Rozdział 2
*Oczami Dawida*
Jednak byłem za wolny. Kiedy wybiegłem jej już nie było. Poczułem się dziwnie, nie wiedziałem zupełnie co się ze mną dzieje. Wiedziałem, że nie mamy czasu więc wróciłem do mojej ekipy.
Oczywiście nie obyło się bez złośliwych komentarzy mojego kumpla Daniela.
- Coś ty tak wybiegł ?- zaśmiała się. - Nie mów że jakaś fanka zawróciła ci w głowie-
-Daj mi spokój, po prostu chciałem zobaczyć czy na pewno trafiła do wyjścia-. Widać było, że Daniel tego nie chwycił, ale na szczęście nie kontynuował tego tematu. Wszyscy dość szybko się zebraliśmy i wsiedliśmy do busa, którym pojechaliśmy do następnego miasta. Nie mogłem się jakoś na niczym skupić ciągle myślałem o tej dziewczynie i zacząłem brać sobie Słowa Dannego do siebie. Czy fanka mogła zawrócić mi w głowie ? Czy mogłem coś do niej poczuć. Te pytanie nie dawały mi spokoju, ale przecież to nie możliwe, nie znam jej więc jak mogłem obdarzyć ją jakimkolwiek uczuciem, przecież to nie możliwe. Rozmyślałem tak jeszcze trochę, ale byłem już tak zmęczony, że zasnąłem.
*Oczami Fabienne*
Co za pewny siebie frajer. Nie rozumiem go myślał, że znalazł sobie głupią o nie ma mowy. Cieszę się, że wyszłam stamtąd jak najszybciej. Rozmyślałam tak całą drogę do domu, czy na pewno dobrze zrobiłam. Nie rozumiałam siebie bo na samą myśl o nim robiło mi się jakoś dziwnie ciepło na sercu. Nie zamierzałam jednak o tym myśleć. Gdy dotarłam do domu od razu przebrałam się w luźnie ubrania klik. Położyłam się na łóżku, wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać mnóstwo bezsensownych stron. Nagle zadzwonił mi telefon była to Ellen.
- Słucham ? - powiedziałam z lekkim zmęczeniem w głosie.
- Fabi wszystko ok ? Jesteś już w domu ? Tak w ogóle dziękuje ci, że zemną poszłaś jesteś najlepsza-
- Tak jestem już i wszystko jest dobrze, nie ma za co kiedyś mi się odpłacić- zaśmiałam się.
- Jasne nie ma problemu, rozumiem, że widzimy się w poniedziałek w szkole- powiedziała Ell
- No oczywiście, że tak nie zamierzam nie iść- powiedziałam lekko radosnym głosem.
- A tak na marginesie to co to miało znaczyć to wszystko z Tobą i Dawidem ? - słychać było zaciekawienie Ellen.
- Przepraszam Cię nie chce o tym rozmawiać, ale spokojnie nic takiego się nie wydarzyło- powiedziałam spokojnie.
- Dobrze skoro nie chcesz mówić nie nalegam dobranoc-
- Dobranoc i do poniedziałku- rozłączyłam się.
Cieszyłam się, że moja przyjaciółka nie nalegała na dalszą rozmowę. Byłam już strasznie zmęczona wydarzeniami z dzisiejszego dnia więc od razu zasnęłam.
*Oczami Dawida*
Mijały dni a ja nadal myślałem o dziewczynie którą poznałem na koncercie w Warszawie, to było straszne nie potrafiłem skupić się na swoich obowiązkach. Nie wiedziałem zbytnio co robić, a za kilka godzin miał się odbyć kolejny koncert tym razem w Gdańsku. Nie miałem do tego kompletnie głowy. Mój zespół widział, że jest ze mną coś nie tak jednak nikt z nich nie nalegał, żebym z nimi o tym porozmawiał i właśnie za to ich uwielbiałem, ale dziś Danny postanowił w końcu ze mną porozmawiać nie umiał już patrzeć na tak rozkojarzonego świrusa jak ja.
- To co Dawid powiesz co się dzieje ? Od jakiegoś czasu nie można do Ciebie dotrzeć- spojrzał na mnie.
- No bo wiesz to głupie ale ja ciągle myślę o tej dziewczynie z Warszawy, nie wiem co ona ze mną zrobiła i czemu jest tak a nie inaczej. -spojrzał na niego lekko zawstydzony.
- Oooo coś czuje, że nasz Dawidek się zakochał- zaśmiał się lekko Danny.
- Daj spokój to nie jest śmieszne, a poza tym nie znam jej więc nie mogłem się zakochać- powiedziałem to stanowczo/
- Mów jak chcesz, ale wiesz co zamknij oczy i nie musisz mi tego mówić, ale odpowiedz sam sobie co widzisz, zobaczysz a znajdziesz odpowiedz. A i jeszcze coś zacznij coś robić bo później możesz tego żałować - Danny skończył to mówić i wyszedł.
Co za idiota pomyślałem. Nie wiem czemu, ale zamknąłem oczy i ku mojemu zdziwieniu pojawiła się ona, ta tajemnicza dziewczyna o której myślę od kilku dni, oczywiście przez to wszystko co się działo nie potrafiłem przypomnieć sobie jej imienia. Wziąłem sobie słowa mojego przyjaciela do serca i postanowiłem coś zrobić na wszystkich portalach społecznościowych zamieściłem notkę, że poszukuje takiej dziewczyny opisałem jej wygląd i to gdzie ją widziałem , poprosiłem o natychmiastowy kontakt. Miałem nadzieję, że w ten sposób uda mi się ją znaleźć.
*Oczami Fabienne*
Dni mijały spokojnie. Szkoła, dom, szkoła, dom, no cóż ale starałam się nie narzekać. Jednak ten dzień był dla mnie zaskoczeniem nie wiem czy do końca miłym. Było już późne popołudnie kiedy to nagle do mojego pokoju wbiegła Ellen. Byłam zaskoczona nie wiedziałam co się dzieje. Przyjaciółka powiedziała mi, że Dawid Kwiatkowski szuka pewniej dziewczyny z Warszawy i, że z opisu przypomina mnie. Nie mogłam w to uwierzyć, weszłam szybko na stronę którą podała mi Ellen i nie wiedziałam co myśleć. Zamurowało mnie nie potrafiłam nawet wykształcić z siebie zdania.
- Fabienne i co odezwiesz się - powiedziała lekko zdezorientowana tą sprawą Ellen.
- Nie wiem Ell nie wiem, muszę jakoś to przemyśleć wszystko poukładać-.
_______________________
No to za nami drugi rozdział : )
Wiem, że ostatnio nie było 4 komentarzy, ale postanowiłam napisać następny bo może was wciągnie bardziej.
I jak myślicie Fabienne się odezwie czy jednak spanikuje ?
Zapraszam was serdecznie do czytania i komentowania.
P.S
Jak się wam podoba nowy wygląd ?
Pozdrawiam Rose :)
<3 Zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMiło mi sie to czyta :D
Usuń