niedziela, 17 maja 2015

Wiadomość!

Kochani mam dla was nie za ciekawą wiadomość otóż muszę na jakiś czas zawiesić bloga! :(
Nie chce zbytnio tego robić, ale prawda jest taka, że nie mam czasu dodawać kolejnych postów zbliża się koniec roku szkolnego, no niby 6 tygodni, ale już mam właściwie wszystkie zawalone, nie wyrobie się za nic z tym wszystkim. To nie jest dla mnie łatwe, szczególnie że od roku starałam sie być systematyczna no niestety wyszło jak wyszło. Możliwe, że nie potrwa to długo.
Więc przepraszam was i trzymam kciuki, żebyście doczekali tych upragnionych wakacji! :D
Pozdrawiam Rose :D

niedziela, 10 maja 2015

Rozdział 58

Rozdział 58

*Oczami Fabienne*
Było mi tak strasznie, źle z tym co musiałam powiedzieć Dawidowi, ale przecie nie mogłam przed nim tego dłużej ukrywać, to by niczego nie rozwiązało. Po jego minie widziałam, że jest on nie zadowolony, nie dziwie mu się nawet.
- Dawid, ale spokojnie to już zamknięty rozdział, nie musisz się tym przejmować-
- Fabienne, ale jak zamknięty rozdział skoro wy podobno ze sobą nie zerwaliście?- spojrzał na mnie.
- Owszem, ale nie mieliśmy ze sobą kontaktu od jakiś dwóch lat, proszę Cię to spotkanie nic dla mnie nie znaczyło. Nie czuje nic do niego, traktuje go jak przyjaciela- spojrzałam chłopakowi w oczy.
- No dobrze dla Ciebie to nic nie znaczyło, ale dla niego chyba tak, bynajmniej z jego zachowania dało się tak wywnioskować- spojrzał na mnie.
- Ale nie odpowiadam, za jego zachowanie, nie starcza ci fakt, że dla mnie to nic nie znaczyło i jedyną osoba na której tak naprawdę mi zależysz jesteś ty?- nie spuszczałam z niego wzroku.
Chłopak na chwilę zamilkł, widziałam, że nie wie co ma mi do końca powiedzieć. Po chwili podszedł do mnie i mocno mnie do siebie przytulił.
- Przepraszam kochanie, trochę za impulsywnie zareagowałem, ale i tak chciałbym abyś poszła się z nim spotkać  wszystko wyjaśniła, żeby obeszło się już bez jakiśkolwiek nieporozumienie- pocałował mnie w czoło.
- Dobrze skoro tego chcesz jutro pójdę się z nim spotkać i wszystko wyjaśnię tak?-
- Tak kochanie tak będzie najlepiej- pocałował mnie delikatnie.
                                                                               *
Następnego dnia pojechałam spotkać się z Marcelem, żebym wszystko sobie wyjaśnić. Bałam się trochę jak on na to zareaguje. Dopiero co się spotkaliśmy, a musze wracać do takiego tematu, Nie było to dla mnie łatwe szczególnie, że wiedziałam, że byłam jego pierwszą poważną dziewczyną do której naprawdę coś poczuł. Kiedy go zobaczyłam uśmiech na mojej twarzy sam się pojawił. Poszliśmy na spacer, przejść się i trochę powspominać. Miałam z nim naprawdę wiele wspaniałych chwil i pomimo tego, że jak sie spotykaliśmy oboje byliśmy właściwie jeszcze dziećmi, było to jednak coś bardzo wartościowego, coś czego nie chce się tracić. Wyjaśniłam mu wszystko, dlaczego tak szybko wyjechałam, dlaczego się z nim nie pożegnałam i jak teraz wygląda moje życie. Chciałam, żebyśmy dalej się przyjaźnili i zaczeli utrzymywać, ze sobą jakikolwiek kontakt. Widziałam, że chłopak był trochę zmieszany i nie bardzo wiedział jak ma się zachować, ale po chwili zgodził się na moją propozycję, Widocznie zdał sobie sprawę, że to jest jedyny sposób na to by mieć ze sobą jakiś kontakt, a jemu na tym przecież też zależało. Spędziłam z nim jeszcze pare godzin dobrze się bawiąc. Spotkaliśmy naszych znajomych i w tej chwili zapomniałam o wszystkim co się w moim życiu dzieje, na chwilę się zatrzymałam i mogłam wrócić do starych dobrych czasów.

*Oczami Dawida*
Nasz wyjazd niestety dobiegł końca i musieliśmy wrócić do Polski. Ostatnie dni w Niemczech były naprawdę fajne szczególnie po tym jak Fabienne wyjaśniła już całą sprawę. Pożegnaliśmy się z jej rodziną i podziękowaliśmy za wszystko. Oczywiście dostaliśmy zaproszenie na następną wizytę z czego nie ukrywam bardzo się ciesze bo to oznaczało, że zaakceptowali mnie.
                                                                                 *
Lot minął dość spokojnie i nim się obejrzeliśmy byliśmy już w domu, najpierw odwiozłem Fabienne, a później sam pojechałem do domu. Oczywiście nie mogłem mieć ani chwili spokoju, nie zdążyłem wejść do domu i już dostałem telefon od mojego menadżera, że mam się przepakować bo jutro z samego rana muszę wyjechać. No świetnie, pomyślałem to ostatni tydzień wakacji i miałem spędzić go z Fabienne, a teraz co mam jej powiedzieć? Trudno, mam nadzieję, że jak zawsze to zrozumie.
Napisałem do niej tylko SMS i zacząłem się przepakowywać. Kiedy kończyłem zadzonił mi telefon.
- Nie gniewam się jedź, rozumiem to- powiedziała spokojnie dziewczyna.
- Jeszcze raz cię bardzo przepraszam, ale wiesz, że to nie moja wina-
- Wiem Kochanie nie martw się spędze ten czas z Ellen, a ty baw się dobrze i zadbaj o swoich fanów- zaśmiała się słodko.
- Dziękuje Ci kochanie Kocham cię bardzo-
- Ja Ciebie też odzywaj się tylko do mnie-
- Dobrze, będę tęsknił-
- Ja też-
I się rozłączyła, dobrze mieć taką dziewczynę co to zrozumie, Czuje, że nie jedna już by tego nie wytrzymała, a ona jest jednak inna. Nie mogę jej już zawieść, za wiele jej zawdzięczam. Pokręciłem się jeszcze po domu i poszedłem spać, poniewać musiałem wstać z samego rana.

*Oczami Fabienne*
Nie, nie mogę w to uwierzyć to już jutro szkoła. Jak ten czas szybko zleciał, ale trudno. Ostatnie dni wakacji minęły mi niesamowicie, Owszem tęskniłam za Kwiatem, ale spędziłem je z Ellen, którą niestety ostatnio trochę zaniedbałam. Na szczęście przyjaciółka nie miała mi tego za złe i wszystko rozumiała, dobrze mieć taką przyjaciółkę. Robiliśmy pełno zwariowanych rzeczy tak jak za dawnych czasów. Spotkałyśmy się z naszą klaską i zrobiliśmy wielkie ognisko, Miło było ich zobaczyć po takiej przerwie, no może z wyjątkiem trzech dziewczyn za którymi nie przepadałyśmy. Klasowe gwiazdeczki, ale nie chciałyśmy sobie psuć nimi nastojów. Po prostu dobrze bawiłiśmy się z ludźmi z którymi warto i którzy coś  dla nas znaczą. Z Dawidem miałam kontakt właściwie tylko sms-owy, ale dobrze, że się chociaż odzywał.
Podsumowując te wakacje były najbardziej pokręconymi wakacjami pod słońcem, poznałam dużo ciekawych osób. Zawarłam wiele ciekawych przyjaźni, przeżyłam miłosne wzloty i upadki. Rozstałam sie z Dawidem, zeszłam się z nim. Byłam w związku z Nikodemem i Ianem. Straciłam pamięć, spotkałam swojego byłego. Pogodziłam się z Dawidem, który od nowa się o mnie stara i się zmienił. Zostałam modelką, wydałam swoją piosenkę, byłam w Paryżu, w Niemczech  w Egipcie. Spędziłam czas z przyjaciółmi, zaliczyłam wiele imprez, ale co najważniejsze mimo wszystko co się wydarzyło zostali, przy mnie ludzie dla, których warto żyć i którzy coś dla mnie znaczą i wiem, że ja dla nich też coś znaczę. Teraz jestem ciekawa co przyniesie ten nowy rok oczywiście chodzi o szkolny, czuje że to będzie kolejny nowy etap w moim życiu.

________________________________
Miłego czytania :*
Spokojnej niedzieli :D
Dajcie znać jak wam się podoba.
I można powiedzieć, że rozdział 58 będzie jakby zakończeniem częśći 1. Uważam, że to będzie dobre rozwiązanie :*

niedziela, 3 maja 2015

Rozdział 57

Rozdział 57

*Oczami Dawida*
No pięknie już pierwszego dnia a tu rozmowa z jej ojcem. Nie ukrywam spodziewałem się tego, ale nie aż tak szybko. Czułem się jak przed jakimś ważnym sprawdzianem, cały zestresowany i z myślą, że i tak go nie zaliczę. Kiedy wyszliśmy do ogrodu jego tata zaczą spokojnie.
- Ile jesteście wy razem?- spojrzał na mnie.
- Można powiedzieć ze pół roku- odparłem.
- A to coś poważnego czy nie dla Ciebie? Wiesz ona mi nigdy nie przedstawić swoich przyjacieli-
- Dla mnie tak nawet bardzo, już raz ją straciłem i wiem jak to jest nie chciałbym tego powtarzać- spojrzałem na niego.
- Czyli mam rozumieć, że jest z tobą szczęśliwa?-
- Mam taką nadzieję, przynajmniej robię wszystko, żeby była-
- Dobrze wiedzieć, ja nie chce, żeby cierpiała ona i wiesz mam nadzieję, że noo wiesz...- spojrzał na mnie poważnie.
- Nie proszę pana, ale proszę mówić otwarcie- byłem lekko zdezorientowany.
- Nie będzie mieć dziecka szybko chciałbym aby najpierw sie wyuczyła-
- O to może się pan nie martwić, chce dla niej jak najlepiej- powiedziałem pewny siebie.
- To dobrze, czuje, że można ci ufać, ale i tak będę miał na Ciebie oko- spojrzał na mnie.
- Dobrze rozumiem- delikatnie się uśmiechnąłem.
Mężczyzna podał mi dłoń, która uścisnąłem i wróciłem do środka. Posiedzieliśmy jeszcze trochę przy stole, a następnie udaliśmy się do pokoju Fabienne. Od razu położyłem się na łóżku i się zaśmiałem.
- Jejku jaki ja jestem najedzony, masz naprawdę miłą rodzinę- spojrzałem na dziewczynę która usiadła na przeciwko mnie.
- Serio tak myślisz? A co mój tata chciał od Ciebie, nawet nie wiesz jaka była zdenerwowana- spojrzała na mnie.
- Kochanie wszystko w porządku, nie masz sie o co martwić, porozmawialiśmy i tyle nawet mam wrażenie, że mnie polubił- uśmiechnąłem się delikatnie do dziewczyny.
- No mam taką nadzieję, ciężko by mi było, gdyby cię nie zaakceptował- uśmiechnęla się i delikatnie mnie pocałowała.

*Oczami Fabienne*
Następnego dnia postanowiłam zabrać Dawida do centrum miasta i pokazać mu trochę zabytki i te sprawy. Wiem brzmi to głupio, ale sądzę, że warto to zobaczyć.
- O zobacz a tu czasami przyjeżdżałam z koleżankami po szkole i spędzaliśmy upalne dni- ząśmiałam się.
- O a tu były najlepsze lody, a tam chciałam na zakupy, tam często chodziliśmy na zdjęcia, a tam spotykaliśmy się, żeby przemyśleć pewne rzeczy- dodałam po chwili z uśmiechem.
- Widzę, że masz wiele miłych wspomnień z tym miejscem?- spojrzał na mnie chłopak z uśmiechem.
- A żebyś wiedział wiesz spędziłam tu większość swojego krótkiego życia- uśmiechnęłam się.
Poszliśmy właśnie na most, z którego był niesamowity widok na miasto stanęłam i oparłam się o bajerkę, a Dawid wtedy przytulił mnie od tyłu i szepnął mi do ucha.
- Chciałabyś tu wrócić prawda?-
- Wiesz noo nie powiem, że ni, ale teraz mam inne życie w Polsce z Tobą- powiedziałam spokojnie.
- No dobrze, ale jakbym ci pozwolił tu wrócić, a nawet nalegał na to?-
- Dawid nie zostawiłabym Cię nie ma nawet takiej opcji, zresztą dałbyś mi tak odejść?- zdziwiłam się.
- Fabi oczywiście, że nie, ale jakby to sprawiło, że byłabyś szczęśliwa to bym się poświecił- powiedziałem spokojnie.
Na jego słowa odwróciłam się do niego i spojrzałam mu w oczka.
- Ale ja jestem najbardziej szczęśliwa przy Tobie- uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka.
- Kocham cię tak bardzo bardzo wiesz- na jego twarzy pojawił się wieli uśmiech.
- Wiem i ja Ciebie też bardzo kocham- uśmiechnęłam się i chywiciłam chłopaka, aby pokazać mu resztę miasta.

*Oczami Dawida*
Miasto było naprawdę niesamowite, to nie to co u nas w Polsce, tutaj panuje całkowicie inna atmosfera. Miło było widzieć tak szczęśliwą i uśmiechniętą Fabienne. Widziałem, że bycie tutaj jest dla niej ważne. Aż dziwnie sie czułem z tym, że to zaraz minie i będę musiał zabrać ją do domu. Chodziliśmy tak, kiedy nagle jakiś chłopak zaczepił moją dziewczynę.
- No nie, nie wierzę Fabienne to ty?- spojrzał na nią z wielkim uśmiechem i od razu się do niej przytulił.
Byłem w szoku, pierwszy raz widzę typa na oczy, a ten w moim towarzystwie rzuca się tak na moją dziewczynę.
- Jejku Marcel, nie wierzę- Fabienne również rozpromieniała jeszcze bardziej i wtuliła sie w chłpaka.
- Nawet nie wiesz jak sie za Tobą stęskniłem myślałem, że już nigdy Cię nie zobaczę- chłopak nie wypuszczał mojej dziewczyny z objęć.
Stanąłem tak i nabrałem głośno powietrza, Fabienne wtedy spojrzała na mnie i widziałem, że lekko sie speszyła.
- Przperaszam Marcel poznaj mojego chłopaka Dawida, Dawid to jest mój przyjaciel- uśmiechnęła się nie pewnie.
- Cześć miło cię poznać- chłopak się uśmiechnął i podał mi dłoń.
- Cześć- rzuciłem tylko i uścisnąłem jego rękę.
Nie podobał mi się zbytnio ten koleś, chciałem już iść, ale wtedy Fabienne zaproponowała mu, żeby przeszedł sie z nami. Czułem się jak piąte koło u wozu przez resztę spaceru. Oni coś gadali wspominali śmiali się a do tego ten koles co chwila przybliżał się do Fabienne. No myślałem, że zaraz wyjdę z siebie. Z ulgą odetchnałem dopiero kiedy wróciliśmy do domu.
- Fabienne możesz mi powiedzieć co to miało znaczyć?- spojrzałem na nią.
- Dawid bardzo cię przepraszam tak jakoś wyszło dawno się nie widzieliśmy.-
- Wiesz co kim on wgl dla ciebie jest nie wyglądał a twojego przyjaciela-
Widziałem, że dziewczyna delikatnie się speszyła.
- No bo to był mój były z którym tak właściwie nigdy nie zerwałam- dziewczyna spojrzała nie pewnie na mnie.
- Ze co prosze?- spojrzałem na nią.
No super tego mi teraz brakowało.

_________________________________
Miłego czytania i spokojnej niedzieli :*
Dajcie znać co sądzicie :D