrzałem jej tylko w oczy. Fabienne zdjęła jednak moje ręce ze swojej tali i bez pożegnania weszła do domu. Poczułem się głupio, nie ukrywam trochę mnie to zabolało.

*Oczami Fabienne*
Był to dla mnie wielki szok gdy Dawid mnie pocałował. Nie wiedziałam co robić co myśleć, po prostu spanikowałam i weszłam do domu. Wiem zachowałam się strasznie głupio, ale w tym momencie nie przyszło mi nic do głowy. Serce waliło mi jak oszalałe. Nie wierzyłam w to, ale byłam tego pewna jestem w nim szaleńczo zakochana. Pobiegłam na górę, umyłam się i przebrałam. Położyłam do łóżka i zaczęłam myśleć " Nie to nie może tak być Fabienne ogarnij się on może mieć każdą czemu chciałby akurat Ciebie". Te myśli nie dawały mi spokoju. Na ustach czułam jednak dalej ten pocałunek, Był taki czuły i delikatny po prostu taki o którym nie jedna dziewczyna po prostu marzy. Nie chciałam się dalej załamywać, więc postanowiłam iść spać. Na szczęście dość szybko zasnęłam.

*Oczami Dawida*
Minęło parę dni, a od ostatniego spotkania Fabienne nie odezwała się ani razu. Czułem się jak jakiś kretyn. Nie chciałem jej stracić, ta myśl przerażała mnie najbardziej. Jednak tego pięknego słonecznego dnia dostałem sms " Spotkajmy się w pary w naszym miejscu Fabienne". Odczytując tego sms strasznie się ucieszyłem, nie mogłem się doczekać kiedy ją zobaczę. Dość szybko zrobiłem to co miałem zrobić i pobiegłem na spotkanie. Droga mi trochę zajęła, ale gdy ujrzałem ją klik po prostu uśmiech nie mógł zejść z mojej twarzy. Cały czas się uśmiechałem idąc do niej. -Hej ciesze się, że się w końcu widzimy- powiedziałem. Fabienne jednak nic nie powiedział tylko zbliżyła się do mnie i delikatnie mnie pocałowała. Robiła to z taką niepewnością. Tego jak się wtedy czułem nie da się określić. - A to za co ?- spojrzałem jej prosto w oczy. - Tak po prostu, przepraszam, że się tak dziwnie zachowałam ostatnio- uśmiechnęła się dziewczyna. Nie potrafiłem być ani na nią zły, ani mieć do niej żal, szczególnie po tym co przed chwilą zrobiła. Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy jak zwykle śmiać się i wygłupiać. Robiło się pomału ciemno, mieliśmy już wracać ale wtedy zebrałem się na odwagę i spytałem. - Czy chciałabyś noo wiesz zostać moją dziewczyną ? - spoglądałem na dziewczynę byłem bardzo ze stresowany. Widziałem, że jest w szoku. Spojrzała się na mnie i..
_______________________________
I kolejny rozdział za nami :D
Jak wam się podoba ?
Myślicie, że Fabienne zgodzi się by być z Dawidem ?
Pozdrawiam <3

niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 6

Rozdział 6
 * Oczami Dawida*
I kiedy nagle myślałem, że uda mi się ją pocałować ktoś zadzwonił do drzwi. "No świetnie, nie mają kiedy"- pomyślałem. Spojrzałem jej tylko w oczy i przeprosiłem ją. Widziałem, że lekko się zarumieniła, nie ukrywam, że wyglądała bardzo słodko. Poszedłem otworzyć drzwi a tam paczka moich kumpli. - Naprawdę nie mieliście kiedy przyjść ? - spojrzałem na nich. - Mam gościa i chciałbym zostać sam mam nadzieję, że to rozumiecie- powiedziałem. Widziałem, że kumple zaczęli się śmiać pod nosem, po czym jeden dodał - Ooo czyżby nasz Dawidek w końcu znalazł dziewczynę?- powiedział. Nagle reszta zaczęła się śmiać. - Ciii, proszę was wszystko wam wyjaśnię, ale teraz zostawcie mnie - powiedziałem lekko się uśmiechając. Na szczęście mnie zrozumieli pożegnaliśmy się a ja wróciłem do Fabienne. Usiadłem koło niej i zbytnio nie wiedziałem jak się zachować. Spojrzałem na nią po czym dodałem - Zostaniesz na noc ?-. Dziewczyna spojrzała na mnie lekko zdezorientowana. - Eeee wiesz no nie wiem czy to dobry pomysł- powiedziała spoglądając na mnie. Zapewniłem ją jednak, że będzie spała sama i nic złego się jej nie stanie. Dziewczyna się zgodziła. Uszykowałem jej miejsce do spania, a sam poszedłem spać na kanapie w dużym pokoju.

* Oczami Fabienne*
Jak tylko Dawid wyszedł gdy zadzwonił dzwonek, przez moją głowę przechodziło mnóstwo nie poukładanych myśli. Nie wiedziałam zbytnio co się ze mną dziejej " Jejku, prawie się pocałowaliśmy, tak nie może być"- pomyślałam. Zaczęłam się zastanawiać czy na pewno robię dobrze zostając u niego. Zamierzałam już iść do domu, ale oczywiście on musiał mnie przekonać abym została na noc. Uszykował mi łóżko w swoim pokoju. Czułam się źle wiedząc, że ja śpię u niego w pokoju, a on biedny śpi na kanapie, ale nie zamierzałam spać z nim. Chwilę jeszcze porozmyślałam, ale byłam już tak zmęczona, że szybko zasnęłam. Gdy rano się obudziłam, poszłam szybko do łazienki aby się ubrać i ogarnąć. Dawid już nie spał czekał na mnie z gotowym śniadaniem. - Dzień dobry ! Jak się spało ?- powiedział Dawid. - Cześć, a nawet dobrze a Tobie ?- uśmiechnęłam się. - Noo mogło by być lepiej ale nie narzekam. Proszę zjedz coś- powiedział. Spojrzała na niego i wzięłam jedną kanapkę, po czym napiłam się herbaty. - Dziękuje za wszystko, ale ja już lepiej pójdę - spojrzałam na niego, po czym wzięłam swoje rzeczy i szłam już do wyjścia. Dawid mnie zatrzymał tuż przed wyjściem a następnie dodał - To kiedy się teraz zobaczymy ?- . Uśmiechnęłam się do niego i dodałam - No mam nadzieję, że nie długo- pocałowałam go w policzek i wyszłam.

*Oczami Dawida*
Nie tej dziewczyny nie da się zrozumieć. Racja znałem ją krótko jednak za każdym razem gdy się widywaliśmy miałem wrażenie, że poznaję ją od nowa. Namieszała mi nieźle w głowie, ale byłem już pewny jednego, że teraz na pewno tak łatwo nie odpuszczę, nie pozwolę by taka dziewczyna przeszła mi koło nosa. Dokończyłem śniadanie i od razu wybiegłem załatwiać dalsze sprawy związane z nową płytą. Pracy miałem jak zawsze dużo, ale mimo to zawsze znalazłem czas by pomyśleć o Fabienne.

* Oczami Fabienne*
Minęło kilka dni, a ja dawno już nie widziałam się z Dawidem. Czułam się dziwnie, ale wiedziałam, że jest on teraz bardzo zajęty. Moja przyjaciółka Ellen nie chciała bym siedziała sama w domu, gdy nie dosyć, że jest ładna pogoda to jeszcze zapowiadał nam się tydzień wolnego od szkoły. Postanowiła wyciągnąć mnie na mała sesje zdjęciową. Za nim znalazłyśmy odpowiednie miejsce to oczywiście rozmwiałyśmy sporo o Dawidzie. Musiałam jej opowiedzieć wszystko dokładnie co się działo, ale mi to jakoś nie przeszkadzało. Taka rozmowa z nią wiele mi ułatwiała. Szybko znalazłyśmy odpowiednie miejsce do zdjęć, Ellen kazała mi się zachowywać jak modelka i od razu zabrała się do cykania zdjęć. Traktowałam to jako zwykłą zabawę nie sądziłam, że wyjdzie z tego coś interesującego. Po naszych wygłupach przyszedł czas na ocenę zdjęć. Przyznam, że byłam w szoku podobało mi się sporo zdjęć ale ostatecznie wybrałyśmy 5 najlepszych : klik, klik, klik, klik,klik.
Ell stwierdziła, że są świetne i powinnam je gdzieś opublikować. Nie zbyt mi się to uśmiechało, ale niby nie miałam nic do stracenia. Postanowiłyśmy iść do mnie i dodać zdjęcia na jedną ze stron które są przeznaczone dla początkujących modelek. Nie brałam tego zbyt na poważnie, jednak zaledwie parę chwil po dodaniu widać było, że budzą one duże zainteresowanie. Od siedzenia przy komputerze i dyskutowania na temat zdjęć z Ellen oderwał mnie sms. Był to nikt inny jak Dawid, który napisał: " O 20 będę u Ciebie, ubierz się elegancko". Byłam lekko zdezorientowania i nie miałam pojęcia jak mam się ubrać. Na szczęście Ell zaraz zabrała się do roboty i mnie odstawiła na bóstwo. Po wszystkim stanęłam przed lustrem i zobaczyłam to klik. Byłam zaskoczona, że tak potrafiła mnie zrobić Ell. Równo o 20 ktoś zadzwonił do drzwi, wiedziałam, żę to Dawid.

*Oczami Dawida*
Postanowiłem uszykować coś specjalnego dla Fabienne, żeby ją jakoś do siebie przekonać. Wysłałem jej sms, miałem nadzieję, że się zgodzi i oczywiście się nie zawiodłem. Postanowiłem ubrać się nie codziennie dlatego ubrałem się w to klik. Byłem z siebie bardzo zadowolony kiedy po raz pierwszy udało mi się nie spóźnić. Zadzwoniłem do drzwi i wtedy ujrzałem ją. Po prostu byłem zdumiony z wrażenia. Fabienne tak pięknie wyglądała w sukience. Przywitałem się z nią i z jej koleżanką po czym zabrałem Fabienne do samochodu i odjechaliśmy.

_____________________
Kolejny rozdział za nami :D
I jak wam się podoba ?
Jak myślicie co będzie dalej :)
Zachęcam wszystkich do komentowania :)
Wesołych i spokojnych Świąt <3

niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 5

Rozdział 5
*Oczami Fabienne*
Czekałam na Dawida dość długo. Myślałam, że już nie przyjdzie i mnie wystawił. Na szczęście przyszedł, trochę się spóźnił, ale jak mogłam się na niego gniewać gdy zobaczyłam to klik.
Oczywiście jak zwykle mnie zawstydził i poszliśmy w jego "tajemne miejsce". Nie miałam zielonego pojęcia gdzie on mnie prowadzi, ale opłacało się kiedy moim oczom ujrzał się taki widok nie potrafiłam nic powiedzieć klik. Wszystko było już gotowe, zwróciłam od razu uwagę na gitarę, hmm czyżby chciał mi coś zagrać ta myśl nie dawała mi spokoju. Usiedliśmy sobie spokojnie i zaczęliśmy zajadać wszystkie pyszności które mieliśmy ze sobą. Nie mogłam wyjść z zachwytu, było tam tak cicho i spokojnie, dawno nie czułam się tak fajnie, można powiedzieć, że jak w innym świecie. To nie samowite, że ten chłopak wzbudza we mnie takie emocje. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Dużo się śmialiśmy i żartowaliśmy. W pewniej chwili Dawid wziął gitarę i zaczął mi śpiewać to klik. Nie zaprzeczę bardzo mi się podobała ta piosenka, nieźle może wpaść w ucho. Siedząc tak z nim zdawałam sobie coraz bardziej sprawę, że chyba się w nim zakochuje.

*Oczami Dawida*
Gdy byliśmy już na miejscu wszystko potoczyło się po mojej myśli. Atmosfera była niesamowita. Widziałem, że Fabienne dobrze się bawi. Nie ukrywam, że dla mnie to także był przyjemny moment. Ona jest taka radosna taka niesamowita, to przy niej czuje, że znowu jestem sobą. Zwykłym chłopakiem, który po prostu cieszy się życiem i każdą wolną chwilą. Śpiewając jej piosenkę byłem bardzo dumny. Widziałem, że jej się spodobało, a nie ukrywam bardzo mnie to ucieszyło. A jeszcze bardziej zadowolony byłem gdy po tym jak skończyłem śpiewać powiedziałem jej że to ona była natchnieniem do napisania tej piosenki. Wtedy mnie przytuliła. W głowie miałem tysiące myśli, niby to zwykłe przytulenie a jednak to był pierwszy tak bliski kontakt z nią. Serce zabiło mi o dziwo szybciej. Kurczę- pomyślałem. Co się ze mną dzieje ? Chyba zauroczyła mnie swoją osobą jeszcze bardziej. Zaczęło się  już robić późno. Postanowiłem ją odprowadzić, niestety po drodze spotkał nas deszcz. Przemokliśmy do suchej nitki. Fabienne miała jeszcze spory kawał drogi do domu. Nie zamierzałem puścić jej  w takim stanie do domu, a szczególnie, że do mnie mieliśmy parę kroków.
Zaproponowałem jej, abyśmy posili do mnie. Długo się opierała, jednak po ciągłym namawianiu jej udało mi się ją jakość przekonać. Tylko gdy weszliśmy do domu dałem jej swoje suche ciuchy i pokazałem jej gdzie jest łazienka. Sam poszedłem się przebrać do swojego pokoju.

*Oczami Fabienne*
Nie mogłam zbytnio uwierzyć w to, że zgodziłam się iść do niego do domu. Gdy tylko zamknęłam się w łazience, żeby się przebrać od razu pomyślałam co ja tu robię. Miałam wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony napisałam do mamy, że możliwe, że nie uda mi się dziś wrócić i żeby się o mnie nie martwiła bo jestem w dobrych rękach. Nie miała nic przeciwko co nie ukrywam bardzo mnie zdziwiło. Przebrałam się w to co dał mi Dawid, a swoje mokre ciuchy powiesiłam na grzejniku. Gdy tylko się ogarnęłam poszłam do dużego pokoju. A moim oczom ukazał się Dawid bez koszulki klik. W pierwszej chwili mnie zamurowało, nie wiedziałam zbytnio co się dzieje. Nie ukrywam, że dobrze wyglądał, a szczególnie te jego mokre rozczochrane włosy które dodawały mu uroku.
Dawid gdy tylko mnie zauważył zaśmiał się i powiedział - Przepraszam nie ządzyłem iść po koszulkę mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza ?- Uśmiechnęłam się lekko - Nie, nie wszystko jest ok- lekko się zawstydziłam. Dawid poraz kolejny się do mnie uśmiechnął - Wyglądasz bardzo uroczo. do twarzy ci w moich ciuchach. Może napijesz się czegoś ciepłego ?- spojrzał na mnie. Usiadłam na kanapie w dużym salonie i odparłam - Chętnie i dziękuje za miłe słowa- uśmiechnęłam się serdecznie. Dawid już nic nie powiedział i poszedł do kuchni zrobić nam herbatę. Siedziałam nie pewnie w salonie i czekałam na niego. Za niedługo przyszedł z naszą herbatą usiadł obok mnie, a herbatę położył na stolikach i zaczęliśmy dalej rozmawiać.

*Oczami Dawida*
Miło było zobaczyć Fabienne w moich ciuchach nie ukrywajmy wyglądała naprawdę fajnie. Dziwnie jednka się poczułem gdy zareagowała na mnie bez koszulki. Ta dziewczyna po prostu mnie zawstydza. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Zrobiłem nam cieplej herbaty nie chciałem żeby się jeszcze rozchorowała. Usiadłem koło niej i zaczęliśmy na spokojnie rozmawiać. Jakoś rozmowa przychodziła nam bardzo naturalnie. W pewnym momencie spojrzeliśmy sobie dość głęboko w oczy. Poczułem się dziwnie, zrobiło mi się nagle gorąco, a my stale patrzyliśmy sobie w oczy. Czułem, że zaraz coś się stanie, ale nie byłem tego pewny. Fabienne była dziewczyną nie do rozgryzienia na razie dla mnie co mnie tylko bardziej do niej ciągnęło. W pewnym momencie nasze twarze powoli się do siebie zbliżały i nagle.....


______________________________________
Kochani i kolejny rozdział za nami :D
Dziś późno dodaje wiem wiem, ale po prostu miałam strasznie zamotany dzień.
Widzę że coraz więcej was tu wchodzi co mnie strasznie cieszy :)
Jak myślicie co się wydarzy ?
I wgl podoba się taki przebieg akcji ?!
Miłego czytanie i udanego dnia jutro w szkole :)
Dobrze, że to tylko 3 dni :P
Buziaki ; *

niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 4

Rozdział 4

*Oczami Fabienne*
Dziwnie się poczułam kiedy zobaczyłam wyraz twarzy Dawida po tym jak się odwrócił. Na początku widziałam, że był bardzo zaskoczony, a jednocześnie zadowolony. Chyba się nie spodziewał, że jednak się do niego odezwę. Nie potrafiłam powstrzymać uśmiechu na twarzy, ale nie można się dziwić gdy zobaczy się tak uśmiech klik.
- Kurzę nie wierzę, że to ty myślałam już, że nie uda mi się cię przekonać do tego, żebyś się odezwał- powiedział Dawid.
- Bo miałam się nie odzywać, ale nie ukrywam, że twoja piosenka na mnie zadziałała- lekko się uśmiechnęłam do chłopaka.
- Czyli rozumiem, że jednak uległaś Kwiatkowskiemu- powiedział wielce zadowolony chłopak.
- A ty znowu swoje zaczynasz ? To, że się z Tobą spotkałam nie oznacza, że mnie zaraz uwiodłeś i będę twoja, równie dobrze mogłam tu przyjść, żeby ci powiedzieć, że masz raz na zawsze dać mi spokój i się ode mnie odwalić. Czułam, że zaraz znowu zaczniesz gwiazdorzyć, jesteś z tym żałosny- powiedziałam tu i zaczęłam odchodzić kiedy nagle on złapał mnie za rękę i przyciągnął lekko do siebie.
- Przepraszam, wiem znowu zachowałem się jak idiota. Wybacz mi nie wiem czemu tak się zachowuje- powiedział do mnie Dawid cały czas spoglądając mi się w oczy.
Poczułam się bardzo nie komfortowo, wzięłam odruchowo swoją rękę.
- Dobrze, przyjmuje przeprosiny, ale jak jeszcze raz zaczniesz się tak zachowywać to ani żadna piosenka anie ten twój uśmiech ci już nie pomogą- powiedziałam to stanowczym tonem.
Dawid na ten słowa uśmiechnął się szeroko i zaproponował spacer. Zgodziłam się, liczyłam na to, że teraz będę mogła go lepiej poznać. Jaki jest na prawdę.

*Oczami Dawida*
Bardzo się ucieszyłem kiedy zobaczyłem tą przesympatyczną brunetkę. Tak to była właśnie ona. To ta dziewczyna tak ostatnio namieszała mi w życiu. Nie wierzyłem w to że znowu zachowałem się przy niej jak skończony dupek. Musze w końcu sobie uświadomić fakt, że ona nie chce tego Kwiata którym jestem na scenie tylko tego zwykłego którym jestem na codzie. Zaproponowałem jej spacer, żeby móc jej się pokazać z tej innej strony. Bardzo długo spacerowaliśmy i rozmawialiśmy. Podczas rozmowy z nią czułem się bardzo swobodnie tak jakbym znał ją nie wiadomo ile. Fabienne bo przecież tak właśnie miała na imię zrobiła na mnie jeszcze lepsze wrażenie. Z rozmowy dało się wywnioskować, że jest ona bardzo mądrą, inteligentną i poukładaną dziewczyną, ale mimo to było czuć, że potrafi się wyluzować i ma poczcie humoru. Robiło się bardzo późno widziałem, że zaczyna robić jej się zimno. Postanowiłem dać jej swoją bluzę i odprowadziłem ją prawie pod sam dom. Udało mi się poprosić ją o numer telefonu, a kiedy chciałem lekko pocałować ją w policzek on odsunęła się po czym  z uśmiechem dodała - To w takim razie do zobaczenia.- I zniknęła mi z pola widzenia. Postanowiłem, wrócić do domu. Wiedziałem, że czeka mnie masa pracy, z resztą tak jak zawsze.

*Oczami Fabienne*
Podczas gdy spacerowałam z Dawidem poczułam, że zaczynam coraz bardziej się do niego przekonywać i coraz bardziej go lubić. Otwierał się pomału przy mnie i pokazywał prawdziwego siebie. O wiele bardziej mi się taki podobał. Był bardzo zabawny i bardzo miło się z nim rozmawiało. Zaimponował mi tym, że oddał mi swoją bluzę i postanowił odprowadzić mnie do domu. W dzisiejszych czasach nie oszukujmy się mało kto tak robi. Dałam mu swój numer telefonu, stwierdziłam, że następne spotkanie także może być interesujące. Lecz gdy zobaczyłam, że stara się mnie pocałować odsunęłam się i postanowiłam z gracją się pożegnać. Nie chciałam mu dać zbyt wiele od siebie przy pierwszym spotkaniu. Wolę go lepiej poznać i zobaczyć co czas przyniesie.
Następnego dnia spotkałam się z Ellen, oczywiście była tak podekscytowana i zainteresowana tym co się wczoraj wydarzyło, że musiałam jej wszystko opowiedzieć. Nie ukrywam, że rozmowa z nią bardzo mi rozjaśniła pewne sprawy i wiedziałam już mniej więcej co mam robić.

*Oczami Dawida*
Następnego dnia miałem lekkie zamieszanie. Sporo spraw do załatwienia jednak nie wypadało nie odezwać się do Fabienne. Postanowiłem napisać do niej i spytać się czy nie miałaby ochoty iść ze mną jutro na mały piknik. Na szczęście się zgodziła. Nie ukrywam, że wyczekiwałem kolejnego dnia jak oszalały. Oczywiście mój kumpel Danny potrafił postawić mnie na nogi. On jako jedyny tylko tak potrafił uprzykrzać mi życie, mimo to i tak byłem mu wdzięczy, że gdy tylko potrzebuję pomocy on jest zawsze ze mną.

*Oczami Fabienne*
Nadszedł dzień kolejnego spotkania z Dawidem. Cieszyłam się kiedy wczoraj zobaczyłam wiadomość od niego. Bałam się, że może jednak nie będzie się chciał ze mną więcej spotkać, ale co do tego okazał się bardzo w porządku. Zapowiadał się ciepły i słoneczny dzień, a ja oczywiście jak na dziewczynę przystało miałam problem w co się ubrać.Ostatecznie wybrałam to kilk. Nie zapomniałam oczywiście przed wyjściem zabrać ze sobą bluzy Dawida. Punktualnie byłam w wyznaczonym miejscu. Dawida jeszcze nie było. Postanowiłam usiąść na ławce i na niego poczekać.

*Oczami Dawida*
Jak to na mnie przystało nie wyrobiłem się na czas. Bałem się, że Fabienne na mnie nie poczeka. Rozglądałem się zaniepokojonym wzrokiem. Nagle w oczy rzuciła mi się drobna brunetka siedząca sama na ławce. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Wiedziałem, że to ona. Podbiegłem do niej szybko i wręczyłem jej bukiet tulipanów. Usiadłem koło niej na ławce i powiedziałam - Ale Pani dziś ślicznie wygląda, czy jest pani gotowa na niezapomniany dzień ze mną ?- Uśmiechnąłem się do niej szeroko. Widziałem, że się zawstydziła. Pokiwała tylko głową, że jest gotowa i podziękowała za kwiaty. Zabrałem ją w bardzo wyjątkowe dla mnie miejsce.

-----------------
No i kolejny rozdział za nami :D
Mam nadzieję, że się podoba i wciągnie was to dalszego czytania.
Zaczęły się pojawiać pierwsze komentarze za co bardzo wam dziękuje :D
To jest strasznie motywujące, wielkie wielki dzięki wam ; *
Życzę miłęgo czytania i spokojniej niedzieli <3